Widzę, że mamy małą motywację Jak dotrwam jednego dnia do wieczora z dietką ok, to następnego dnia porównuję się do poprzedniego i staram się, by było lepiej. TO pomaga. Jak już zmuszę się wejść na stepperek, to staram się zrobić minimum 2000 kroczków, ale najlepiej - żeby było więcej niż dnia poprzedniego. Wtedy czuję się w porządku. Z brzuszkami robię podobnie. Zaczęłam od 40 półbrzuszków. Robiłam je przez 3 dni i 4 tego zaczęłam robić 45. Po trzech dniach 50 itd. A jak totalnie nie mam siły na brzuszki - to normę muszę nadrobić następnego dnia
Trzymaj się. Dasz radę. Może spróbuj jeść kolację ciut później.
Zakładki