Wątek: Południca w Krainie Siódemek :D

Dzień 35

Aaaaa! Aaaaa! Gość! Gość przyjedzie dzisiaj! W domu porządki, pieczenia itd! Ja nie chcę! Jestem tak blisko końca d.o. Dziś minie 5tygodni, jutro zacznę szósty, ostatni! A tu co? Zapachy pieczonego mięcha, a zaraz pojawią się ciacha i różne takie
HELP!... i najgorsze, że nie mogę uciec! Matka każe mi siedzieć na dupie i być posłuszną

rety, to jak nie możesz uciec, to musisz byc masochistką chociaż...ja czasem lubie takie zapachy, wyobrażam sobie,że moge to zjeść i już jestem syta

kochana, wytrwasz,przetrwasz

Hellol ;D


dawno mnie tu nie bylo
RESPECT ......................................jak wytrzymujesz na tej ,,diecie " , moge prosic jakiegos linka odnosnie tej rygorystycznej diety ?

POZDRAWIAM

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
(to ja)

A witaj kochana

Tja, jakoś niefajnie się zrobiło na dworzu :/
Zz-zzzZimno

Co do tych zapachów to współczuję, bo mi wystarczy, że oglądam "gotuj z Nigellą", czy inne żarło i padam z głoda :P :P :P :P :P :P :P

Tak apropo, to super są te programy z Nigellą

Trzymaj się na swoim d.o.!

Ktos tu do Ciebie przydreptal

częśc Siostrzyco i jak, nie poddajesz się????!!? bo ja się kurde wczorajo poddałam

ale dziś jest nowy dzień [jakie to banalne stwierdzenie!!]

a my z Moim czekamy aż wreszcie trochę odetchniesz i nas zasilisz w klanie trzymaj się tam !!!

Poludniczko,

jaka szkoda że dopiero teraz zobaczyłam, że trwasz na tej diecie. Bardzo chciałabym ją powtórzyć, ale nie mogę się zmotywować. Półtora roku temu byłam na diecie dr Dąbrowskiej. Wytrzymałam 25 dni i warto było. Czułam się świetnie, zeszły opuchlizny ze stawów - płakać się chciało ze szczęścia :P . Najlepsze, że później gdy zaczęłam powoli wprowadzać normalne posiłki waga powoli nadal spadała! I tak w ciągu 2 miesięcy schudłam wtedy 10 kg. Niestety, ostatnio dopadło mnie sporo stresu i kilogramki sukcesywnie wróciły spowrotem . Napisz, jak sobie radziłaś z monotonią posiłków? U mnie hitem było leczo z papryki, pieczarek i cebuli, duszone na wodzie. Efekty były zabójcze, ale nie potrafię się zmusić do powrotu do tej diety. Na brokuły do dziś nie mogę patrzeć

Podziwiam Cię, że tak długo wytrzymałaś. Jak tego dokonałaś???? :P

Dzień 36

Hurra!!! Wczoraj minęło 5tygodni, a dziś zaczęłam szósty- OSTATNI!!!! Grrrr... już tylko 6dni!
Dzisiaj ważę 81,4kg. Cieszy mnie mój brzuch. Wciąż mam fałdę, ale bardzo się skurczyła! ^^
Wiecie, właśnie pozbyłam się całego joja z poprzedniego odchudzania. Już tak blisko 7! Jak już ją zobaczę, to moja motywacja znacznie podskoczy. Ja tak nienawidzę 8, że coś okropnego. Nawet kiedy ważyłam 100, czy 90kg, to nie robiła na mnie większego wrażenia. Nie to co 7...

babygangsta Czołem kobieto Kiedy się ważymy?.. eee, ja z tych niereformowalnych, ważących się codziennie... Ale to już jest ogromny postęp. Kiedyś potrafiłam się ważyć ileś razy na dzień! A teraz ino rano po przebudzeniu
A swoją drogą Tobie bliżej do 7- mnie teraz bardzo wolno spada, także jeszcze sobie poczekam...

Foczka uwielbiam Garfielda! Dzięki!

sunrise20 hello! Mnie tez długo nie było :/ Ale już jestem i walczę
Jeśli się rzeczywiście interesujesz tą dietą, to zgłoś się do mnie na gadzie, ok?

Xixa Siostro... było strasznie! Pomijając, że żarli zupę szczawiową z jajkiem , potem mięcho z kartoflami, to na stole był świeży chlebuś i taca z CIASTKAMI! Eklerki i inne takie... Dajcie mi odsysacz do śliny!!!!
...ale wytrzymałam...

bes_xyfki ...ech...jak by Ci to powiedzieć... Zdecydowałam nie grać w najbliższym czasie. Mam egzamin i pracę magisterską. Dołączę za jakieś dwa miesiące...
Na prawdę to zbyt ryzykowne, bym się brała za L2 w tym momencie...

wiolka69 jaka szkoda... Tak bardzo mi brakowało wsparcia, razem byłoby raźniej, ale i tak się bardzo cieszę, że się odezwałaś Nic straconego, bo wiesz, ja za jakiś czas znowu pójdę na d.o., choć krótsze. Na sześciotygodniówkę na 100% idę przed Wielkanocą!
Dzięki za posta, to co piszesz bardzo mnie podbudowało! A 25dni to i tak długo! Gratuluję!
Pytasz jak mi idzie- ano całkiem dobrze. Trzymam się bardzo ściśle tego, co pisze Dąbrowska i idę niemal książkowo- miałam nawet tzw. kryzysy ozdrowieńcze itp.
Został ostatni tydzień, także przygotowuję się do zmiany. Kombinuję jaką tu sobie dietkę walnąć, choć, jak już mówiłam, yo będzie ona przede wszystkim polegała na MŻ+ ruch, oraz jednodniowe, piątkowe dni oczyszczające