-
U mnie system pięciu posiłków sprawdza sie doskonale, ponieważ, mnie bardzo szybko obkurcza się żołądek i nawet jeśli chciałbym zjeść więcej niż powinnam, zaczynam umierać z przeżarcia :P- boli mnie brzuch, robi mi się mdło. Wykorzystuję ten fakt póki, co, ale może w przyszłości uda mi się też zmniejszyć częstość posiłków- ze względów praktycznych
-
U Was też taka beznadziejna pogoda?
Nie chce mi sie dzisiaj myśleć o diecie... Straciłem całkowicie motywacje na dzisiaj... Może to przez ten koniec roku..?
-
Z OKAZJI NOWEGO ROKU ŻYCZĘ DUŻO DUŻO ZDROWIA, POGODY DUCHA, RADOŚCI, PRAWDZIWEJ MIŁOŚCI ORAZ NADAL OGROMNEJ KONSEKWEWNCJI W GUBIENIU KILOGRAMÓW
-
No, no, no Trzym się chłopie, trzym!
Pogoda jest obrzydliwa, no co będzie z pokazem sztucznych ogni, co?!
I dobrze, że kończy się ten rok, zacznie się nowy- pomyśl sobie, że wkraczasz weń z ekstra ciałkiem :P Teraz to już tylko szlify!
Życzę udanego Sylwka, a w nowym, nadchodzącym 2007 Roku dużo szczęścia, zdrowa, miłości i spełnienia marzeń :*
-
Życzę Ci :
Dużo uśmiechu, siły i wytrwałości
w dążeniu do celu, wielu sukcesów
tylko słonecznych dni, przyjaźni,
miłości i wielu buziaków i aby ten
Nowy Rok uskrzydlił Cię
-
Witam!
Dziękuję wszystkim za życzenia.
No to zaczynamy. Od jutra zaczynam kolejne zmagania z wagą, tym razem rozprawię się z moją nadwagą do końca. Najgorsze jest to że muszę drastycznie ograniczyć sport ze względu na problemy z kolanem i po prostu brak czasu. Ale bardziej siedzący tryb życia "wynagrodzę" mniejszą ilością jedzenia bo w końcu nie będę już potrzebowac tyle kalori. A więc, od jutra znowu obcianam węglowodonay, koniec z tym obżarstwem!
Ktoś się przyłącza?
-
GO GO GO facet! Niech pannom miękną nogi na Twój widok, a facetów zżera zazdrość!
-
Mam nadzieję, że tak będzie wkrótce
-
ja też życze sukcesików, zresztą ty już i tak osiągnąłeś WIELKI!! szczere i zasłużone gratulacje!
powiedz mi tylko jak to zrobiłeś i ile czasu ci to zajeło ??
-
Witam
Poprzedni spadek wagi to efekt ok pół roku. Tzn. w sumie trwało to ok roku ale pół roku to były albo powroty w góre albo stabilizacja. A samo zrzucianie ok 6 miesiecy.
Pierwszy dzień a tu już kryzys. Tzn. lekkie załamanie, a stare przyzwyczajenie zajadania smutków się odzywa... No ale daje rade, chociaż boję się, że do konca dnia jeszcze mogę polec... Dobrze że czeka mnie dużo roboty to nie będę mieć czasu na jedzenie..
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki