PkAN ODCHUDZANIA - 1000 KCAL I RUCH!!!!
A oto moje założenia co do diety:
Dieta 1000 kcal podzielona na posiłki:
śniadanie - 250 II śniadanie - 100 obiad - 200 podwieczorek - 100 kolacja – 250
jak to zsumujecie wychodzi 900 kacl – to nie pomyłka, bo zostawiam sobie w zapasie, na ulubioną kawę nescafe latte macchiato czy necafe choco cappuccino, albo niedużą szklankę soku z pomarańczy, czy kubek soku warzywnego, lub na suszone morele albo śliwki - w najgorszym wypadku na jakieś chrupki kukurydziane zjedzone u znajomych lub owoc zamiast czegoś słodkiego – codziennie coś zdrowego w tych 100 kcal ;-) no i oczywiście 3 razy w tygodniu będzie to wykorzystywane na większe śniadanie po siłowni ! moje menu musi być zaplanowane i rozpisane – do lodówki tylko z kartką i totalny zakaz podjadania!
jeśli chodzi o posiłki, oto moje założenia:
- jeść sporo białka, nabiału, a mniej węglowodanów, jeść 3 razy w tygodniu rybę – pilnować żeby nie robić przerw ponad 3 godzinnych między posiłkami
Będę się starać:
- nie jeść owoców po 16 (chyba, że np. u kogoś zamiast słodyczy), zwracać uwagę na Indeks Glikemiczny spożywanych produktów.
Kategorycznie muszę się wystrzegać (bo mnie to gubi):
- Fast foodów, słodyczy (tu się trzymam dzielnie jak na razie – bo do wakacji mam postanowienie umowę z przyjaciółką, ze nie tykam – wspieram ją – ona nie może bo jest w ciąży) chipsów i tego typu przekąsek
Wiem, że są rzeczy wysoko kaloryczne na które czasem (np. raz w miesiącu) sobie pozwolę, to są wyjątki z grupy słodyczy – mam na myśli czekoladę na gorąco i bitą śmietanę (jako dodatek np. do sałatki owocowej) - i tutaj wiem, że czasem można i będę się tego trzymać.
Jak chcę osiągnąć swój cel???
Stawiam na ruch, ruch i jeszcze raz ruch
3 razy w tygodniu siłownia (rano) codziennie marsz (wieczorem) + ćwiczenia w domu.
Na wiosnę rolki a na urlopie rower ;-) no i moje ukochane kajaki ;-)
A teraz tak: ponieważ waga wskazała dziś 89.9 to mam przed sobą ogromną pracę, moja idealna waga oscyluje między 46 a 49 kg, ale mam nadzieję, że może wreszcie będę miała jakieś mięśnie i skończy się na pięćdziesięciu-kilku, nie wiem. Zakładam, że nie chcę ważyć mniej niż 49 kg. więc jakby nie było przede mną 40 kg do zrzucenia, uff. Najlepiej osiągać to małymi kroczkami więc 40 dzielę na 10 – wychodzi po 4 kg to moje mini cele – każde stracone 4 kg będę nagradzać ;-)
Oto wykres:
( nie umiem go tu wkleić, ale narysujcie sobie okrąg i podzielcie go na 10 równych trójkącików - coś jak serek topiony :wink: )
Podobny powieszę sobie w domu i będę zakreślać każdy stracony kilogram ;-)
A że przyzwyczajenie to nasza druga natura – będę wyrabiać sobie zdrowe nawyki – na każdy trójkącik czyli na okres spalania 4kg będę zakładać specjalny program np. program piękne piersi, ramiona, lub pilates, albo dieta bogatsza w błonnik, lub ćwiczenia kardio itp. Zaczynam od diety i ćwiczeń skupionych na dolnych partiach ciała (numer Super Linia z lutego – jest tam sporo o tym) – robię to bo ćwiczenie czegoś miesiąc nauczy mnie wiele i to chcę osiągnąć – zdrowe życie.
Nogi zawsze były moim atutem i chcę aby tak było nadal dlatego tak wybrałam na początek, a poza tym może ślub dopiero za dwa lata ale chcę mieć suknię odkrywającą nogi więc wiecie muszę już o to dbać ;-)[img] [/img][/url][/quote]