Motylku, mam nadzieję,że już sie tak bardzo nie smucisz. Może rzeczywiście tata da się z czasem przekonać do wyjazdu. Mój mąż nawet nie chciał słyszeć o wakacjach u siostry w Anglii ale dał się przekonać jak siostra była w styczniu i już za 2 miesiące lecimy do niej na 2 tygodnie Wiem,że dwa tygodnie to nie to samo co przeprowadzka na całe życie, chodziło mi raczej o to,że czasem człowiek się zarzeka,że nigdy,itd a z czasem zdanie jednak zmienia

Całuję