Wrocilam, dzieki za wpisy Zaraz pedze nadrabiac zaleglosci u Was

Dzis dietkowalam pieknie, na uczelni zjadlam duze jabluszko i mandarynke (a w zasadzie pol bo na zapach mandarynki zlecialy sie sepy i sie podzielic musialam ). Za to areobik opuscilam bo mi wtrynili po zajeciach spotkanie z dziekanem, heh... Czuje w tej chwili, ze mi brakuje ruchu, a tu 2 sprawka robic trzeba zamiast dotleniac sie outside .
No nic jutro sobie jakos to odbije. Rany, jest tak cieplutko, ze czlowiek wcale by do domu nie wracal .

Dosc mojego gledzenia, ide pogledzic u Was