Ale miałam pracowity dzień ufff sprzatałam dom,ale przy tym pewnie troche kalorii straciłam,nogi i krzyz boli,ale kąpiel dolegliwości załagodziła i chętnie sobie tu klikam do Was.

maroxiu ciezsę się,że się zbierasz do kupy moja Ty wierna duszyczko mojego wątku życzę powodzenia.Nie wiem jak Wy,ale ja jak się kładę myślę co tam u was słychać.Rozmawiam z córką o moim odchudzaniu i o Was,co piszecie,jakie macie problemy i jakie jesteście fajne

rapsodiaa no faktycznie,że takie stwierdzenia budują i pomagaja w tym co się zrobi.Życzę Ci powodzenia w dietce.

buttermilk ta moja chatka to dopiero od jutra sie zapełniac bedzie na dobre.Narazie jest zieć,jutro przyjedzie córka z Wrocławia,gdzie studiuje razem ze swoim chłopakiem,w piątek rano jadę do Wrocławia po męża, a koło południa dojedzie z Głogowa najstarsza córka z mężem i moim kochanym wnusiem.Także w piątek będzie pełna chata.Bardzo ciekawa jestem co powie mój mąż bo 8 tygodni mnie nie widział.Co do dogadzania to wiadomo,że kuchnia inna,ale sie nauczyłam że jesli już coś ruszę to tylko odrobinkę i wtedy bez pieczywa czy ziemniaków.Także już nawet jeśli coś biorę toi wczesniej córka mnie opiepszała,a teraz wie,że ja tylko skosztuje,a nie jem bez umiaru.Ale wcale takiej zmiany nie żałuję bo czuje się lepiej i ciuchy robią sie lużne hmmmm to sama radośc i będe dalej w tym trwała.Tobie tez życzę powodzenia i buziak z wiosennej ojczyzny

frutelkodamy radę a takie podejście do sprawy to pól sukcesu pozdrawiam bużka

animko 001a muszę sie pochwalic,że w lipcu mój wnusio będzie miał rodzeństwo,a ja drugiego skarba do kochania i rozpieszczania bo być babcią to cudowna sprawa.Milej dietki ze spadkiem wagi takim dużymmmm i buziaczek