-
ech wtopa za wtopa
dzisiaj tez :/
ja sie chyba do niczego nie nadaje...
prawda ze kazdemu sie zdarzaja wtopy... ale mi nieustannie! bez przerwy... echhh
na wadze nie stanelam ale widac ze przytylam... po prostu widac...
kurde najchetniej wyplakalabym sie komus w rekaw ale nikt nie chce sluchac moich lamentow, zreszta nie dziwie sie, sama mam siebie dosyc...
-
witam xD(pisałam jako blue-sky xD)
jak to się do niczego nie nadajesz ?
widać, że z Ciebie fajny ludź , a tu prosze - jakieś problemy z samoakceptacją
tłuszczydło to wróg multum ludzi z tego forum
wyobraź sobie ...
siedzą przy tych kompach i wszyscy narzekają na wygląd, haha
nie bądź z tych co lamentują (apropos ja też zawaliłam i to 2 tyg, ale teraz już na serio fight;p)
i TY....
do diety raz-dwa!
bo Cię namierzę i śmierdzące jajo wyślę XD
dobra, niezdrowo się zachowuję,to już nie ta pora xD ^^"
buuuziak;*
-
dietka mi dzisiaj wyszla wiec od razu humor mam znosny
ale zwazylam sie i zalamka
MEGA JOJO!!!!!!!!!!
i to z nadwyzka ;( 95 buuuu
w dobrym momencie do diety wazylam, na szczescie do mojego szczytu nie dobrnelam
ale te pierwsze kg mi szybko zawsze leca wiec przezyje
za 2 tygodnie a moze szybciej wroce do moich ostatnio standardowych 92
potem za nastepne 2 tygodnie zejde juz z praca i cwiczeniami do 89
w ogole znalazlam motywacje
amalinka dzieki za wczorajsza rozmowe i pomoc... moze mi sie teraz uda fajnie ze jestes :*
nie wiem kiedy znajde czas zeby do was powpadac... moze w weekend... a moze w przyszlym tygodniu dopiero, ale postaram sie jak najszybciej... stesknilam sie juz, ale musze robic prace o Calunie Turynskim... jutro prowadzimy z Justyna lekcje eh a tu musialam napisac bo gozilo zawaleniem dietki
e damy rade
ze wszystkim
-
oj gosiu gosiu..
no to jest wlasnie ten ciezki okres..
na pocztaku organizm wspolparcuje.. a potem.. potem zaczyna szukac kazdego pretekstu by sie odbic.. zaczyna walczyc.. i tak ciezko jest wytrwac..
gosiu.. mialas taki rozsadny plan..
nie poddawaj sie..
ile teraz kcal zjadasz dziennie??
liczyswz jescze tak w ogole??
goisu.. ja Cie pociesze.. zobacz.. ja przez ostatnie 2 miesiace.. od 14 lutego.. walczylam z wiatrakami.. nie chudlam nic.. iczekalam.. tak mi bylo ciazko.. powaznie.. tylko to forum mnie jescze trzymalo.. i 3 dni temu zastoj stopnial.. nareszcie
wiec jakie jest moje przeslanie:
1) jesli jestes teraz w czasie zastoju.. i nie chudniesz.. to NIE CHUDNIJ.. tylko pilnuj wagi.. nie chudnmij ale postaraj sie nie utyc!!! nie poddawaj sie.. i nie doluj ze nie chudniesz.. bpo przez to sie je..
2)trzymaj sie forum.. ja przetrwalam wlasnie tak.. jakbym odeszla.. to by mi wreszcie waga nie ruszyla..
ehhhh.. no to by bylo na tyle.. trzymam kciuki gosiu
-
dzisiaj tez dietka udana
tzn w miare bo okolo 1500 a kcialam 1300 jesc, ale jak na moje mozliwosci to i tak dobrze
mam gloda przedokresowego wiec zjadlam kukurydzy troche z puszki i kromke z kielbasa i dlatego za duzo... ale spalilam wszystko
dzisiaj byly 2 wfy wiec... w ogole jak gralysmy w kosza to bylo cool Justyna marudzila ze mamy gorsza druzyne, ze same najslabsze (i w sumie niby tak zwykle jest faktycznie ale Justyna miala dobry dzien i chyba 4 kosze rzucila druga Justyna jeszcze jeden i wygralysmy 5:4 czy jakos tak)
maroxia heh rozsadny plan moze i mialam ale potrzeba rozsadku, sily i wytrwalosci zeby go wypelnic :P mi chyba zabraklo wszystkiego po troche i runelam :P kalorie licze, staram sie jesc 1300 kcal, super ze ci waga ruszyla ja w sumie z zastojem problemow nie mam... ciagle mi spada, a wystarczy mala wpadka i rosnie... dzieki ze wpadlas
a w ogole zapomnialam napisac... na wieczor dzisiejszy waga 94,5... czyli spadlo ale wciaz mega duzo... ale to dobry znak jak po 1 dniu spada pol kilo jutro nastepne pol... i tak dalej ;P
ide sie przespac bo mnie leb boli... spalam w ciagu ostatniej doby 6 godzin, czyli tak jak dwa dni temu... organizm sie buntuje ale mojej mamy to nie obchodzi... ech, wlasnie przez ta sytuacje nie cierpie byc w domu...
uh ale sie zaczynam rozklejac... ide probowac spac
ciao
-
MOJA WAGA TEŻ STANEŁA A MOŻE BATERIA SŁABA HEHEHEHE JAK SIĘ W ŚWIETA DOGADZAŁO TO I WAGA STANEŁA ALE WRESZCIE MUSI RUSZYĆ DO CHOLERY,TAKŻE GOSIU POCZEKAMY I NIE PODDAMY SIĘ OBIECUJESZ
POZDRAWIAM WIOSENNIE CHYBA RACZEJ LETNIO BO TAKIE CIEPEŁKO MAMY
-
gosiu trzymam kciuki i nie watpie ze wracasz juz na sluszna droge
Dietkowego i slonecznego weekenu
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=69035
-
dzisiaj duza roznica... przed chwila stanelam na wadze i 93 rowne... chyba dbrze idzie w takim razie... spac mi sie chce... w ogole mam zly humor bo rodzice chca sie przeprowadzic do wroclawia, ale tylko ze mna... a dla mnie to oznacza zajmowanie sie mama, jak ja juz teraz nie wytrzymuje mimo ze rodzenstwo pomaga... kurcze, nie domyslili sie jak powiedzialam im ze chce isc do technikum w tarnowskich gorach... to takie trudne do domyslenia ze ja mam dosyc? echh...
wlasnie dlatego lubie szkole, mozna odpoczac
jeszcze sniadanka nie jadlam, ale nie chce mi sie robic... boje sie ze jak zaczne to zjem za duzo...
teraz do was powpadam nareszcie
-
ciupaga :/
dzisiaj z dietka do dupy!!!!
mowilam co sadze o weekendach...?
no!!
hehehe
-
No to piekinie
Codzien spadek Moj organizm okazal sie bardzo dla mnie laskawy i stwierdzil ze wczoraj spalilam wszystko co zjadlam i dzisiaj zasluzylam na nagrode w postaci ponad 1 kg mniej Weszlam dzis na wage i jest mniej wiecej 91 i trzy czwarte od dzisiaj zbieram na wage elektroniczna zeby wiedziec jaka waga jest dokladnie no ale tickerek przesuwam na 92 i jest super
lallalala ehh az sie chce odchudzac
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki