-
sos słodko - kwaśny
3 kg pomidorów, 1 kg cebuli, 1 papryka czerwona, 1 puszka anansów, 1 puszka kukurydzy, 1/2 łyżki chili, 1/2 łyżki czosnku mielonego, 2 łyżki musztardy, 2 łyżki papryki słodkiej mielonej, 1 łyżka vegety, 1 łyżka curry, 1 łyżka pieprzu mielonego naturalnego, 3 szklanki cukru, 1 szklanka octu, 2łyzki soli, 2 czubate łyżki mąki ziemniaczanej.
Pomidory obrać ze skórki, cebulę i pomidory pokroić w kostkę, posolić, gotować na wolnym ogniu ok. 1 godz. Następnie dodać pokrojonego w kostkę anansa i pokrojoną paprykę, pozostałe składniki (oprócz mąki) i gotować ok. 0,5 godz. Na koniec rozrobić mąkę z niewielka ilością wody i dodać do sosu. Zagotować. Gorący sos wkładać do słoików. Nie pasteryzować.
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...661/weight.png
-
iza ten sposób z uncle ben to znam :P chciałam jakis takis bez konserwantów i innych nie waidomo jakich dodatków :) dziekuje sylwia tylko chyba ilość zmniejszę bo ze 3 kg pomidorów to mi wyjdzie dla mnie i jeszcze dla moich nowych sąsiadów w całym bloku :D :lol: :lol: :lol: :lol:
-
witaj Flakonko .. wpadłam na chwilkę do Ciebie... przepisu na sosik nie mam ;) ale za to mam cieplutkie słowa dla Ciebie... teraz ja się bawię w dobrą wróżkę i czaruje te Twoje kg żeby zniknęły;) ... trzymam kciuki za Twoją 7 ( powiem Ci w zaufaniu że ja też o niej marze )
buziaki
-
Ojej tego sosu to jest niezła ilość. To prawie jak przepis nakeczup który dostała moja mama i który miesza się w wannie :wink: :D
-
sonne oj tak oj tak pobaw się w dobrą wróżkę bo ja bym bardzo bardzo bardzo chciała zobaczyć 7 w tym roku albo nawet cos blisko - 81 też by mnie zadowoliło a tymczasem utknełam na 83 i dalej nie chce - ale nic to do końca roku jeszcze miesiąc :)
aga może ja mój sos tez w wannie zamieszam albo co najmniej w zlewie :P bo takiego wielkiego gara nawet nie mam :D nie dorobiłam się jeszcze :) chochli takiej wielkiej też nie mam :P
zapomniałam już jakie to powazne wyzwanie nie stawać na wadze po 5 razy dziennie. obiecałam sobie, że zrobię to dopiero w poniedziałek ale bardzo mi cięzko dotrzymać słowa :) kiedy jestem w domu i przechodze koło mojej wagi stojącej sobie w przedpokoju ciagnie mnie jak magnesik żeby na niej stanąć ot tak.. :oops: :oops: :oops: :oops: jednak uzależnienie :D jeśli po całym tygodniu takiej męki ona mi mnie nie pokaże to się pogniewamy porządnie :D :D :D nie ma to tamto :) a tak na serio to bardzo bym chciała żeby znów było to 82 w dolnych rejetstrach a nie 83 :) może byc ciężko bo przed ważeniem czyli w niedzielę mam znów imprezę rodzinną (brrrrrrrr :x ) i pewnie siedzenie za stołem wiele godzin zrobi swoje :? :? szczególnie że jakoś tak dziwnie zaproszeni jesteśmy na 17 czyli do jakiś późnych godzin wieczornych będziemy siedzieć... trzymajcie kciuki żeby rozsądek zwycięzył jednak :D
