Wątek: Pokonany wróg dogorywa - o zmaganiach z nadwagą

czy ja tez bede taka ladna jak schudnę ???



fajooski dresik

Talesinie- widze, że mamy podobne zainteresowania czyżbym spotkała bratnią duszę??

No a zapomniałam o najważniejszym: jestem w totalnym szoku jak zobaczyłam zdjęcia!! Zupełnie inny facet

Witaj !!!
Na tym zdjęciu rewelacyjnie widać ramiona i umięśnione ręce - też rewelacyjne W ogóle rewelacyjny z ciebie człowiek

Im dłużej jestem na diecie tym bardziej zastanawiam się jak będzie to wyglądać gdy dojdę do upragnionych 80 kg. Kiedyś moja dieta składała się głównie z posiłków gdzieś na mieście - McDonald's, pizzeria itp. Dzisiaj przy okazji wizyty z przyjaciółmi w Da Grasso(po włosku U Grubego ) zdałem sobie, że nie pamiętam kiedy byłem tam ostatni raz... na liście rzeczy, których nie jem jest wiele produktów, których jedzenie było czymś normalnym:
- kawa
- piwo i ogólnie alkohol, stałem się abstynentem! ostatni raz piłem coś w lipcu...
- słodycze, batony, cukierki... za tym jakoś nie tęsknię, przywykłem
- fast foody
- czipesy, krakersy, paluszki.... teraz filmy zagryzam raczej jabłkiem...
- słodzone napoje - już odruchowo sięgam po wodę mineralną albo Cole Light

Gdybym rok temu usłyszał o kimś kto nie je tych rzeczy nazwałbym go dziwakiem

W tej chwili największym problemem jest dla mnie nadążenie z wymianą ciuchów, nowe spodnie musze kupować co jakieś 5-8 kilogramów Inaczej wyglądam jak w worku albo bez paska nie trzymają się na mnie.

Choć i tak wszystko to w porównaniu ze swobodą jaką daje bycie szczuplejszym jest niczym, czuje to zwłaszcza na imprezach gdzie nie wyróżniam się z tłumu

No a przez ostatni tydzień zjechałem o kilogram – sesja egzaminacyjna robi swoje

Taliesinie- myśle, że to dobra zamiana- zamiast chipsów i słodyczy- zdrowie i kolorowe, odżywcze jedzonko, które nie oznacza, niesmaczne

Witam
Zapraszam do wpisania się w wątku dla rekordzistów skutecznego odchudzania
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=71864

Odniosłeś spektakularny sukces i będziesz tam w zaszczytnej czołówce.
Napisz koniecznie.

Się dopisałem

Super, że trzymasz wątek i 3mam kciuki za Twoje dojście do wymarzonej 80tki!

80 nie ma i nie będzie doszedłem do wniosku że to szaleństwo, musiałbym sobie nerke wyciąć by tyle ważyć, od 2 miechów się nie odchudzam, waga zmienia się delikatnie bo resztki tłuszczu przepalam w mięśnie. Obecnie czuje się idealnie,jestem naturalnie szeroki i ciężki z budowy. Dochodzi jeszcze fakt, że zwyczajnie nie chce ważyć tyle co moja dziewczyna a to duża(nie gruba! ) dziewczynka.

Zamieszczone przez Taliesin

80 nie ma i nie będzie doszedłem do wniosku że to szaleństwo, musiałbym sobie nerke wyciąć by tyle ważyć, od 2 miechów się nie odchudzam, waga zmienia się delikatnie bo resztki tłuszczu przepalam w mięśnie. Obecnie czuje się idealnie, ...

Miło to słyszeć i brzmi bardzo rozsądnie!