Strona 38 z 60 PierwszyPierwszy ... 28 36 37 38 39 40 48 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 371 do 380 z 594

Wątek: MVR kontra otyłość.

  1. #371
    Awatar maroxia
    maroxia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-01-2007
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    1

    Domyślnie

    basiu ja dzis dalam ciala..
    z rana byl jacek.. potem musialam kabel pociagnac zeby mama miala neta u gory 9kupilismy router no i trezba bylo progi zdejmowac +panele + skuwac podlewke pod programi betonowa.. i ble ble.. potem byli goscie potem zaczelam szukac pasa neopronowego i tak za\eszlo ze nie wyrobilam z czasem
    ale jyrtro juz nikogo nie planuje.. wracam z nowa sila..

    ps: basiu.. jakie pfff na pol kg!!! to jest bardzo ladnie!!!
    ja juz 24 dni bez zmiany wagi.. nawet o pol kg (a nawet przytylam do dzisiejszego dnia 300gr).. to jest 4 tydzien :LP
    Ty pieknie chudniesz dziewqczyno!!!

  2. #372
    mvr
    mvr jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-01-2007
    Posty
    1

    Domyślnie

    Nie czuję się dobrze, na dodatek wieczorem zafundowałam dobie 250kcal, więc zjadłam wczoraj 1300-1400kcal gładko. Powoli mija mi na euforia odchudzeniowa, albo zbliża się @, bo czuję się OKROPNIE. Jestem wiecznie zmęczona, a na dodatek jak zjem to jest mi niedobrze. Muszę jakoś zapanować nad jedzeniem, może znowu wrócić do 1000, bo wtedy czułam się lepiej, przynajmniej w brzuchu było pusto i to było przyjemne. Nie wiem, ale od kilku dni nie jest ok. ;-\

    Aha. I wczoraj nie jeździłam na rowerze stacjonarnym, bo zasnęłam. Dzisiaj nadrobię.

    Dzień dzisiejszy:

    Jedzenie:
    Śniadanie 1: 100ml mleka 2% + 2 łyżki musli czekoladowego + 1x wasa lekka z 15g szynki z indyka.
    Śniadanie 2: Jabłko 150g
    Obiad: 130g ryżu + z 100g (a mrożonych 200, ale się skurczyły, jak to warzywa) podpieczonych na łyżce margaryny warzyw z mrożonki chińskiej + przyprawy (sół niskosodowa, pieprz kolorowy etc.) + 50g mięsa z pieczeni (akurat tyle zostało, bez jakichś sosów etc., samo mięcho)
    Podwieczorek: 2 pampuchy (60g) + pomarańcza
    Kolacja: Eh. 2 wasy 7 zbóż lekkie, jedna goła, druga maźnięta margaryną i z 2 plastrami pomidora, 1 wasa 3 zboża maźnięta pasztetem + 1 jajko gotowane + 40g makreli wędzonej + banan
    W sumie kalorii: 1 371,50


    PS. Wpierw był podwieczorek, a potem obiad, bo tak jakoś wyszło. ;->
    PS2. Znowu zjadłam za dużo i to nie z głodu a z własnej głupoty. Mam nadzieję, że to przemogę, bo nie chcę znowu zacząć tyć. ;-( A od tego się zaczyna.

    Płyny:
    Woda: 0.5l
    Herbata: 2x herbata z mlekiem
    Inne: ?

    Ruch:
    Basen: -- (pn, śr, pt)
    Rower: ?


    --

    Aniu, nie ma czego gratulować, chwilowo wpadka za wpadką i raczej kiepskie samopoczucie jeśli chodzi o jedzenie. A Ty zdrowiej szybko, by wrócić do swojego planu dnia. ;-)

    Ceinwyn, spokojnie możesz mówić do mnie po imieniu. ;-) Rowerek można zamienić na jakąś inną formę ruchu, chociażby spacerki, ale takie szybkie i długie. Ja np. lubię wieczorem sobie "połazić".

    AISHA, duże efekty widzisz po rowerze? Ja zawsze zauważałam, że kształt nóg się robił taki jakiś "zdrowy". Teraz dopiero 3 dzień jeżdżę więc efektów nie ma, hehe. ;-) Co do czasu - to 10km ok. 26 min.

    Marzena, niech będzie, że dziś na porządnie zaczynamy z tym rowerem. Ja wczoraj nie dałam rady, bo mało co byłam w stanie wczoraj zrobić. Zaraz idę spać na godzinę, bo dalej jestem jak trup. Co do routera.. ostatnio przechodziłam to samo, hehe. Musieliśmy dziury wiercić w ścianach i chować za listwami kabel tel. ;-> Wcale pięknie nie chudnę, bo prócz mnie nikt tego nie zauważa. Muszę tylko zapanować nad tym co wrzucam sobie na "ruszt", bo nawet jak jestem taka wielka, a wiem, że się kontroluję to mam dobry humor, stąd ostatnio lekkie drganie nastroju w dół czuję, ale póki co to takie ostrzeżenie chyba. ;>

  3. #373
    Awatar Ceinwyn
    Ceinwyn jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-08-2006
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    116

    Domyślnie

    Ja też lubię spacerować Mały kryzys nadchodzi coś widzę:/ Przeganiam go czym prędzej Nie wolno Ci się załamywać Jeżeli czujesz, że to będzie dla Ciebie lepsze, to wróć na 1000 A dziś wieczorem zrelaksuj się przy dobrym film, żeby zapomnieć(spróbować) o dolegliwościach @ pozdrawiam cieplutko:*

  4. #374
    mommy jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    11-05-2005
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    2

    Domyślnie

    witaj
    Cóż ciężkie dni można tylko przterwać Trzymam kciuki.
    Spacery są super - dawniej (czytaj zanim urodziłam dziecko # 2) potrafiłam chodzić bez sepcjalnego zmęczenia po 2 godziny dziennie - z psem i szybkim marszem. Teraz spaceruję z wózkiem, ale to nie to samo.
    Co do dietkowania - największe wyzwanie polega na tym, żeby dietę przekształcić w nawyk - bez zmuszania się i katowania. Na tym polu nie odnioslam nigdy sukcesu, totez teraz staram się odchudzać nie zmuszając do szczególnych wyrzeczeń - trzymam się już 50 dni więc jest lepiej niż kiedykolwiek Rezultaty też są, tylko nie takie oszałamiające jak przy restrykcyjnych dietach

    Trzymaj się twardo, zobacz ile osiągnęłaś

    miłego odpoczynku weekendowego



  5. #375
    mvr
    mvr jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-01-2007
    Posty
    1

    Domyślnie

    Dziś pół dnia przespałam, ale przynajmniej trochę bardziej żywa jestem, chociaż.. jakbym się teraz położyła to i tak bym zasnęła. Dziwna sprawa, może odsypiam ostatnie 6lat życia, gdy sen nie był moim przyjacielem. ;-)

    Ceinwyn, kryzysik jest, ale byle co mnie nie złamie, tak mi się przynajmniej wydaje. Nie będę się zarzekała, że będzie cudownie, biorąc pod uwagę, że od czwartku mam gości, którym będę zmuszona zapewnić atrakcje żywieniowe, a w sobotę mam już regularną, ochlejską imprezę, więc.. ;-) Ale nie załamię się, mam Was i wsparcie, muszę dać rade. ;-)
    Wieczorem rodzina wychodzi i mam posprzątać dom, bo wczoraj tego nie zrobiłam, więc potem zaszyję się na kanapie z herbatką i coś pooglądam, dzięki ;-*

    mommy, tak jest! Przetrwam. ;-) Spacery zawsze lubiłam, mój starszy brat bardzo szybko zawsze chodził i jak chciałam z nim gdzieś iść to musiałam się dopasować do tego stylu i tak mi zostało. Niestety, brat teraz mieszka baaardzo daleko i z nim już nie mogę spacerować, ale sama też lubię. Próbowałam z psami, ale mam dwa kolosy, których razem prowadzić nie da rady, a osobno też nie, bo wtedy ten, który został w domu wyje jak syrena ppoż.
    Dobrze, że to napisałaś.. po urodzeniu 2 dzieci.. właśnie to mnie najbardziej boli w grubości, że ja dopiero mam to przed sobą, kiedyś może chciałabym być matką, na dodatek taką sprawną i zdrową, a już w tak młodym wieku robię z siebie pewnego rodzaju kalekę.
    Hm, ja staram się wyuczyć tego, że dieta jest przyjemna, mam jedynie większe problemy z kontrolą częstości i ilości jedzenia. Dziękuję za odwiedziny, jakoś dały mi poczucie, że nie jestem sama z tym problemem.. no i przede wszystkim, że ktoś mnie wesprze zanim problem urośnie, a nie dopiero jak już padnę i będzie po wszystkim. ;-)

  6. #376
    AISHA636 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-01-2007
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    305

    Domyślnie

    widze, że przyszedł jakis mały kryzysik. Niestety tak bywa przed @, ja naogól mam to samo.
    Kilka lat temu jeżdziłam codziennie na rowerze ok.45-60 min. nie byłam na rzadnej diecie i jadłam słodycze i od marca do lipca ładnie schudłam. Więc musi działac. Teraz to mi trudno określic bo niestety nogi to mój najwiekszy problem i długo bede musiała z nimi walczyc aby doprowadzic do ładnego wygladu.

  7. #377
    mvr
    mvr jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-01-2007
    Posty
    1

    Domyślnie

    Cóż, przeczuwałam, że tak będzie w tym tygodniu, ale moja waga stoi. Dziwnie szybko stanęła, ale cóż zrobić. Jest to nieco bez sensu (teoretycznie), bo nawet jeśli przekraczam limit kcal to nie przewyższa on 1500kcal, co i tak jest poniżej mojego zapotrzebowania, biorąc pod uwagę jeszcze basen, rower i spacerki.. trudno, widocznie mój organizm coś kombinuje, trzeba to przeboleć. ;->

    --

    AISHA36, kiedyś też codziennie jeździłam, jadłam normalnie i nie tyłam, a nawet chudłam, ale w tym trzeba zapału i jak we wszystkim konsekwencji. Ja jestem mało typowym grubasem, bo jestem CAŁA wielgachna, ale fakt faktem uda i ramiona są moją udręką. Pewnie dlatego zasuwam na basenie żabą, bo wtedy rusza się i to i to. ;-P

  8. #378
    mommy jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    11-05-2005
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    2

    Domyślnie

    hello

    Macie rację - dopóki regularnie sie gimnastykowałam (ostatnio na studiach ), waga była pod kontrola. Gdy zaczęlam prowadzić uregulownay, siedzący tryb zycia natychmiast zgromadziły się kiloski.
    MvrZachodząc w pierwszą ciążę ważyłam ok 80 kg więc tez ze sporym nadbagażem Do tego doszło nieracjonalne odżywianie w czasie pierwszej ciąży i mam to, na co tak ciężko pracowałam - otyłość

    Co do zastoju - po pierwsze hormony - przecież wiesz, co ja ci tu będę tłumaczyć po drugie przy treningu rosną mięśnie (cięższe niż tłuszczyk) - ale to tez przecież wiesz
    Teraz jesli pozwolisz trochę się powymądrzam
    Przy twojej wadze szacunkowo powinnas potrzebowac ok 2500 kcal na dobę (zakładając niską aktywność) lub nawet 2700 kcal przy średnim treningu. Zjadając 1500 zostawiasz sobie deficyt 1000 kcal (lub nawet więcej) co powinno teoretycznie dać średni spadek 1 kg na tydzień. Dodaj do tego hormony - i jeśli średni wynik się zgadza, to nie ma się czym martwić
    A jeśli jest poniżej, to pewnie masz słabszą przemianę materii - warto ja podkręcić jedząc okresowo więcej niż to przewidziane w diecie

    To tyle, mam nadzieję, że się nie gniewasz, plisss

    miłej, słonecznej niedzieli



  9. #379
    mvr
    mvr jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-01-2007
    Posty
    1

    Domyślnie

    Eh, jadłospis uzupełnię później, bo teraz jakoś nie mam ochoty, a na dodatek zaraz wyjeżdżam na zakupy z siostrą, bo ma gości wieczorem i trzeba zasilić lodówkę.
    Jest mi dziś bardzo przykro, ale staram się zapanować nad tym żalem i smutkiem, bo nie będę wylewała łez dla kogoś, kto ma 3 miesiące moich ustaleń i czekania w dupie.. Nie zajem smutków, mimo, że chętnie bym sobie osłodziła tę gorycz, ale to mi uświadamia, jak silnym człowiekiem muszę być, by podołać codzienności. Dlatego trzeba chudnąć i budować swoją pewność siebie. To tak w skrócie. Ktoś mnie ukarał za to, że śmiałam się nie odzywać przez kilka dni. Eh, mam to gdzieś, inni obiecali, że będą i się zamiarują wywiązać z umowy, to ważne.

    Jadłam póki co 3 wasy z pastą rybną (cieńko posmarowane) i pomidorem. 2 wasy 3 zboża z błonnikiem i jedną lekką 7 zbóż i wypiłam herbatę z mlekiem.

    --

    mommy, jasne, że możesz pisać co chcesz, wcale się nie wymądrzasz, po prostu przekazujesz mi swoją wiedzę/spostrzeżenia i za nie dziękuję. ;-) Wezmę to co napisałaś pod uwagę, a moja przemiana materii jakaś nadzwyczajna nie jest, myślę, że jak przytyłam tak bardzo to jeszcze zwolniła. Kiedyś jak byłam u pani zajmującej się zaburzeniami łaknienia to chyba nawet mówiła, że 0.5kg na tydzień jest dobrym wynikiem. ;-) Dziękuję za odzew, jakoś mnie podniósł na duchu, miłego dnia, mommy ;-)

  10. #380
    butterfly75 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-12-2006
    Mieszka w
    Grays
    Posty
    2

    Domyślnie

    Basiu nie wolno sie zalamywac(wiem-pomyslisz ze kto to mowi?-ta co ostatnio miala dola 0ale wiem co mowie.
    Waga chwilowo stanela i to nei znaczy ze nie chudniesz.Skoro chodzisz na basen ,trzymasz diete to chudniesz ale poprostu cos sie zatrzymalo.

    A co do rowerka to ostatnio maz mi powiedzial -jak sie ubieralam i bylam w gatkach to smialam sie z moich goloneczek-heh tak okreslilam moje nogi a on stwierdzil ze od rowera mi troche schudly i corka tez to potwierdzila wiec musi cos w tym byc

    Wypocznij sobie dzisiaj ,a jesli wiecej spisz tzn ze twoj organizm tego poprostu potrzebuje

    Buziaczki mi milego dnia

    http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=69035

Strona 38 z 60 PierwszyPierwszy ... 28 36 37 38 39 40 48 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •