ja nie przepadam za soja, ale np, kotleciki sojowe smazone lubię, jesli doda się mnóstwo przypraw, bo inaczej to smakuje jak trawa...albo jak papier![]()
![]()
westalko, pisałaś na swoim wątku o stresie podczas sesji i możliwych wariantach...muszę powiedziec, że podczas tej sesji prawie się nie stresujęno, może taki stres motywujący, nie więcej. i dlatego się nie przejadam, a nawet NIE PODJADAM! jeśli mi się uda przetrwać tę sesję bez żadnego przejedzenia się, będe z siebie dumna. czyli do 25 stycznia
wytrzymamy,co?
![]()
tak sobie pomyślałam, że zwykle wytrzymywałam na diecie tydzień, potem "w nagrodę" było jednodniowe obżarstwo, potem znowu powrót do diety. gubiłam mniej kg i wolniej, ale miałam satysfakcję. tylko czy na pewno satysfakcje? nie wiem. potem było trudniej, bo ataki sie powtarzałyteraz na szczęście ich nie mam
![]()
koniec, idę się wykąpać, posłucham sobie przed snem miłej muzyki, zapalę kadzidła i pomarzę...[proszę nie zapominać, że u mnie jest już po 9]to bardzo odpręża, zresztą, pisałam o tym u westalki
![]()
no, dobranoc, słońca![]()
p.s. o, jak mogłam zapomnieć, zielny na dobranoc![]()
Zakładki