-
Wpadam i pozdrawiam cieplutko
-
Kiedyś pytałaś o mój jadłospis dzienny.Oto przykładowe menu na jeden dzień:
Śniadanie i kolacja:
2 kromki chleba-na jaki mam ochotę+niskokaloryczną margaryna+ do wyboru:
2 nieduże plastry sera żółtego
Jajko na twardo
jajecznica z jednego jajka ze szczypiorkiem bez tłuszczu
Jajko sadzone bez tłuszczu
2 trójkąty serka light topionego
50 g twarogu chudego
serek kanapkowy cienko rozsmarowany na chlebie o dowolnym smaku
+Do kanapek obowiązkowo jakieś warzywo albo jakieś pikle np. ogórki marynowane
+Często jem surówkę z kapusty białej lub pekińskiej z marchewką,cebulką i na co mam tam jeszcze ochotę+jedna łyżeczka oleju i gotowy sos z torebki lub robię własnego pomysłu
Obiad do wyboru:
warzywa z patelni
sos słodko kwaśny
krokiet z ryżu, kaszy lub ziemniaków+chudy sos
ryba-rzadko zawsze w panierce smażona na jednej łyżce oleju
sos pieczarkowo-pomidorowy własnej roboty
pieczarki duszone z cebulką bez tłuszczu
Fasolka po bretońsku własnej roboty bez mięsa
zupa pomidorowa delikatnie zabielana bez ryżu czy makaronu własnej roboty
zupa ogórkowa delikatnie zabielana własnej roboty
zupa szczawiowa delikatnie zabielana z jajkiem na twardo
Do tego wszystkiego makaron, ziemniaki,kasza lub ryż(oprócz zup) tyle ile mieści sie w garści+ dużo surówki wg własnego pomysłu(jak wyżej)
Mięsa nie jem.
-
Zapomniałam dodać że jeszcze jem przekąski tj. jakiś owoc lub surówka warzywna.Przekąski jem dwa razy dziennie.czasami gdy jestem bardzo głodna jem dodatkową kanapkę malutką na drugie śniadanie zamiast owocu
-
Ja tylko na chwilkię. Wpadłam zmienić suwaczek na 80. Hurraaaaa! Mam nadzieję, że już niedługo zobaczę 7 z przodu.
Dziękuję wszystkim za odwiedzinki. Wpadnę później na dłużej do Was wszystkich.
Miłego poniedziałku.l
-
Ostatnio nie wchodziłam na forum ze względów czasowych. Nazbierało mi się tyle prasowania i innych rzeczy, że musiałam je porobić.Już nie dopuszczę do takiej sytuacji i zaległości. Prasowałam cały dzień i jeszcze wieczorem razem z mężem.
Chciałam też sobie trochę poczytać, pooglądać filmów itp., bo ostatnio siedziałam w zasadzie tylko na naszym forum i nic innego wieczorami nie robiłam. A poza tym miałam tydzień pod znakiem odwiedzin i gości.
No i jestem .
Rano się zważyłam i od razu zmieniłam suwaczek. Fajnie, że waga leci w dół tylko szkoda, że tak wolno. Ja już bym chciała byc szczupła. Dlaczego przytyć jest tak łatwo, a schudnąć nie? To niesprawiedliwe. Ale wiem, że muszę być cierpliwa i wytrwała. Poza tym przez moje wszystkie wcześniejsze diety mój metabolizm się spowolnił i dlatego też to tak pomalutku idzie.
Miałam spróbować rano zacząć biegać i .... nawet nie spróbowałam. Nie mogę zwlec się z łóżka, pogoda za oknem krzyczy do mnie : "zostań w swoim cieplutkim łóżku". No i zostaję Bieganie albo rower musi poczekać do wiosny. Ale jedno mi się udaje - nie piję alkoholu. Łatwo nie jest, zwłaszcza w weekendy.
Rany! Zabrzmiało to tak jakbym była uzależniona. Nie jestem, ale lubię stan rozluźnienia po winku lub piwku
Pozdrowienia dla: kuleczki, fruktelki, TuSSSIACZKA, zinny, kamitaniki. Wieczorkiem, albo szybciej odpiszę Wam.
Buziaki
-
doris23, dobrze,że waga leci w dół mimo że wolałabyś w szybszym tempie
Trzymaj się dzielnie to na pewno już niedługo sama się zdziwisz
-
Jestem. Skończyłam oglądać "Infiltrację".Internet jest niesamowity. Filmu jeszcze nie ma u nas w kinach, a w sieci i owszem. Ogólnie film może być. Ja wolę trochę inne klimaty kinowe, bardziej podobał mi się "Babel" (chociaż mój mąż stwierdził, że nudny).
No więc tak:
kuleczko- rukola to są takie zielone liście (nie iem jak to określić ), to nie sałata coś bardziej podobnego do natki pietruszki? W każdym razie ma bardzo speczny smak. Ja ją kupiłam w Lidlu, właśnie żeby spróbowac co to za cudo. Makaron sojowy najpierw sparzyłam, a później smarzyłam na oliwie i dodałam posiekaną rukolę, doprwiłam sosem sojowym, trochę magi i dałam pół puszki pomidirów. Wszystkie przyprawy dawałam na oko. Wyszło bardzo dobre. Ja do tego zjadłam sałatkę grecką, a mój mąż jeszcze mięcho. Nie wiem ile to miało kalorii, ale myślę, że mniej niż ziemniaki z jakimś sosem, a na pewno było zdrowsze. No a poza tym to zawsze coś innego. Ja też cały czas mam kłopot z liczeniem kalorii. Wielu produktów nie ma w tabelach i mnie to denerwuje.
fruktelko- witam Cie serdecznie, zaraz do Ciebie wpadnę. Liczenia kaloriihyba można się nauczyć, na forum jest mnóstwo osób, które liczą rewelacyjnie. Ja, niestety, do niech nie należę. Ale wszystko przede mną.
Tussiaczku- książeczka się podoba. Na razie doszłam do takiego trochę smutnego wniosku, że za bardzo (tak jak inni ludzie) zwracam uwagę na zewnętrzność, na wygląd, na opakowanie i że to (przynajmnie w ocenie samej siebie) przysłania mi to jaka jestem. Trochę nieprecyzyjnie się wyraziłam, ale jest już późno, a ja chcę jeszcze poodwiedzać dziewczyny.
zinnko - przepis podałam kuleczce. Pozdrawiam Ciebie. Jak Twoja dietka?
kamitaniko - dziękuję za wyczerpującą odpowiedź dotyczącą Twojego żywienia się. Myślę, że Twoje niejedzenie mięsa na pewno wpływa na szybsze gubienie wagi.
Zaintrygował mnie krokiet z ryżu - jak się takie cudo robi? A mogę Cię zapytać dlaczego nie jesz mięsa?
Moje menu jest w zasadzie nieprzewidywalne. Łatwiej mi będzie napisac czego nie jem: nie jem czerwonego mięsa, nie jem po godzienie 18, nie jem słodyczy (chociaż raz się skusiłam na loda), nie jem białego pieczywa (ale to już od bardzo dawna), nie jem pizzy i takich tam (ale to też wcześniej bardz radko), nie piję żadnych soków (nie lubię) , nie jem tłustch serów - kupuję odtłuszczone.A tak to jem w zasadzie wwzystko, tylko w zdecydowanie mniejszych ilościach. Staram się jeść kromkę ciemnego chleba dziennie, ale jak mam chcicę to robię sobie dzień chlebowy i wtedy jem tylko kanapki. Po takim dniu porzez kilka dni w ogóle nie jem pieczywa. A propos - dzisiaj miałam dzień chlebowy.
Buziaki
carli- bardzo bym chciała się zdziwić. pozdrawiam
A teraz lecę do Was.
-
Cieszę się że mogłam pomóc
-
JAK SUWACZEK W DÓŁ TO JEST RADOCHA GRATULUJĘ I ŻYCZE DALSZYCH PRZESUWÓW
-
Teniu, dziekuję za odwiedzinki u mnie . Przeczytałam Twój wąteczek i stwierdzam, że fajna z Ciebie kobitka. Masz rację, że warto pdchudzać się malutkimi kroczkami, oby nie były tylko takie bardzo tyci,tyci Wytrwałości i silnej woli życzę.
A co do szpinaku - chyba spróbuję się do niego przekonać, bo Twój przepis jest zachęcający.
Miłego popołudnia życzę.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki