Witajcie kochane![]()
Nie odzywałam sie bo byłam troche zajeta a wiczorem byłam juz tak zmeczona ze nie miałam ochoty właczac komputera.
Wczoraj dietkowo dobrze. Kalorie 1020. Z ruchem tak sobie: 1200 kroków na steperze i spacer.
dzisiaj jeszcze kalori nie podliczyłam ale bedzie ok. 1200. Momo zepogoda fatalna wieje i ciagle pada poszłam z kumpela na spacer. Chyba nam juz odbija na staraśc. Ale korzystamy z okazji aby sie spotkac wtedy kiedy nie spotyka sie z facetem, a widują sie prawie codziennie.
Usłyszamjuz kilka komplementów ale ci najlepsze nie od znajomych. wczoraj kolezanka mamy załwazyła żeładnie schudłam, zna mnie całe zycie i wie ze zawsze miałam problemy z wagą.
dzisiaj moj kochany starszy brat stwierdził ze chyba schudłam, powiedział to troche niepewnie bo kiedys zawsze sie kłóciliśmy na ten temat. On wysportowany, trenuje kilka sportów a ja totalne przeciwieństwo. Ale to sie zmieni i moze kondycyjnie mu nie dorównam ale warto próbowac.
maroxia wszystko wporzadku w domu o dziwo bo kiedys codziennie były kłótnie. Ja chyba zawsze jestem troche markotna jak przychodzi wiosna. Jestem typem który lubi jak jest troche zimno i sama mysl o lecie przyprawia mnie o bol głowy. Tak pozatym ostatnio jestem ciagle zmęczona. Chociaz słyszałam ostatnio ze palenie papierosów może powodowac cięgłe zmeczenie, bede musiała wkońcu rzucic to świństwo ale jeszcze troszke schudne.![]()
Moze tez troszke mnie dołuje: wiosna, zakochane pary. Dzisiaj np. rozmawiałam z kumpela na temat sexu (cholera kiedy to było). Poprostu brakuje mi faceta ( nie wierze ze to napisałam ale niestety taka prawda).![]()
Zakładki