-
Kolejny rodzynek
Witam i bede na pewno zagladac
-
Kolejny dzień minął. Godzinę temu zsiadłem z roweru. Dawno się tak nie wypociłem. Na dobicie dorzuciłem sobie 20 brzuszków.
No i po tym wszystkim strasznie zachciało mi się jeść. Normalnie burczało mi w brzuchu. No to sobie wypiłem szklankę soku jabłkowego.
Z dwojga złego lepsze raczej to niż np. tabliczka czekolady. W każdym bądź razie na pewno nie wpłynie to negatywnie na moją dietę.
-
Super Ci idzie Nie ma sensu sie katować i martwić że się wypiło szklankę niskokalorycznego soku Ale głód lepiej by załagodziło świeże jabłuszko
U mnie dietka też super. Zjadłam niedawno chudego rosołku...Wiem,że póżno jest ale dopiero wróciłam z zajęć i byłam głodna.
Mój organizm chyba reaguje na dietę, ale nie tak jak chce. Boli mnie głowa, nie moge spać w nocy NO ALE BEDZIE DOBRZE
-
Hehe ale fajnie, nie dosc ze facet to jeszcze z mojego miasta heehe trzymam kciuki!!
-
Ale sobie pospałem - dopiero wstałem :P
Na dzieńdobry kubek wody. Zaraz trzeba coś na śniadanie stworzyć, bo mnie zacznie ssać...
To chyba to co wczoraj. Muesli z ciepłym mlekiem i odrobiną cukru (musi być choć trochę słodko ).
-
Zamiast cukru dodaj miód. 1 łyżeczka 23 kcal a cukru 20kcal.
Jednak korzyści dla organizmu z miodu 1000000000 razy większe
-
Witam Cię,
mam pytanie?? Czy kiedyś wcześniej się już odchudzałeś?? Podobno pierwsze odchudzanie jest najłatwiejsze
Jezeli bedziesz potrzebował wsparcia to myślę, że tutaj Ci go nie zabraknie!!
-
Hi, Łódź pozdrawia serdecznie i powodzenia! :P
-
Tak odchudzałem się kiedyś. Wiele razy.
Dwukrotnie byłem na Kopenhaskiej i traciłem na niej ok 7kg/2 tyg. Ale to było gdy chudłem z 92 do 85kg.
Dokładnie rok temu zacząłem ostre odchudzanie po zapuszczeniu się. Rezultat był wspaniały.
Od 05.01.2006 do 15.02.2006 (czyli w półtora miesiąca - 46 dni) schudłem ze 108 kg do 96.5kg. Czyli spadek o 11.5 kg.
Jadłem ok 800kcal dziennie. Nie było aż tak ciężko, bo mieszkałem w akademiku, a uczelnię miałem 5 minut od domu, więc się praktycznie nie ruszałem. No ale w marcu wróciłem do domu, do "domowej" kuchni no i się zaczęło.
I tak dobiłem pod koniec 2006 do 112 kg (111.7 jeśli mam być dokładny :P ).
I najbardziej boli mnie to, że jeszcze pamiętam jak w wakacje 2 lata temu ważyłem te 85kg... i pamiętam jak wyglądałem...
-
Ja też kiedyś bardzo schudłam. Ważyłam 58kg przy wzroście 165cm i byłam taka laseczka,że hej Pamiętam jak wyglądałam i zupełnie nie wiem jak mogłam przytyć ! CHolera czy ja nie widziałam,że tyję... !!!! A później powoli małymi krokami zaczęłam się doprowadzać do stadium potwora. Najwięcej przytyłam w klasie maturalnej (mnóstwo nauki, późne powroty do domu i późne kolacje, nauka w nocy itd itd) Ale teraz znów schudnę
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki