-
Witam poniedziałkowo.
Będę wagę wpisywać co poniedziałek. Dzisiaj jestem mile zaskoczona wagą bo wskazała 103,7 :) a nie 106 jakie było kilka dni temu :?
Mam apetyt , z którym ciężko walczyć , ale za to samopoczucie i ogólna forma fizyczna znacznie lepsza niż 10 dni temu. Wiem ,że zeszła mi na razie woda z organizmu , ale ciało nie jest już tak napięte i sztywne , oraz wątroba nie wydyma boku :D . Staram się jeść rozsądnie i mniej . Nie pojadam niezdrowych rzeczy i nie napycham się do granic wytrzymałości. Nie zjadam też czekolady, chałwy lub innych paskudztw pod kołdrą wieczorem ;).
wydepilowałam sobie pięknie nóżki ( rany jaką mam suchą zaniedbaną skórę :( ).
Dzisiaj zrobię sobie dwie godziny odnowy biologicznej :P . moi panowie w szkole i pracy , więc ja pod prysznic i pilling, i nacieranie ,i szorowanie, i balsamowanie :D :P 8)
-
-
Hej hej:) no ja dzisiaj tez chcę sobie użądzić taki d\wieczór piękności-wtedy od razu mam więcej siły i ochoty by o siebie dbac i stawać się coraz piękniejsza, szczuplejsza itp:)
Pozdrawiam:)
Ps-ja słodycze tez postanowilam odłożyc na bok:)
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...28268361_d.jpg
-
Kolejny dzień zmiany żywienia - no można nazwać to dietą.
Jem znacznie mniej z czego jestem dumna. Mam jednak uczucie takiej lekkiej pustki w sobie , czasami rozlatania , czasami zimno mi jak cholera i wtedy ganiam w dwóch swetrach by się rozgrzać.
Czuję się lżejsza i mniej sztywna - woda zeszła i chyba ciut tłuszczyku teraz spadać zaczyna ( dlatego mi tak zimno - nie ma organizm paliwka)
Nie liczę kalorii rygorystycznie - to trochę nie dla mnie , choć znam dokładnie na pamięć wszystkie wartości. Staram się trzymać tak między 1200 a 1400 na oko. Jeżeli żarłam po 3000-3500 i nawet mocno nie tyłam na tym ( powoluteńku waga rosła zdradziecko) to jak okroję o większe pół to powinno zacząć się coś dziać . Jak przejdę na 1000 to mi słabo i po góra 2 - 3 tygodniach walnę wszystko w diabły jak zwykle :?
Dzisiaj moje zmagania przebiegają pozytywnie , ale nie będę chwalić dnia przed zachodem słońca :? Jestem nałogowcem i tak muszę do siebie podchodzić. Każde zakończenie posiłku i nie zjedzenie zbyt wielu kalorii w jego trakcie to mały sukces.
-
I bardzo dobrze, nie schodz ponizej 1200, nie ma co az tak drastycznie tutaj dzialac, w porownaniu z tym co jadlas wczesniej to i tak jest o polowe mniej, bedziesz chudnac!
Trzymam kciuki aby ten wiatr, ktory juz czujesz w zaglach, zostal z Toba jak najdluzej! :D
Ja tez mysle o odstawieniu na dobre slodyczy, taki odwyk baaaaaaaaaardzo mi sie przyda!!!!
-
witam dziewczyny :)
Ważę się codziennie :oops: wiem ,że to nie dobrze , ale jak się powstrzymać jak stoi draństwo pod łóżkiem ;) . Widzę ,że ubywa mnie po 10 deko dziennie od kilku dni. Woda zeszła szybko w 3 dni i było minus 1,5 kg raz dwa , a teraz systematycznie po "pół kostki masła" z siebie wywalam :D .
Tak , tak - słodycze musze odstawić zdecydowanie - od ponad tygodnia nic nie zeżarłam....oj dwa wafelki bez czekolady u teściowe :oops: ale byłam straaasznie głodna i zaczynałam się źle czuć - cukier mi niestety czasem mocno spada. Jak organizm przyzwyczaja mi się do diety niskoglikemicznej ( tak się chyba nazywa dietę w czasie ,której je się produkty nie dostarczające cukru łatwoprzyswajalnego i gdy nie ma podbić nagłych cukru) to po miesiącu, no góra 6 tygodniach już nie mam takich " zapaści " cukrowych i jakoś sobie organizm zaczyna z problemem lepiej radzić .
Wczoraj , a w zasadzie dzisiaj ---no ostatniej nocy tak marzłam ,że musiałam dwie piżamy założyć - kurcze nie cierpię tego zimna na diecie - brrrrrry :x
-
No to gratuluje tych spadeczkow! :D Tylko przypadkiem sie nie zestresuj jak waga stanie albo nie daj Boze pojdzie lekko w gore, takie wahania wagi sa naturalne a wazac sie codziennie niestety od razu zauwazalne!!
Mi tez jest strasznie zimno od poczatku diety, nie zasne bez skarpet na nogach i w ogole nie ruszam sie z domu bez polara, nawet latem, musze go miec pod reka!
No takie uroki mniejszej podusi tluszczowej :wink: :lol:
-
Fajna-fajnie sie trzymasz :D :D :D :!: Limit kalorii w porządku i na pewno waga Ci to wynagrodzi :D :!: A co do zimna na diecie..to ja tego nie znam..nigdy mi nie było zimno,wprost przeciwnie:gorąca dziewczyna jestem :wink: :lol: :lol: :!:
http://www.luckyoliver.com/photos/de...ear-452459.jpg
-
Ja mam to samo-odkad jestem na diecie marznę że hej :/ mamy listopad a ja śpie pod kołdra i 2 kocami... :/
Życze ,aby udalo Ci sie caraz lepiej 'wbić' w tryby dietkowe :)
Powodzenia :)
Pozdrawiam jesiennie... :)
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...28424827_d.jpg
-
Dzis poniedzialek a wiec przybiegam sprawdzic jak waga?
-
już się melduję - waga niestety 104,3 ale właśnie jutro mam dostać @ i czuję się jak balon :x cycki mam jak Pamela. Ale i tak jest lepiej niż miesiąc temu jak jadłam jak nakręcona - wtedy to dopiero mnie cycki bolały i doła miałam i wszystkie możliwe objawy zespołu przed @ ;). W przyszły poniedziałek wynik powinien być pocieszający - teraz to jak ponton się czuję - muszę odczekać jakieś 3-4 dni aż za mnie zejdzie woda i odejdzie apetyt, z którym strrrrasznie ciężko walczę w te dni .
-
Zatem dużo wytrwałości i zwyciestwa w walce z apetytem!!!
A wagą się nie przejmuj!!!
@ zawsze niestety swoje lubi dołozyc :/
Buziolki na nowy dietkowy tydzień :)
-
witam wtorkowym przedpołudniem
buttermilk - nawet nie wiesz jak twoja wizyta kontrolna zmobilizowała mnie do bardziej "starannej" diety :D . Cycki zaczynają mi się mieścić w stanik :wink: - więc @ nadchodzi wielkimi krokami i waga też będzie wiarygodna za 2-3 dni. No nic - czas złożyć sztućce :!: i włączyć rozsądek :!:
agggniecha - dzisiaj obudziłam się ze znacznie uspokojonym apetytem - do kolejnych napadów mam około 3,5 - 4 tygodni :wink: jak to u kobietek zwykle bywa :x . W tym napadowym tygodniu i tak nie nagrzeszyłam mocno - w sumie jestem zadowolona .
TERAZ DO BOJU :) W TYM MIESIĄCU CHCĘ SCHUDNĄĆ DO RÓWNEJ 100 LUB ZOBACZYĆ 99,9 TO JAKIEŚ około 3,5 KG . Może nie zawrornie dużo , ale realnie to widze co dodaje mi wiary w sukces.
-
E tam, przed @ to w ogole jakies nieprawdziwe wyniki waga pokazuje! Za tydzien zobaczysz juz cos przyzwoitszego, a mysle ze 9 do konca miesiaca jest jak najbardziej realna.
Ciesze sie ze pomoglam troszke w mobilizacji :lol:
Cycki jak Pamela powiadasz? :lol: az takich wielkich nie chcialabym miec ale chcialabym aby zostaly mi takie jakie mam :D
-
Myśle ,że nie ma odchudzającej się , która cieszy się ze zmniejszenia biustu ;) no chyba , że ma przysłowiowy zdeżak od Pameli ;). Mi w czasie przyboru robi się peełne D a normalnie mam kulturalne C. To C w zupełności mnie zadowala ;)
-
Tez mam C i chce aby tak pozostalo :D Przed ciaza mialam B ale C znacznie bardziej mi sie podoba :lol:
-
Pozdrawiam cieplutko i życze udanego i slonecznego weekendu!!!
Ps. u mnie dzisiaj już zima-prawie cały dzień sypal śnieg!!!!
http://mm.kdc.pl/img/220/757021.jpg
-
Hej, hej-i co tam slychac u Ciebie???
I JA KIEDYŚ BĘDĘ MIAłA TAKĄ SUKNIĘ I TEŻ TAK BĘDĘ W NIEJ WYGLĄDAŁA HIHI ;)
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...22215556_d.jpg
-
-
Dzisiaj samopoczucie dobre , a nawet całkiem dobre :)
Siedzę i od 3 dobrych godzin czytam i przeglądam forum. Bardzo mnie niektóre wątki wzmocniły i dodały sił.
Teraz idę na herbatkę
Aaaa i zrobiłam nowego strażnika z aktualną wagą. No nic trzeba się zabrać do pracy :!:
-
może Cię to zdziwi ale pocieszyłaś mnie swoimi żalami :lol: jak to brzmi :lol: dziewczyny tu wszystkie grzecznie planowo trzmają sie dietki i myślałam że tylko ja jestem taka słabizna, że ciągle mam jakies upadki.ale jesteśmy tylko ludźmi.albo aż :roll: ja taka duża pączek taki mały a wygrywa. gdzie tu logika :?: ech...ale damy radę.wkońcu musi sie udać. :wink:
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=72742
-
FRANKFURTERKA - Jesteśmy tylko ludźmi i obyśmy nimi pozostali ;). Wyżaliłam się okrutnie , pozbierałam skrupulatnie do kupki i staram się dzielnie trzymać :).
W sumie mimo piszczenia w kiszkach jestem w stanie opanować głód , ale to uczucie zimna jest powalające. Wczoraj wieczorem to mimo wełnianych skarpet zimno mi w łóżku było okrutnie - musiałam ubrać dres na piżamę :? . Po kilku godzinach zbudziłam się, w odróżnieniu do zasypiania, ugotowana - czyżby metabolizm ruszał w nocy i sadełko zaczynało dogrzewać organizm :?: :?: :?: :shock: nie pierwszy raz mi się taka huśtawka temperaturowa przytrafiła. Zawsze tak mam na diecie - MARZNĘ - BRRRRRYYY :evil:
-
Fajna, przykro mi ze mialas taka jazde przez ostatnie tygodnie... sama wiesz, ze zajadanie stresow nic nie pomaga, wiec nie bede Ci truc... Kurcze, mam nadzieje ze teraz uda Ci sie wziac w garsc, zwlaszcza ze nie chcesz byc podobna...
Co do zimna na diecie to ja niestety jeszcze nie wymyslilam skutecznej metody aby mi bylo cieplo. Sprawilam sobie za to takie fajowe grube skarpetki specjalnie do spania, musze miec cieple stopy, wtedy dopiero zasne, wydaje mi sie ze to co mam ubrane "na gorze" jest mniej istotne.
