-
dzień 24
Heh, Xixa...warzywa niemalże bokiem mi wychodzą... Ale trzymam się, trzymam Do końca zostało 18dni
Paradoksalnie, wraz ze spadkiem wagi zaczynam łapać nędzne nastroje. Zaczyna mi się przypominać, że pół roku temu ważyłam 2kg mniej, a kiedyś to 20kg mniej... Ja mam coś, jakby ochronną blokadę, że kiedy mam sporą nadwagę (85-100kg), podobne myśli są wyciszane, lub w ogóle ucinane. Teraz zaczynam mieć do siebie pretensje i samej sobie bym najchętniej obiła mordę... Czemu ja się zawsze tak zapuszczę? Przecież mogłabym utrzymywać wagę na powiedzmy 75 kilach, ale nie, ja muszę dobijać do okrągłej setki
Agnes86 Dałabyś radę, dieta jest dosyć nudna, ale da się żyć, zwłaszcza, że nie chodzi się głodnym, ma się dużo energii itd. Och, ja też chcę na rowerek, ale stoi popsuty
Westalka oooo, dawno nie było tyle zieleni na moim wątku Zielone od razu mi się kojarzy z Typami (Siostra wie, o czym myślę, a raczej o kim :P) A co do książki Ewy Dabrowskiej, to dziękuję, ale mam już wszystkie
Bes TAK! Jojo niech się wali!
-
Zamieszczone przez
Poludnica
no ba! :P
ja za to wreszcie naskrobałam miesięczne podsumowanie - ciężka fizyczna praca :P
-
wwrrrrrr wwwrrrr hau hau jestem wściekła [Trufla - uciekaj!!!!], bo też łapię doły, jak schodze poniżej 85 kg!!! no wiadomo,teraz jestem wesoła,bo ważę więcej
-
Poludnica podziwiam cie ja jakos mam trudno powrocic na porzadna dietke taka od A- Z
Ciagle jakies pokusy czychaja a to w pracy a to w domu a to grill buuuu wakacje zawsze dla mnie byl najgorszy okres i zawsze przybywalo kilka dobrych kiloskow w tym niestety tez na szczescie tylko 3,5 ale jednak
Mam 2 tygodnie na zrzucenie 4 kiloskow bedzie ciezko i chyba sie nie da ale chcialabym na moje urodziny byc juz dobrze w krainie balwankow powrocic do niej no coz zobaczymy
W pracy przybylo obowiazkow co nie wrozy zbyt dobrze bo dodatkowe 2-3 godziny dziennie czekaja mnie przy komputerze hmmmm butelka wody mineralnej laptop na kolana i lodowka zamknieta na klodke moze to jest wyjscie
-
a mnie doły łapią jak 85 mam w zasięgu ręki, a potem pozwalam sobie na gigantyczne jojo :/
-
Eh mnie też wścieklizna bierze, jak pomyśle, że gdybym była mądrzejsza to już ze 3 lata temu bym osiągnęła swoje wymarzone 55kg a tak...jestem o 30kg. cięższa :/
-
brrrr wwwwr grrrrr
ja jak pomyslę,że odchudzam się od nowego roku i według moich obliczeń teraz musiałabym ważyć 65 kg a waże 20 kg więcej
Sostrzyczko --> miłego warzywno-owocowego dnia!!! już nie moge się doczekać, kiedy zaczniesz jeść normalnie dietowo
-
Dzień 25
łaaaaa! Kubek pojechał rozbijać się swoją terenówką na głupi rajd A ja tu siedzę i marnieję Chce mi się jeść i nic poza tym
I jeszcze na domiar złego Trufla próbowała mnie wczoraj zjeść Podawałam jej miseczkę z ziarenkami, a ta mi nos wciska między palce i szuka, czy aby na pewno nie chowam przed nią jakiegoś smakołyku Może to wina tego, że mi łapy pachniały Od wczoraj używam jakiegoś serum na brzuch i pośladki firmy Eveline, taki w bordowej tubce. Zamierzam też wrócić do do balsamu tej samej firmy. Zaczynam też odkładać kasę na hantelki. Nie chcę mieć obwisłych ramion. Parę lat temu schudłam do sześćdziesięciu paru kilo i wtedy miałam właśnie problem z obwisłymi ramionami FU
Ach! Mam radosną wiadomość Moja ukochana psiapsiółka w przyszłym tygodniu założy internet i bardzo możliwe, że zapisze się na nasze forum! Co powiecie na to, że schudła 30,5kg (ze 111 do 80,5)? Powiedziałam jej, że może bardzo pomóc forumowiczom i dać trochę wiary w to, że można pięknie schudnąć!
Dzioobek To prawda, okres wakacyjny jest wyjątkowo niebezpieczny. Chciałoby się żyć jak inni- pojechać na wakacje, zjeść smażoną rybkę, frytki, lody, w domu zaś imprezki, grille, piwko itd, itd... Zapachy noszą się po całej okolicy a człowiekowi zwisa ślina do pasa...
Bes każdy ma taki moment, że zaczyna odpuszczać. Ileż razy, kiedy zeszłam poważnie z wagąa, nagle stwierdzałam, że czas na odpoczynek i zaczynałam jeść... Ależ człowiek jest głupi...
Westalka i o to chodzi... każda z nas byłaby już chudzielcem. Co poniektóre nawet nim już były i co? Całą praca na marne...
Xixa zabija mnie myśl, że miałam już poniżej 65kg... Ja gruba jestem od dziecka, także tak niska waga była, można powiedzieć, w sposób sztuczny osiągnięta. Organizm chyba sam zaprotestował. Pamiętasz, ja Ci chyba kiedyś pokazywałam przez gada moją starą fotkę z tamtego okresu... Mam takich kilka. Zeskanuję i postaram się je wrzucić na wątek. Niech wszyscy zobaczą jak się spasłam przez ostanie lata
Moje dziewczynki Co ja bym bez Was zrobiła?.. Tylko dzięki Waszej pomocy i wsparciu mi się udaje Gdybym miała być sama, to poczucie winy i oskarżenia pod adresem samej siebie by mnie zadręczyły na śmierć. Poważnie
-
ja 65kg ważyłam ostatnio hmm... w 6 klasie podstawówki chyba - przy wzroście jakieś 158cm :/ zgroza :/ mały pulpet :/
-
no cóż, Siostrzyczko, jak lubego nie ma, siedź tutaj z nami
i niech koleżanka też przychodzi, jak tylko net będzie miała - sukcesy innych moga byc świetna motywacją!!!
a trufka - nie wstyd ci>????? chociaż...mój kot i pies ciągle próbuja mnie zjeść no ale jak mam dużo mięsa na sobie, to czemu i nie...
a ty już nie chcesz jeść, prawda??? bo ja chce więc kawkę wypiłam z mlekiem, myslalam,że sie zapcham, i nic
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki