No i mam co chciałam 78,5
No nic, za tydzień będzie lepiej, będę już mądrzejsza Chyba
Suwaczka nie zmieniam bo wiem że jeszcze do niego dobiję
No i mam co chciałam 78,5
No nic, za tydzień będzie lepiej, będę już mądrzejsza Chyba
Suwaczka nie zmieniam bo wiem że jeszcze do niego dobiję
Hello
Skoro centymetrów ubywa, to nie patrz na wagę, kłamczuchę jedną
Zaraziłaś mnie ćwiczeniami - melduję, że grzesznie spinam brzuszek W majowej Super Linii są pokazane ciekawe cwiczonka na różne obszary brzucha - jak się ociupinkę wzmocnię, to popróbuję
Wiesz, na napady jest jedna niezawodna metoda - pusta lodówka Sama robię zakupy codziennie i kupuję tylko na jeden dzień. Dzięki czemu nie mam zapasów i nie mam czego wyjadać Za to zawsze mam jabłka, mrożone truskawki, jakieś mrożone warzywa do szybkiego ugotowania - i jest ok
miłego weekendu
No, wreszcie dobiłam do suwaczka Teraz już będzie TYLKO MNIEJ
Mommygratuluję ćwiczeń i tego, ze wykonujesz je z przyjemnością Baaaardzo się cieszę i jeśli jest tak jak mówisz, że to ja Cię zaraziłam, to zrobiłaś mi tym ogromną wprost frajdę.
Ja dziś sobie zrobiłam ponownie sesję w bieliźnie i powiem tak - sylwetka się nie zmieniła ( bo i raczej nie mogła, skoro waga taka sama niemal) ale za to jogging i krremy działają ! Widać różnicę na nogach, skóra się wygładziła nieco Więc warto ! Mam nadzieję pozbyć się celulitu całkowicie !
Zaniedbałam ostatnio ćwiczenia, miałam wielkie problemy z czasem... ale powoli się zaczyna normować, więc może już dziś znowu pobiegam i pobrzuszkuję
Co do napadów - Twoja metoda jest genialna, ale u mnie trudna do wyukonania. Nie mówię, że niemożliwa, ale naprawdę trudna. Codzienne zakupy, codzienny spacer z dwójką maluchów, jeden uciekający, drugi wrzeszczący w wózku... (niestety młodsze dziecię nie uspokaja się na spacerkach, a humorki ma takie że tylko płakać ... ) to bardzo trudne. Robię zakupy 1-2 razy w tygodniu, hurtem, kiedy mąż zajmuje się dzieciakami. Na nic więcej nie mam siły Ale pocieszam się, że dzieci coraz większe, mądrzejsze... i próbuję spacerować z nimi, choć wiele sił i nerwów mnie to kosztuje
Pozdrawiam, do pogadania za tydzień
hejhej BFM
Wrocilam z "baciarki" (jak to sie brzydko mowi) Od teraz bede juz grzeczna.
A Ty widze, ze tez do przodu idziesz. Wiesz ...nie od razu Rzym zbudowano
Trzymaj sie cieplo, bede teraz regularniej zagladac, taki mam bynajmniej zamiar i mam nadzieje, ze praca, tzn brak jej nadmiaru mi na to pozwoli
hejo
kiepsko jest
hejo hejo
jest kiepsko? .. ale już nie będzie
będziemy się nawazajem motywować
A było 119 kg ...
Witaj Kasi
Będziemy się motywować, postaram się pisać częściej niż raz na tydzień - dwa
Życzę Ci powodzenia, kochana ! Daleka i wyboista droga przed nami... Ja muszę sobie wszystko przemyśleć i zacząć liczyć kalorie. Zaczęłam dokarmiać już dziecko, nie karmię wyłącznie piersią, więc pokuszę się o dietę 1800. Na początek wg gotowych menu z Shape, potem zacznę sama liczyć. Od poniedziałku startuję z nową nadzieją... Jutro i pojutrze mamy bardzo zajęte dni, dlatego przekładam początek walki (kolejny) na przyszły tydzień. Odezwę się w poniedziałek, jak mi idzie.
Trzymam za Ciebie kciuki \
Ja tez jestem matka karmiaca jeszcze ale juz niedługo bo 1 czerwca wracam do pracy a niestty nie da sie tego pogodzic I tez mam 2 synkow jeden wielki bo we wtoprek skonczy 7 lat a 2 syn wlasnie skonczyl 5 miesiecy
pozdartwam
Hej Weroniko
Mój starszy ma niecałe 3 lata, młodszy za dwa tygodnie będzie miał pół roku
Będę karmić dopóki mały nie skończy roku, nawet jakbym chciała zrezygnować wcześniej to jest to mało realne bo po mieszankach moje dziecko wymiotuje
Zaczęłam kolejny raz, ale nie w poniedziałek, tylko dzisiaj. I nie z dietą 1800, a 1500 kcal - z Shape, rozpiska na 14 dni. Potem będę zwiększać pułap kaloryczny i za jakiś czas powtórzę wszystko i tak aż do osiągnięcia zadowalającego spadku. Dziś się zważyłam rano, żeby wiedzieć z jakiej wagi startuję (ostatnio było równo 80) i... proszę , jaka niesopdzianka - 77,6 Więc to moja waga wyjściowa do diety 1500. Zobaczymy, jakie będą efekty za 2 tygodnie. Według wyliczeń, powinno spaść poniżej 74 kilogramów, no się okaże
Na razie pozdrawiam i życzę gubienia kilogramków
Widze w takim razie , ze mamy obie synkow grudniowych Ja tez jeszcze karmie piersia ale tylko w nocy bo w piatek wracam do pracy i musialam go przestawiac na butelke .Powiedz mi czy 1500 cal to nie za malo przy karmieniu piersią ?
Gratuluje spadku wagi
pozdarwaim,
Zakładki