Tak, na pewno dasz radę
Buźka na miły dzień:*
Tak, na pewno dasz radę
Buźka na miły dzień:*
cięzko mi powiedzec czy jestem twardzielem...drugi dzień... rano była kawa z cukrem (zaczynam to lubić nawet pobudza w sumie manie do dalszego życia) potem wyprawa do pracy i juz siedzę czekając na 14 żeby zjeść plaster szynki i jogurciku 2 szklanki..potem czeka mnie ciężka przeprawa bo w sumie musze po pracy lecieć na spotkania i bede w domku późno co spowoduje ze puźno też zjem ten bewsztyk na kolacje...ale moze potem namówię jednego z tych moich adoratoró zeby mnie zabrali do kina i sie czas spalania wyrówna... na razie nie mam problemów z wypróżnianiem ale wiem że moze mnie to tylko czekać... za to niedługo zamienię się w żabę bo żłopię tyle wody co nigdy ale to podobno zdrowo oczyszczam się i niedługo w będe czysta jak łza w środku
buziaczki serdeczne dla was wszystkich, niedługo tez pozaglądam do was ale na razie praca
Ja kopenhaska wspominam bardzo niemile - zawroty glowy, wymioty, musialam przerwac po paru dniach... Ja wiem, ze ona jest chwalona jako "wstep" do normalnej diety ale nie potrafie sie do niej przekonac
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Zgadza sie, powroty sa ciezkie, sama tego doswiadczylam , własnie wracam chyba po raz trzeci, może nie nadrobiłam wagowo ale też wcześniej nie udało mi się schudnąć i to chyba prze to ze nie chudłam mimi diety było przyczyna zaprzestania odwiedzin na tym forum. Najwazniejsze, ze probujesz znowu, ze sie nie poddajesz!
Ja tez właśnie dzisiaj zaczym 1 dzień kopenhaskiej i jak na razie jestem okropnie glódna i juz bili mnie głowa. Bede trzymac kciuki za Ciebie!
Prosze zaglądaj i Ty do mnie , razem łatwiej
Pozdrawiam Gosia
Gosiu chętnie wpadnę, podaj adres... tak zdecydowanie łatwiej jest razem się wspierać szczególnie w kopenhaskiej ale musze powiedzeic ze ja nie mam problemów w stylu bóle głowy czy czy coś, moze dlatego ze piję cały czas, właściwie bez przerwy latam do łazienki i jestem skupiona na pracy, nie wiem, ale woda zdecydowanie pomaga bo rozzedza krew.Zamieszczone przez niuniareks
Hi
jak nie lubisz szpinaku mozna go zastąpić brokułami
trzymam kciuki za kopenhaską, ja niedawno musialam ją przerwać , bo bardzo źle się czulam...choć kiedyś zrobiłam ją w calosci i schudlam 7 kilo
milego dnia H
mam przeczucia ze moj organizm jest w stanie zniesc wszytsko...bo w sumie anie nie wydaje mi sie ze jest za mało jedzeinia ani nic...mysle sobie ze nawet jak na diete to jest za duzo, tutaj jaja tutaj szynka i do tego jeszcze marchewka tak ni z gruszki ni z piertuszki
ja na kopenhaskiej czulam sie swietnie i z niecierpliwoscia czekam jeszcze jakis czas bym mogla ja powtorzyc...robilam ja w czerwcu wiec musze odczekac jeszcze troche...
Zapraszam do siebie: Tak! Mogę! Potrafię! Uda mi się! (czyli ze 130kg na 75kg)
Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher
Witam
u mnie po pierwszym dniu jako tako, boli mnie głowa i straszne mam zawroty ale dam radę
co do adresu do mnie to prosze
http://forum.dieta.pl/posting.php?mode=reply&t=59720
pozdrawiam i do jutra
dobry dzień, wprawdzie się jeszcze nie skończyła le czuuję się dobrze nie mam bólów głosy ani nic się nie dzieje, jem prawie tak jak trzeb aale dzis do obiadu zamiast zjesz sałate zjadłam owoc czyli zamieniłam składnik...bo nie było innego wyjścia...mam nadzieje ze t przestępstwo ujdzie mi na sucho ale nic...
planuję wybrać się na siłownie ale jak juz trochę schudne
Zakładki