u mnie dzień narazie przebiega pod hasłem "czekanie na pana elektryka", który miał byc miuędzy 10 a 11- jest 12.30 i ani widu ani słychu :evil: :roll: :evil: zaraz wiec zmywam sie z domu na jakieś zakupy, bo planuję dziś zapiekanke ziemniaczaną :) :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: