Dziękuję Owocku Masz rację a ja się nie poddam !

Dziś wcięłam kebab. Wybrałam mniejszy, ale i tak to był gigant. Od dawna mnie na niego kusiło Obiecałam coś sobie przy tym i Wam to też obiecuję:
Jak schudnę będę sobie pozwalać na niego raz w miesiącu, a póki co rezygnuję z wszelkich fast foodów.Jeśli wytrwam przez miesiąc to sprawię sobie jakąś przyjemność- może kosmetyczkę, tak dawno się do niej wybieram?
Raz w tygodniu będę jadła coś słodkiego w sensownej ilość. Jeśli będzie mnie bardzo ciągnęło zjem suszone owoce lub orzechy itp oczywiście w sensownych ilościach
I ostatnie...Nie będę liczyć kalorii a jedynie kierować się jakością potraw i wielkością porcji.
Na więcej mnie na razie nie stać. Wprowadzę modyfikacje jak będę na to gotowa
Jedno mnie cieszy- nie utyłam, nadal ważę 75.
Zaczynam od jutra. Trzymajcie kciuki, żeby wróciła dawna Kamcia