a teraz muszę się trochę wyzłośliwić bo zaraz jadę na drugie w tym tygodniu i drugie dla tej samej osoby a mianowicie siostry mojego taty wielkie zakupy do geanta. ja naprawde bardzo lubie pomagać i zawsze służe pomoca ale ta sytuacja tutaj już trochę mnie wkurza. po pierwsze do mojej ciotki zxeby po nią pojechac mam sporo kilometrów potem do geanta który jest koło mnie i spowrotem tam do radości i znów do domu a przy okazji moja ciotka będzie miała jeszcze sto rzeczy do załatwienia i znów zrobimy paredziesiąt kilometrów (drugi raz w tym tygodniu :evil: :evil: ) i wszystko było by w porzadku gdyby nie to, że nawet jej do głowy nie przyjdzie żeby jakis zwrot za benzynę zaproponowac np - co to to nie :? :? :? a przecież mój samochód na powietrze nie działa i zeby ją wozic tam i spowrotem musze zatankowac i to sporo :? :? ale najbardziej rozwaliła mnie tym, że prosząc mnie o te drugie zakupy jeszcze mi powiedziała ze mi w tym geancie pozaże co mam jej kupić na imieniny :shock: :shock: :shock: :shock: no prawde mówiąc wożąc ją tyle razy w tym tygodniu miałam zamiar kupić jakiś drobiazg a tu takie coś :shock: :shock: :shock: :shock:
ufff mam nadzieję że was nie zamęczyła - wyzłośliwiona fla :D
-
Fajna ta twoja ciotka, nie ma co :wink: Wcale się nie dziwię , że Cię to wkurza. Ale neiktórym osobom naprawdę się wydaje, ze jazda samochodem nie kosztuje. No a poza tym marnujesz czas
-
Fla kochanie do czasu gdy nie przeczytalam Twojego ostatniego postu usmialam sie fajnie.. te Twoje riposty sa slodkie.. gdzie ta Twoja zlosliwosc co? ;)
A co do ciotki... to mam propozycje.. wiem ze moze za pozno moze nie w Twojej kwestii, ale ludzi trzeba wychowywac.. nie mozna sie dawac tak robic... ok przysluga przysluga.. juz sam czas jaki tracisz dla niej powinno jej wystarczyc za podziekowanie... a jednak brutalna prawda taxi kosztuje... a przeciez Tobie pieniazki nie kapia z nieba.. jeszcze chyba nie wygralas tych szalonych milionow w totka...wiem ze moze to wywolac burze rodzinna .. ale moze delikatnie sprobuj zasugerowac o Twoich kosztach.. nie masz zadnych zobowiazan ani tym bardziej obowiązków wobec Twojej ciotki... i to wcale nie bedzie niewdzięczność z Twojej strony... takim osobom trzeba uświadamiać pewne rzeczy i sie dopominać... czas slizgania sie po Twoim tyleczku niech sie skonczy...
Proszę Cie .. zrob cos z tym!!!
-
Ja bym owej ciotce powiedziala - np. w odpowiedzi na jej tekst,ze "pojedzmy jeszcze tam" albo nawet nastenym razem jak Cie poprosi o zawiezienie na zakupy,ze "przykro mi ale mam malo benzyny w baku,a nie mam teraz pieniedzy,zeby zatankowac".
Co za kobita :roll:
-
zgadzam sie z dziewczynami, cioci trzeba delikatnie zasugerować że powinna sie dokładać do benzyny jak tak chce wszędzie jeździć, nie może tak być że ktoś będzie Cie tak wykorzystywał, nawet jeśli to bliska rodzina, trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie tej sprawy i za 7 :)
-
podsumowanie jest takie - w sobote i dziś a konto cioci zrobiłam 100 kilometrów!! trwało to (dziś ) 3,5 godziny - jak powiedziała moja ciotka "szybko nam poszło" - bez komentarza !! ona myslała ze do nocy z nią będe jeździła :?: :?: :roll: :roll: jeśli chodzi o pieniądze to niech jej będzie bo za prę rzeczy zapłaciła które kupowałam wiec jakies 2/3 sumy się zwróciło - troche barzdiej szkoda mi czasu ale nic to !! jak juz mówiłam aśce najbardziej mnie to wkurzyło że okazało się że do tego geanta pojechałyśmy tylko UWAGA UWAGA po 2 butelki wódki i jedno wino BO TAM JEST TANIEJ!! i tylko po to ponad 20 kilometrów !! :shock: :shock: :shock: :shock: