Strona 309 z 311 PierwszyPierwszy ... 209 259 299 307 308 309 310 311 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 3,081 do 3,090 z 3101

Wątek: Gdybym żyła w XVI wieku, namalowałby mnie Rubens...

  1. #3081
    Awatar awi
    awi
    awi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    14-01-2008
    Posty
    2,204

    Domyślnie

    Kasiu nie wiem czemu ale mi dziś strasznie po głowie chodzisz..
    mam nadzieję ze u Ciebie wszystko ok.
    Skrobnij moze co słychac? jak w szkole? no i jak tam temat diety?
    Odezwij sie Kasiunia ok? goraco Cię pozdrawiam i jeszcze mocniej

    buziaczki Ania <z nowym nickiem> ale myślę ze wiesz jaka

  2. #3082
    katharinkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-06-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    235

    Domyślnie

    OT !
    TO ja... nie było mnie parę wschodów i zachodów słońca... przyznaje.
    Eh, miałam nawet nie wracać. Bo mi nie szło, bo czułam że tylko zawadzam.
    Ale ostatnio jest tak źle że coś muszę zrobić ze swoją wagą.
    waga przebiła 80 i zbliża się niebezpiecznie do 85. czuję się ociężała. Bolą mnie nogi, serce przeprowadza dziwne akcje, biodro narzeka, jakiś wał tłuszczu kołacze na brzuchu, spodnie spadają lub się wpijają - zależne od modelu. Jest mi źle i smutno i w ogóle czuję się beznadziejnie.
    Próbowałam kilka razy ostatnio ale każde podejście szlak trafiał....
    Jest naprawdę bardzo źle u mnie, i nie chodzi mi tylkoo ciało ale i o psyche które zaczyna wariować z tego wszystkiego Skraj załamania i rozpaczy.

    Czy ktoś mógłby mi powiedzieć co mam zrobić? takie szczere odpowiedzi mile widziane. choćby krytykujące i opiep***e. Bo ja już naprawdę mam dość. Nie wiem jak sie podnieść, jak stanąć, jak iść dalej. Po prostu nie wiem jak rozwiązać tą sprawę raz na zawsze. CHCE ! tak chce! o paradoksie! a wychodzi mi jakby to była rzecz której najbardziej nie chce!

    Dziewczyny, co ja mam zrobić ?
    Naprawdę nie wiem. Może i mam jakieś podstawy, coś tam wiem z dietetyki.Jednak co z tego jak nie umiem zastosować tego w praktyce w odniesieniu do siebie?

    Czy ktoś może pomóc ? Bardzo prosze.

  3. #3083
    BanankA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-01-2007
    Posty
    28

    Domyślnie

    Głowa do góry, sam fakt, ze wróciłaś naprawdę wiele znaczy Też wróciłam właśnie po półrocznej nieobecnosci z 16 kg balastu do zrzucenia i naprawdę dzięki dziewczynom uwierzyłam, ze się uda. Wiem, że psychika najtrudniejsza do wyleczenia, ale przede wszystkim musisz wierzyć. Powodzenia

  4. #3084
    CzarnaWampirzyca Guest

    Domyślnie

    właśnie to jest najgorsze.
    Niby wszystko wiesz co i jak lecz trudno to wprowadzić w życie.
    Trzeba jakiejś motywacji, celu.
    Trzeba uwierzyć w siebie.
    Trzymam kciuki, ze się uda !

  5. #3085
    Awatar awi
    awi
    awi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    14-01-2008
    Posty
    2,204

    Domyślnie

    Kasiu dobrze ze wróciłas
    ja polecam Ci MŻ + ćwiczenia a waga na pewno znów będzie pokazywała szybko 7 z przodu to chyba najlepsza dieta, ale trzeba jej trzymać a nie tak jak ja ostatnio rozpusty trochę było.. walczmy jednak o siebie kochana nie załamuj się, nie poddawaj, ale walcz o szczupłą śliczną Kasię
    głowa do góry, odchudzamy się z usmiechem!!
    buziaczki zostawiam i nie znikaj juz ok?

  6. #3086
    Awatar awi
    awi
    awi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    14-01-2008
    Posty
    2,204

    Domyślnie



    Kasiu zdrowych, radosnych i rodzinnych świąt życzę

    A gdzie Ty sie znów podziewasz co? wpadaj tutaj do nas buziaczki

  7. #3087
    luna64 Guest

    Domyślnie

    Z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych pragnę życzyć Tobie i Twoim bliskim , aby były one przepełnione radością obcowania z rodziną i przyjaciółmi, miłością oraz refleksją związaną z tym pełnym zadumy, ale jakże radosnym czasem.

    Jola z Rodziną


  8. #3088
    katharinkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-06-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    235

    Domyślnie

    Witajcie w tym pięknym poświątecznym czasie!
    Pięknym bo juz bez zasiadówek, udawania że jest wspaniale i bez uczucia cięzkości na żoładku (mam nadzieję). Lodówka ugniata sie jeszcze pod ciężarem ciast, mięs i tłustych sałatek- ale co zrobić, trzeba zacząć walczyć z kilogramami.
    Strasznie gryzło mnie ostatnio kilka spraw, i chciałam je z kimś przegadać, jednak wiecie jak to jest, w zabeganiu światecznym nikt nie znalazł jakoś czasu, eh. Ale już jest lepiej
    Nie moge tak dalej żyć, od diety- do obżarstwa bo to mnie wykańcza i psychicznie i fizycznie. Nawet może nie tyle nie mogę co nie chcę. Nie mam na to ochoty. Coraz częściej zauważam jaką krzywdę sobie tym robię i wogóle mi się to nie podoba. Nie wiem czy dojrzałam do decyzji aby zacząć odchudzanie, póki co tkwie jeszcze w etapie dołka, ale myślę że bliżej do jego zakończenia niż dalej.
    Mam zamiar dzielić się tu na forum swoimi przemyśleniami i pisać jak będzie coś się złego działo. A jak komuś sie cosnie spodoba, to trudno, w końcu to mój wątek i do odwiedzin nikogo nie zmuszam.
    Mnie samej będzie też mniej na forum niż kiedyś. Dlatego nie gniewajcie się jak nie wpiszę sie ukogoś. Wszystkie wątki za to staram siepodczytuwać, dlatego nie gniewajcie się jak nie wpiszę gdzieś odpowiedzi.



    Tak wiec Panie i Panowie, od dziś zaczynam diete!
    Założenia? ogólne.
    1000-1300 kcal
    w tym dużo warzyw i owoców.
    Sport w umiarze- jak będzie ładna pogoda to rower, a jak nie to moze chociaż jakiś spacerek.
    Ikoniecznie: choć 5 razy w tyg balsam do ciała! Nie lubiętego ale co zrobić...
    do 25 Kwietnia, ogłaszam restrykcje słodyczowe!muszę zmniejszyć ichilość! Było ich za dużo ostatnio w moim życiu. Codziennie je pożerałam w absurdalnych wielkościach, bez czucia smaku- poprostu przłykanie za przełykaniem hapałam całości. Chyba uzależniłam się przez to od cukru, dlatego ograniczenie powinno mi pomóc uregulować i sprawy krwi i przyzwyczajeń. Oj bdzie ciężko zwłaszcza jak teraz umiecha się do mnie i keks i babka wielkanocna i makowiec i sernik....do tego jakieś cukierki zachomikowane w szafce, orzeszki ziemne (to chyba też jako słodycz podpda, co?)
    oj, duzo tego i ciezkie wyzwanie. Mam jednak nadziej, że uda mi się schudnąć i poczuć lepiej we własnym ciele.
    Pozdrawiam gorąco!
    ps.Prosze, jak tylko zauważycie u mnie jakieś niepokojące objawy anty-dietowe krzyczcie od razu i mówcie wprost! strasznie tego potrzebuję, bo sama niejednokrotnie przegapiłam ten moment a potem było juz zapóźno aby coś z tym fantem zrobić. Bardzo prosze!



    Lunko
    dziekuję za zyczenia wielkanocne!

    Awi, tak sie ciesze że wpadłaś do mnie Dziękuję za te słowa,bardzo mi pomogły. Wiem że musze walczyć i się nie poddawać, ale czasem to myśle że nadzieja na moje schudniecie to tylko głupi żart i nic więcej. Tyle lat zachodu a tak naprawde to rezultaty mizerne. Chce schudnać ale nie umiem chybasiebie kontrolować, za szybko sie poddaję i odpuszczam a potem tylko jestem na siebie wściekla. Błedne koło ...

    Czarna wampirzyco - tak to jest. Wiedza to jedno, a praktyka drugie. Mam jednak nadzieje że uda mi się przełamać złą passę i wygrać z tuszą.

    Bananko, cieszę sie że wiara w odzyskanie pięknej figury Ci wróciła. Do mnie jeszcze nie..a jak tego dokonałaś? jak znalazłaś motywację?


  9. #3089
    Doris jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-06-2007
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    72

    Domyślnie

    abstynencja od ciasteczek jest radością mojego dnia



    nie ma rzeczy niemożliwych
    miłego dietkowego dnia

  10. #3090
    Awatar awi
    awi
    awi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    14-01-2008
    Posty
    2,204

    Domyślnie

    Kasiu i jak CI idzie?
    goraco Cię pozdrawiam!!

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •