Sisia przyłączam się do wypowiedzi Kardloza głodzenie się nie ma sensu bo od rana będzie ok. a wieczorem rzucisz się na jedzenie a z drugiej strony przez głodówki zmniejsza się metabolizm a to nie sprzyja trwałemu ubytkowi wagi
Sisia przyłączam się do wypowiedzi Kardloza głodzenie się nie ma sensu bo od rana będzie ok. a wieczorem rzucisz się na jedzenie a z drugiej strony przez głodówki zmniejsza się metabolizm a to nie sprzyja trwałemu ubytkowi wagi
PODPISUJĘ SIĘ POD KARDLOSEM.kOCHANIE ,ABY CHUDNĄĆ TRZEBA JEŚĆ,TYLKO Z GŁOWĄ.GŁODÓWKA TO NIE JEST DOBRA DROGA ,SPOWOLNISZ TYLKO PROCES PRZEMIANY MATERII,A TY PRZECIEŻ MUSISZ GO PRZYSPIESZYĆ
POZDRAWIAM.
zapraszam do mnie
16.06.2010 waga 135 kg
1.02.2011 waga 123.1kg,9.02.2011 waga 121,1kg
[url=http://straznik.dieta.pl/][/url
hej,
oni mają rację. Głodzenie się, albo bardzo restrykcyjna dieta raczej spowolni Cio przemianę materii. Przyspiesza dieta wysokobbiałowa. NIe zapominaj o tym, żę musisz szanować swój organizm. To nie jest worek do którego wrzucasz wszystko jedno co, ale bardzo misternie skonstruowany mechanizm (niczym zegar z kukułką i kurantem he he). Dieta 1000 kcl to bardzo restrykcyjna dieta. Nie wolno Ci jeść poniżej 1000 dziennie. Na prawdę. Taj najłatwiej dorobić się megajoja.
Pozdrawiam serdecznie trzymam kciukasy i SERDECZNIE GRATULUJE TYCH TRZECH KLIOGRAMÓW
HURA HURA HURA
Ola
Przede wszystkim musisz zmienic podejście do diety. Nie możesz zachowywać się jak cierpiętnica, snuć się po katach i myśleć, że "jeszcze tydzień temu jadłam hamburgera z frytkami i colą". Takim mysleniem wiele nie zwojujesz. Nie traktuj diety jak kary. Pomysl, że to nagroda dla Twojego organizmu. Wreszcie zamiast tych fastfoodowych śmieci dostarczasz mu pełnowartosciowych posiłków. Nie myśl o słodyczach, o górach jedzenia, gazowanych napojach. To błędne koło. Najpierw musisz dojrzeć do decyzji aby schudnąć. Wiem, że to może głupio brzmi ale taka jest prawda. Jesli dojrzejesz do tej decyzji to nie będziesz myslała o tym czego ci nie wolno zjeść. Bo tak naprawdę nie będziesz miała na to ochoty.
A odchudzanie dla męża? No cóż... ja się z przedmówcami nie zgodzę. Uważam, że ta motywacja jest tak samo dobra jak każda inna. Mówi się górnolotnie, że odchudzamy się dla siebie, dla zdrowia... to też. Ale nie bądźmy hipokrytkami i uczciwie przyznajmy, że po prostu chcemy widziec wlepione w nas samcze spojrzenia! I nikt mi nie wmówi, że jest inaczej. Ja sobie wmawiam, że odchudzam się DLA SIEBIE ale wiem, że robię to również dla mojego mężczyzny. Zastanówcie się... ile tracimy z życia seksualnego ze względu na swoją tuszę? No bo nie wszystkie pozycje da się wykonać z 30kilogramowym nadbagażem. No chyba, że naszym mężczyzną jest ktoś a'la Pudzian;)
Pozdrawiam;)
Hej, co u ciebie....
miłość do marchewek potrafii zaślepić. A ja wacale nie chcę Ci wmawiać efektu jo jo. Może Ciebie ominie.
pozdrawiam
Ola
Aha,
dziekuje wszystkim za odwiedziny. Bardzo sie cieszę, gdy widze ze ktoś trzyma za mnie kciuki. Ja też jestem cały czas z wami i waszym ochudzaniem
A mam jeszcze prośbę , możecie mi w wolnej chwili kliknąć w tego linka ( to ze stronki blendamed i można wygrać pastę do zębów) .Z góry dzieki za pomoc:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Trzymaj się ,oby dalej brnij do celu ,a na' pocieszenie 'powiem Ci,że ja to bym bardzo chciała mieć Twoją wagę
zapraszam do mnie
16.06.2010 waga 135 kg
1.02.2011 waga 123.1kg,9.02.2011 waga 121,1kg
[url=http://straznik.dieta.pl/][/url
Zakładki