-
No masz!!! A już mi do roboty!!! Moja tłusta gicz w kutym glanie już się mierzy na Twój tyłeczek! Ja tu czekam na zdjęcie z kratą! I raz i dwa! Kubeł herbaty, popijamy, głód przejdzie, smutki też! :P A jak nie, to wal na nasze wątki, lub pisz u siebie, jak się człowiek wygada, to od razu mu lepiej! Całe forum lasek (tak, to my ) liczymy na naszego rodzynka!
Chcesz, to podrzucę Ci Truflę (chomik) :P na pociechę!
-
zgadzam się z Południcą! porządny kop w tyłek i precz zajadanie smutków czy brzydkiej pogody!! nie ma dietujemy dietujemy!! raz dwa raz dwa
-
Narazie idzie wprost znakomicie Żadnych wpadek itp. ale za dużo stresów w tym tygodniu... Mam nadzieje jednak że nie wpływnie to na ilość zjadanych przeze mnie kalorii... Jutro chyba przyjdzie pora na ważenie to zobaczymy co tam się zmieniło...
A jak Wam idzie?
-
-
Witaj !!!
U mnie dzisiaj też super - jak narazie... Jestem chora więc mało się ruszam a co za tym idzie zmniejszyłam limit kaloryczny do 1000-1200 kcal. / zazwyczaj jestem na 1300-1500/ i jakoś się mieszczę
Stres to faktycznie nie jest sprzymierzeniec diety - przynajmniej w moim przypadku. Ja ostatnio pod wpływem ogromnego stresu sięgnełam znowu po fajki, ale po pół roku już nie smakowały i po jednej paczce więcej nie kupiłam Jak do tej pory rzucenie palenia to mój największy sukces Ale może dzięki diecie będę miała jeszcze większy...
-
i dobrze tak trzymać!!!
oby tak dalej!
-
Ja też lubię zajadać smutki zwłaszcza słodkościami, no ale przecież nie można tak. Lepiej posiedzieć przy kompie i popisać z nami !!!
-
Noooo dzień poszedł dobrze. Dietkowo dobrze, 2 razy spacer (biegać nadal nie moge) o 18 dwa kotley sojowe i do tej pory woda. Ale jeszcze mam troche roboty... Jak się złamię to się załamie Ale będę się pilnować, do kuchni wchodzić nie musze już dzisiaj więc nawet nie schodzę na dół, po co ryzykować
-
Witaj !!!
Masz przynajmniej bariery architektoniczne do drodze do kuchni /schody/ Moje mieszkanie ma 40 m2 więc gdzie się nie wybiorę zawsze do kuchni trafię - cholera jasna!!!! A tak na serio to trzymaj się tak dalej - niejedna osoba przy takim parciu by się poddała i coś skubneła. TYlko przykład brać
-
No dzisiaj dzień całkiem dietkowo. Teraz znowu walczę nad sobą :P Nie ma to jak wieczory... Ale totalnie nie mogę się zmobilizować do ćwiczeń. Nie wiem czy to brak czasu czy raczej brak chęci ale to się musi zmienić. Z drugiej strony jestem tak zmeczony że nie mam już siły na ćwiczenia i nie wiem co z tym zrobić...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki