Wątek: Majka w opresji - pomozcie!!

a wiec zamykam dzisiejszy dzien jestem z siebie dumna chyba dzieki tej pogodzie zrozumialam kilka rzeczy, ze najwazniejsze to sie nie poddawac zobaczymy tylko do kiedy potrwa moja dobra passa, chcialabym miec dalej tyle energii i sily wewnetrznej co dzis mam nadzieje ze jutrzejszy dzien bedzie rownie udany, mam sprawdzian z biologii, na szczescie juz nauczona jestem.... w srode nastepny... normalnie wykonczy mnie ta szkola.... ale na szczescie to juz ostatnie chwile w tym LO wiec niech sie mna naciesza zaraz sobie puszcze jakas muzyczke i troche popedałuje na rowerku

Zazdroszczę dobrego dnia i nastroju i w ogóle...JA dziś bez takiego szczęścia

Hej! bardzzzo sie ciesze, ze mialas udany dzien! a zapomnialam sie wczesniej zapytac.. na jaka diete sie zdecydowalas? MŻ czy jaks jogurtowa, kapusciana, Atkinsa czy cos innego jeszcze? ja osobiscie ejstesm zwolenniczka po prostu zdrowego i lekkiego jedzenia..ale mam kolezanke, krora nie umie sie odchudzac inaczej jak na glodowce...( po trzecim dniu wprowadza jedno jablko, za jakis czas 2 jablka itp. ) wiec na co sie zdecydowalas??? buziaki! trzymam kciuki! :*

Majeczko mamy podobną wageę ale ty troszku wyzsza bo ja 165cm i 87,5 kg...latwiej mi sie odchudza wiedzac ze ktos jest taki jak ja...mam nadzieje ze razem nam sie uda...ja od pierwszego marca stracilam 2,5 kg i tobie tez sie uda...3mam kciuki...moje nastepne wazenie w czwartek mam nadzieje ze bedzie kg mniej ehhh marzenie....
A jaka masz diete bo chyba nie pisalas a przynajmniej nie widzialam....pisz tu wsyztsko..bedzie ci latwiej....ja zakonczlam ladnie dzien...juz dawno tak dobrze mi nie poszlo...buziam:** papap

a wiec tak jak Kasia mówiła, zdrowy trub zycia, małymi kroczkami do celu...): ciemne pieczywko, dzisiaj zjadlam pare jablek, wypilam actimel, duzo wody mineralnej (ja pije niegazowana smakowa jakos lepiej mi podchodzi mam nadzieje ze uda mi sie zrzucic "moje drugie ja" hehe dobry nastroj dzis mam i to dzieki wam poniekad dziekuje wam za to ze jestescie... bede tutaj wszystko skrzetnie zapisywac i sukces gwarantowany, mam nadzieje ze i wam sie uda:*:*:*

Zamieszczone przez Majeczkaaaa

duzo wody mineralnej (ja pije niegazowana smakowa jakos lepiej mi podchodzi

ja bym nie polecala... tez sie smakowalam w tych wodach smakowych dopoty, dopoki nie przeczytalam etykietki... jest tam cukier, jakies sztuczne dodoatki, konserwanty itp.
lepiej kupic zwykla mineralana i wlac kilka kropel soku swiezo wycisnietego z cytryny.. ja tak robie, bo tez nie lubie pic zwyklej wody. buzka!

Kasiu a co do tej wody ro nie wiedzialam bo za zwykla nie przepadam.... hmmm.... no nie wiem co zrobie...... a co myslicie na temat tych czerwonych herbat?

slyszalam, ze jest rewelacyjna! ja pije zielona...poprawila mi sie skora, lepiej sie czuje i mam lepsza przemiane materii... ale nie dziala przeczyszczajaco.. raczej regulujaco.. kiedys nei bylam w stanie przelknac lyka zielonej herbaty...teraz zainwestowalam w aromatyzowana (jest z dodatkiem aromatu, ale bez dodatkowych konserwantow ) pijam malinowa, brzoskwiniowa i pomaranczowa, a jeszcze cytrynowa...bardzo dobra.. po 3 minutach parzenia odcedzam fusy, zeby nie bylo az tak cierpkiego smaku.. musze sprobowac tej czerwonej.. slyszalam o samych plusach! a czarnej wcale nie pije... :*

a co do wody... woda mineralna z sokiem z cytryny nie rozni sie praktycznie od cytrynowego Arctica... moze jest mniej slodka... ale za to masz najprawdziwsze witaminki!

wiesz zwyklej herbaty to ja tez nie lubie wogole nie pijam, a jezeli juz to praktycznie bardzo rzadko.... moj glupi nalog to kawa... a ja ta czerwona herbatke nie jeden raz pilam.... osobiscie to uwazam ze w smaku okropna... nie jest droga wiem ze saszetki to kosztuja cos kolo 5 zl, sa jeszcze drozsze po 10 zl ale tam kazda "porcja" tej herbatki jest pakowana osobno, mniej wiecej to wyglada jak irysek, odwijasz z papierka i zalewasz goraca woda... jak mialam ta herbatke to zawsze wrzucalam do litrowego sloika, zalewalam woda i przynosilam sobie do pokoju, jak sie ma ja "na oczach" to naprawde zawartosc szybko znika pomimo paskudnego smaku...

co do kawy... mialam to samo! po przysciu ze szkoly obowiazkowo musiala byc kawa! inaczej nie bylam w stanie sie uczyc! jednak teraz zamienilam ja na zielona herbate (ok. 1 litra dziennie) zielona herbata ( i czerwona tez) zawieraja kofeine, wiec rewelacyjnie pobudzaja... w odroznieniu od kawy ta kofeina uwalniana jest stopniowo, wiec energii wystarcza na wiecej niz godzina... ja musialam zrezygnowac z kawy, gdyz pilam ja jedynie z mlekiem i 1,5 lyzeczkami cukru...czyli dodoatkowe kalorie..a przy kawie zawsze jeszcze jakas czekoladka.. i taks ie robilo z tego 200 PUSTYCH kalorii... ;]