-
mam nerwa okrutnego , a właściwie doła. jestem w takim stanie, że nawet już jeść mi się nie chce. od ponad tygodnia mam chorego psa . niby wyglądało na zwykłe przeziębienie , a tu chyba trzeba będzie echo serca robić i rtg klatki piersiowej - jestem załamana. mąż marudzi i klnie pod nosem ,że wydatki na kundla straszne ( już przez tydzień wydałam 350 zł ciekawe ile mnie te badania wyniosą - ryczeć i rzygać mi się chce. musze sobie pomarudzić i wyrzucić to z siebie bo oszaleję za chwilę. nie dość ,że pies chory to jeszcze te stęki męża. normalnie tak na mnie działa ten chłop, że mam czasem ochotę wziąć do ręki łopatę i dobić biednego zwierzaka , żeby się tak nie denerwować . jezu ja chyba się zaryczę na amen jak psina nie wydobrzeje. jestem kłębkiem nerwów - plecy mnie bolą makabrycznie - już nie pomagają leci na rozluźnienie mięśni szkieletowych ( mam takie napięcie mięśni w stresie , że mi kręgi przemieszcza i boli okropnie). kuuurcze gdzieś się muszę wyżalić , bo sfiksuje za chwilę . a w domu muszę wyglądać na niby obojętną i zadowoloną , by mąż mnie nie dobijał minami i stękami - jak on mnie potrafi w....
-
Wspolczuje, wiem jak to jest jak pies jest chory... a meza to bym chyba ochrzanila jakby marudzila ze za duzo na psa wydaje :roll: hmmm...
Trzymam kciuki, na pewno bedzie dobrze :)
-
Oj niedobrze kochana,niedobrze. Musisz wierzyć...MUSISZ ! Ja ci pomogę :) Wsyzscy ci pomożemy.
A faceci....materialiściu ,skąpcy i są maszynami bez uczuć. Ja zaczełabym sie na niego wydzierać aż by mu się odechciało spać w 1 łózku!
Piesek ozdrowieje ,bo dzis pomodlę się za niego :]
Nie przejmuj się :*:*
-
fajnababo:) zawsze tak jest że raz jest lepiej a raz gorzej, nie możesz sie załamywać ...Myśle że bez wzgledu na pojekiwania męza musisz myśleć głównie o sobie i o tym co w życiu jes dla Ciebie ważne ...
Myśle ze zdrowie Twojego pieska jest ważniejsze niż pieniądze...
tu jestem
-
Fajnababo głowa do góry :!: Trzeba mieć nadzieje,ze psina wyzdrowieje :!: taj zawsze mozesz sie wyżalić -po to jesteśmy,żeby sie wspierać nawzajem i to nie tylko w diecie :) :!: Znalazłam tutaj przyjaciół i wiem,ze na ich wsparcie mogę liczyć :D
Co do zachowania męża...no coment...... :!:
-
Tacy są Ci faceci tylko o swoich przyjemnościach myśla,zero współczucia dla psinki.
Mam nadzieję,że będzie tobrze z psinką,wkońcu są one Naszymi najlepszymi przyjaciółmi.
Trzymaj się ciepło.
-
ech z psem fatalnie . diagnoza jeszcze do końca nie ustalona, ale nawet rak wchodzi w grę. choooolera jasna pies młody niecałe dwa lata - chyba szię zarycze na śmierć. mąż juz nie gdera - zrozumiał i cicho łazi po domu by mnie nie denerwawać . jak idzie zapalić to siada przy psi i głaszcze . psina chuda bardzo się zrobiła.
a dieta - dzielnie się trzymam , jakbym zawaliła jeszcze dietę to chyba bym oszalała do reszty. nad tym mogę panować - więc panuję. chciałam przez chwilę się nażeć by zapomnieć , ale mnie zemdliło na samą myśl o tym jaką szmatą bym się poczuła. nie nie dam się . utrzymanie diety to przy moich ostatnich problemach to bzdel. żeby wszystko było takie proste. jejku , a jeszcze tydzień temu zastanawiałam się jak sobie poradzić z łaknieniem . życie :cry:
-
Hej Skarbie!!
Wiem co to znaczy choroba ukochanego Zwierzątka :(
Ale nie zalamuj sie.Najważniejsze zebyś trafiła na mądrego weterynarza!
Buiolki Ci przesyłam!!!
-
idę na herbatę i jadę do weterynarza.
dietę dzielnie trzymam i może już jutro uda mi się przesunąć wykresik o pierwszy kilogram.
-
Trzymaj się ciepło fajnababko :D
Seredecznie pozdrawiam i trzymam kciuki!