-
buttermilk- Spanie w skarpetkach to podstawa ;). Ja niestety by zasnąć w miarę komfortowo muszę coś zjeść przed położeniem się do łóżka lub wypić pół kubka tłustego mleka. Myślę , że jak wliczę to w dietę ( część ostatniego posiłku) to nie będzie tragedii :) . Wiem ,że najlepiej jest nie jeść po 18tej ale ja długo nie pociągnę diety tak marznąc w wyrku. Strach wejść mężowi do łóżka z tak zimnymi stopami i tyłkiem jak lód :wink: :P . Wczoraj zjadłam niewielki ciepły posiłek i zasnęłam bez przejmującego chłodu. Muszę jakoś to wszystko sobie ustawić, bo bycie na diecie czeka mnie baaardzo długie i musi być w miarę komfortowe :wink:
Dzisiaj wstałam z miarę obkurczonym żołądkiem - czuję ,że zaczynam pozbywać się głodowego wycia żołądka :)
-
:D wpadam z wizytka co by wesprzec i poczytac :):):)
nie macie pojecia jak ja teraz marzne bez kombinezonika... nic nie pomaga... nawet sweter i grube rekawice.. trzese sie jak osika :| ciało nieprzywykło do braku tłuszczu :|
pozdrawiam :)
-
Kochane spóbujcie znależć tez dobre strony tego marźnięcia.jak nam zimno to spalamy więcej kalorii :) mi tez jest zimno ale myślałam, że to przez mężunia mojego co ciągle mi lodówkę w domu robi.dopiero zaczynam dietae więc będzie jeszcze gorzej? może herbatka albo mleczko z miodkiem przed snem? jak tam dzisiaj Fajna Babeczko?
-
FRANKFURTERKA- dzisiaj dobrze -jestem dzielna. Stosuję dietę ŻM i ZS - żrę mniej i zero wszystkiego co można do słodyczy zaliczyć ( cukru też nie używam , ale tego to mi nie brak , bo nie słodzę od zawsze herbaty i kawy :wink: ). Dziwnie się czuję jakoś tak ....spokojnie , ...za spokojnie.... Nie żrę , więc nie mam wyrzutów sumienia , lżej mi fizycznie (woda zeszła i wątroba ma wolne :wink: ) - ogólnie stan nienormalny :wink:
Muszę czymś się zająć - bo nagle mam dużo ( za dużo ) wolnego dziwnie czasu. Co ja wcześniej robiłam w tym czasie mówić nie muszę (ale powiem - GOTOWAŁAM I ŻARŁAM ).
-
Witam.
Kurcze ze ja Twpojego watku wczesniej nie znalazlam znalam Twoj nick ale watku niek ojarze jest mi wstyd .
Jak czytam Twoj watek to normalnie jakbym czytala auttobiografir to gotowanie ,jedzenie przed snem .
No ja w tym wyjatkiem ze nie marzne alem oj małż grzeje do 26 stopni wiec ciezko jest marznac :-)
Chyba bede grzejiki przykrecac zeby mi bylo zimno skoro mowicie ze to spala tluszcz:-)
Trzymam kciukasy za wszystkie grubasy:-)
Wow nawet mi sie zrymowalo .
Damy rade i bedziemy na przyszle wakacje w krotkich gaciach zaiwaniac :-)
Nie bedziemy sie wstydzic zeby pokazac nasze grube uda ,duze brzuche i zewszad wylewajacy sie tluszcz:-)
-
Nie poddawaj się;)
Przejrzałam kilka Twoich postów i KATEGORYCZNIE ZABRANIAM PISAĆ CI O SOBIE ŹLE!
Nię można tak! Nawet jeśli zjesz coś zakazanego, nie rób sobie wyrzutów, bo wtedy na pewno zaszkodzi! Lepiej poćwicz choć z 20 minut, a w przyszłości przed zjedzeniem pomysl co czułas jak zjadlaś ;)
Pozdrawiam, więcej optymizmu! :*
-
aha, odpowiadałam FAJNEJ BABIE :D
-
-
:D :shock: ale masz fajne pomysły fajnababa --> zwłaszcza z tym olejem w słoiku....
ej moze mi podpowiesz jak pohamowac wieczorne łakomstwo??? bo ja mam tak ze nie jem po 19 a o 23 to masakra nie moge sie oprzec zeby czegos nie zjesc :|
pomoz :twisted:
-
Lisia - z wieczornym podjadaniem to jest tak . No ja tak robię. Jeżeli ustalam sobie ,że po pewnej godzinie nie jem to raktuję sprawę tak jakby ostatni pociąg odjechał i koniec. Na lodówce wieszasz kartkę z godziną i budzik koło niej. Patrzysz na kartkę i na budzik iiiiii czas minął , koniec , nie ma . Wmawiam sobie ,że no co za niefart ale dziś już sklep ( lodówka) nieczynna i nic się nie da zrobić :D . Psychika jest potęgą. Ja już w zyciu trochę kilo zgubiłam i przytyłam i znam mechanizmy :wink: Samo odchudzanie to nie jest tragadia , ale utrzymanie wagi i dobrej samooceny i nie zajadanie problemów to już truuudna sprawa.
Niejedzenie po pewnej godzinie to pikuś - normalnie nieczynne , czas minął i koniec . Trzeba sobie uzmysłowić ,że nie ma możliwości w dany dzień już nic zjeść - limit wyczerpany. Stare baby jesteśmy i nikt nam siłą do paszczy nic nie wepchnie.
-
:shock: :shock: :shock: :shock: ejjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj gud pomysl ;) jej dzis wypróbuje ;):):):)
kurcze bo mi własnie te wieczory w tyłek ida :| no i nie chudne wcale :| ale damy rade ja to 1 raz sie odchudzam wiec sie nie znam kompletnie na tym....
:* muaaaaaaaaaaaa
-
No tak, odchudzanie jest w naszej glowie, trzeba wlaczyc myslenie przed zjedzeniem czegokolwiek, juz sie nie raz przekonalam, ze to jedyna metoda. Nie mozna polegac na sygnalach z zoladka, bo ten oszust paskudny w ogole nie wspolgra z nasza wola.
Masz dobry pomysl na niejedzenie wieczorem, ja znowu dyskutuje ze soba zawziecie i tlumacze sobie konsekwencje podjadania. Czasem ta moja druga ja niestety sluchac nie chce i robi co chce :D Glupia :D
-
FAJNABABECZKO Ty to masz pomysły :lol: ale masz rację tylko i wyłącznie nasze móżdżki tu mogą pomóc.Ja próbowałam już wszystkiego żeby przechytrzyć tą wstrętną tłustą babę, która mnie połknęła :evil: np. miałam pustą lodówkę żeby nie kusiła, to to wstrętne babsko zamawiało pizze albo kfc bo chciało poprzeżuwać :wink: ale ja mam już dosyć siedzenia w tym opasłym cielsku i zagłodzę to babsko na śmierć :lol: nie potrzebna mi taka 'przyjaciółka'
miłego dnia
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=72742
-
dziewczyny - witam pijąc kawę . Sampopczucie mam dziś bardzo dobre i mam nadzieję , że się wam też trochę udzieli. :)
Będę jeszcze wieczorkiem i zobaczę co u was słychać :)
Dobrze jest , uszy do góry i nie poddawac się :)
-
Tak ze słoikiem oleju sobry pomysł, myślę że ze smalcem byłby jeszcze lepszy ,taki bardzie obrazowy :lol: - gubimy kilo - jakby nie patrzeć 4 kostki smalcu 8)
A co do nie jedzenia po godz 19 ..... jedzcie sam ser biały, od tego nie przytyjecie, a za dobry sam też nie jest , wiec i tak dużo nie zjecie :lol: ..... a białko na noc dobre jest
-
Miałam do tej pory ślimaczka powolnego , a teraz mam dzielnego ;)
http://images28.fotosik.pl/117/800835dab3433aa7.jpg w emblemacie nie będzie widać napisu - a jest ważny ;)
-
Witam wszystkich niedzielnie :)
Dieta idzie dobrze - choć kalorii nie liczę , ale czuję ,że ciałko się kurczy :) dzisiaj i wczoraj waga okazała 102,7- 102,5 więc poniżej 103 kg więc dzisiaj w chwili wolnej zmienię suwaczek na zasłużone 103 :)
Czuję się wspaniale - zupełnie inny człowiek :)
Wszystkim życzę miłej niedzieli , ścisakm dzietkowo :D