Wątek: Majka w opresji - pomozcie!!

witam
znow przepraszam ze tylko na chwile ale nie mam czasu jakos zabiegana jestem odkad moj brat wrocil zaraz lece sie kapac a potem cos wymysle co do wieczora, bo nie zamierzam siedziec w domu... dzien dietkowy... w sumie zjadlam kawalek kotleta schabowego... :/ moze nie umre od niego... a tak to banany, jabluszko, jogurcik, rano sniadanie oczywiscie razowy chlebek z wedlinka a potem buleczka moze jeszcze cos przekasze jak bede miala czas z gory dziekuje za kazde odwiedzinki a teraz lece, jak bede miala czas jeszcze tu zajrze
pozdrawiam---------> Majka
muaaa:*:*:*:*:*:*:*:

Hejka Majeczkaaa jak tam twoja szósteczka

Majka Majka ty sie pilnuj bo popuscisz pasa i sie rozepnie calkiem dobrze mam nadzieje ze weider chociaz sumienny buziaki kochana i trzymaj sie ...wiosna na pewno niedlugo przyjdzie i pokazemy swojego pieknego cialka troche wiecej... ciao bambina

co do pilnowania to nawet sie staram, bo ja juz osobiscie widze kazdy centymetr zgubionego cialka, ale jednak nie moglam sie oprzec temu kotletowi, ale za to pojezdzilam na rowerku i mysle ze odkupilam po czesci winy.... a co do mojej szosteczki to ja ciagne dalej i nie rezygnuje wlasnie wrocilam z malej imprezy.... calkiem fajnie bylo... pozdrawiam goraco i zycze milej nocki Majaka:*:*:* mua:*:*:*:

Hejo jak tam po imprezie skacowana?? hehe buziaki

Witam wlasnie sie obudzilam a co do kaca to rzadko miewam bo ja to ogolnie terminator jestem... ale ostatnio bardzo malo pije, nawet moi znajomi sie dziwia...
chyba ogarnal mnie jakis marazm skrajny bo nic mi sie nie chce, kurcze nie wiem czemu... nawet na rowerku mi sie nie chce jezdzic, w sumie wsiadam tylko po to zeby odbebnic jakis czas i tyle.... ehhh zebym sie tylko nie zlamala....

No cos Ty na pewno sie nie zlamiesz...jak bedziesz miala ochote...to przypomnij sobie dlaczego sie odchudzasz...pomysl czy warto to rzucac...

wiem ze nie warto, ja mam takie dni (i to nie sa trudne dni) kiedy mnie wszystko denerwuje i zlosci, nic mi sie nie chce i mam wszystkiego dosc serdecznie.... no za oknem pogoda wcale nie poprawia mojego humoru... wieje i leje niech to diabli wezma.... kurcze musze sie wziac w garsc!

ojj widzisz a u mnie tak ladnie...przesylam ci troche slonka ...buziaki :*

no u mnie pogoda paskudna, wieje jak nie wiem co, glowe chce urwac.... zaraz wlacze sobie jakas weselsza muzyke bo cos taka przydżumiona jestem... mam nadzieje ze mi te moje fochy odejda.... wlasnie zaparzylam sobie sloik herbaty czerwonej ( bo ja tak zawsze robie ze do sloika wrzucam jedna kostke herbaty i zaparzam, moi koledzy smieja sie ze mnie ze nie pije herbaty ze szklanki jak bialy.... ostatnio moj kolega widzac litrowy sloik z herbata powiedzial mi ze on nie chce wiedziec w czym ja ziemniaki jem.... ) tak na marginesie nie jem ziemniakow ehhh musze sie zebrac i popedalowac troche na rowerku.....
Oj Agulka przydaloby sie chociaz troche tego słoneczka