hej kathii no nei wiem czy nie powinnam w brzuchu pewnie jeszcze troche by sie przydalo ale jest jak jest nie jest zle :lol: trzymam kciku za slodycze zeby odstawienie sie udalo pozdrawiam buzka :*
Wersja do druku
hej kathii no nei wiem czy nie powinnam w brzuchu pewnie jeszcze troche by sie przydalo ale jest jak jest nie jest zle :lol: trzymam kciku za slodycze zeby odstawienie sie udalo pozdrawiam buzka :*
Oooo aquaaerobik - to jest to Kasia :D . Masz rację - dla niepływaka a w dodatku z nadwagą to świetna forma sportu a choć nie wygląda ruch całkiem spory. Kiedyś na to chodziła moja koleżnka - szczupła, wysportowana jak nic a mówiła, że jeszcze była zaskoczona jak można się zmęczyć i to przyjemnie w godzinę na takim basenowaniu :D.
Kasiu chyba też dam au revoir słodyczom zupełnie, bo niestety nie znam słowa kawałek, albo sztuka, zawsze na opakowaniu się kończy, zajedzone czym konkretnym :twisted: . Choć niestety wątpię, że uda mi się rodzinę przekonać by nie kupowała, bo wszyscy lubią skubnąć co słodkiego :roll:
Kasiu doskonale Cię rozumiem.Wcześniej słodycze leżały na stole i nic.Teraz zachowuję się jak złodziej myśląc ,że jak podkradnę 1 ciasteczko i nikt nie zauważy, to się nic nie stanie.....ale OWSZEM -stanie się ! I my to wiemy.Nie wiem czy to coś da jak nie będziesz miała w domu słodyczy.....jak Cię napadnie głod to dasz radę i sklep jest Twoj!Ale czy o to walczymy? Jaki jest cel? Oszukiwanie samej siebie jest rowne utracie szacunku , czyli zejście na same dno -a TEGO NIE CHCEMY! Wydaje mi się ,że słodycze w domu powinny być , ale -tylko zdrowsze , czyli o obniżonej kaloryczności i "mniej puste".Poza tym możesz sobie tłumaczyć ,że nie masz pieniędzy na słodycze , a za każdą o nich myśl wkładać do skarbonki tyle ile byś na nie wydała.Pierwszy miesiąc będzie najtrudniejszy , a potem się przekonasz ,że i w ten sposob można na coś sensownego odłożyć :wink: .Czy nie szkoda Ci ciuchow , ktore mogłabyś teraz nosić bez wizerunku"kalafiora" ? :wink:
Buziak
Śniadanie: kajzerka z serem
Przerywnik: ostatki makowca z wczoraj i pierniczki sztuk 2 :cry:
Po-śniadanie: 2 brzoskwinie i banan
Obiad : ziemniaczki, ogórek małosolny, kotlet schabowy
Koniec
nic juz nie tknę- obiecuję
Shiiii :!:
Byłam na rowerze i uciekłam przed burzą, 16 km. Jka tylko przestanie padać to pójdę na basen,
Buniu - musi sie udać ! :D A co do Twojej figury, to jest świetna i nie potrzebuje ulepszeń ! :D
Grzbcio :arrow: U mnie też się na poskubanie kupuje, ale w obliczu desperacji dopuściłam sie przekupstwa. Kupiłam kawał makowca, wór pierników i powiedziałam rodzicom żeby się najedli tym i narazie nie kupowali niczego słodkiego. Było przy tym sporo paplaniny w stylu: "przecież nie musisz jeść... " itp ale mam nadzieję że choć raz dotrzymają słowa. Jak do tej pory to zawsze byli dla mnie przeszkodą na drodze do schudnięcia. Oby to się zmieniło
Animko jak nie mam słodyczy w domu to czasem zanim jeszcze dojdę po nie do sklepu to zawracam albo wybieram coś zdrowszego. Pozaq tym odstawienie definitywne słodyczy ma też słuzyć odzwyczajeniu się od nich. Ja już chyba wpdadłam w ich nałóg. Jak zacznę , to na jednym nie potrafię skończyć. Co z oczu to z serca. Jak czytam posty inych dziewczyn, to mówią że po kilku tygodniach bez cukru, wszystko wydaje się za słodkie, tak bardzo że się nie da przełknać. Mma nadzieje że i to mnie spotka bo jak narazie to wszystko jest mało słodkie.
Co do skarbonki, to kiedyś próbowałam, ale się nie udało :) Wydałam wszystko nim nazbierałam jakąś konkretną sumkę na konkretny zakup :wink:
Kasia ile ja się napłakałam żeby mama nie kupowała słodkiego kiedy jeszcze miałam 10kg więcej... :roll: . Albo przynajmniej schowała gdzie u siebie. Marnie :? . Najgorsze to, że ona zdolna kupić kilka pierników, kilka czekolad, chipsy, paluszki słone ze dwa opakowania i to za jednym razem - nie problem obalać potem po dwie czekolady za jednym zamachem :? .
Aj zazdroszczę basenu. U mnie niestety miejski strasznie malutki i jędze straszne tam siedzą - nie lubię go a w dodatku dużo cygan tam chodzi i to niestety o mało przyjemnym zachowaniu a na ten, który lubię mam ponad pół godziny piechotą i dalszej pociągiem - pół dnia zabite :( . Ale jak tylko wyzdrowieje paluszek maluszek obiecam pedałować jak szalona :wink:
Hej Kath :!: Wiem, że to żadne wymówki, ale serio nie mam kasy :? Postanowiłam, że będę teraz odkładała całą kasę, którą miałabym wydać na lody albo czekoladę i w końcu uzbieram na strój i karnet :) Bo serio jest mi źle ze sobą. I choć mój kolega uważa, że jestem najsłodsza i najseksowniejsza na świecie to i tak ja sama się sobie nie podobam. Eh...trzeba się zebrać w sobie i nie na tydzień, ale choc kilka dni dłużej, a potem już będzie żal zaprzepaścić. Co do tego pedałowania... obiecałam sobie i już dziś chciałam pobiec po hamulce, ale... brak kasy :? Porażka, czemu zawsze wszystko na przekór. No, ale mój przyjaciel obiecał, że zostawi mi rower, jak będzie wyjeżdżał za granicę, czyli już w niedziele :)
Pozdrawiam gorąco :)
Kasia niom i jak tak u ciebie dziś dzionek :wink: ? Mam nadzieję, że zero makowców i innych podobnych w okręgu 3km od twojego pokoju :wink: .
Kasiu zostawiam Ci pozdrowienia :D
walczmy z tymi słodyczami.. bo one niestety potrafią takie lawiny powodować, a potem dokładają się wyrzuty..ech.. jak jak dobrze znam ten schemat - 1 ciasteczka... aż zjem całą paczkę :(
trzymam za Ciebie Kasiu kciuki :D pamiętaj o tych opadających szczękach!! :D
miłego dnia :D
http://www.luckyoliver.com/photos/de...ng-1503008.jpg
Kathi, no nie mogę :lol: :lol:
brzmi groźnie, conajmniej jak zakaz posiadania broni :lol:Cytat:
Wprowadziłam w domu zakaz posiadania słodyczy.
pozdrawiam i trzymam kciuki za Ciebie, żeby słodycze ( bez względu na to czy są w domu, czy ich nie ma ) nie wygrywały w tej walce :!: :)
żegnam się do niedzieli, bo jadę do mojej Siostrzyczki :)
cześć :D
wpadam popatrzeć jak Ci leci :D
tak się składa, że pamiętam Cię, bo byłaś pierwszą osobą, z którą kiedyś tam pisałam na tym forum :lol: serio 8) miałam wtedy inny pseudo. bo się dużo razy wylogowywałam i zalogowywałam. przejrze jutro Twój wąteczek i Ci powiem, która to ja.
tak u Grzibcia zobaczyłam katharinkaa i tego kotka napuszonego i tak sobie myśle, że skąś kojarze :lol:
co do tego słodkiego to też jestem uzależniona :? :(
to nasze nieszczęśne kubki smakowe sie przyzwyczaiły... ale czytałam gdzieś, że po 3 tygodniach zmienia się smak. tzn, jak przez 3 tygodnie nie włożysz nic słodkiego do ust, to nie będziesz tego smaku już tak potrzebować
no i masz babo placek. :evil: wytrzymaj sie 3 tygodnie :x
też już słyszałam ten tekst :(Cytat:
przecież nie musisz tego jeść...
zero zrozumienia...
najbardziej to mnie boli, jak znajde gdzieś schowane słodycze :cry:
______________
Mogę, bo chcę... a jak chcę to potrafię!!!
wiek: 18 lat
wzrost: 175cm
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/weight.jpg
Tu jestem :D
Wielki powrót bucika marnotrawnego...
MOTYWACJA tak będę wyglądać :P
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/sygnatura.jpg
A najlepsze jak znajdziesz w jednej skrytce od razu kilka czekolad... :roll:.
Bucik teraz to mnie kurcze zmotywowałaś - fakt, że nie wiem czy zdołam niczego słodkiego nie skubnąć przez 3tygodine, ale może jak ze 3tygodnie nie zaliczę ani razu żadnej megaporcji typu big kawałek ciasta czy czekolada cała to może też kubki się opamiętają ze słodyczowego szaleństwa :roll: .
A tak btw. - Kasia jak tam w końcu dziś sprawowanie twoje dietetyczne? Mam nadzieję, że wiernie mi dotrzymałać antykompulsowego kroku :wink:
Witajcie duszyczki ! :D
Ah, cóz za piękny dzień :)
Się człowiek trochę przeszedł uliczkami własnego miasta, wyływał na basenie (hura! kilometr :) ) najadł bez jakich kolwiek wpadek i zmieścił w 1000 bez trudności to aż łatwiej oddychać :D
dzień na 6 z plusem, choć nie powiem, miałam ochotę coś podskubać :roll:
DZIEWCZYNKI tak juz łogólnej. Nom, ja też słyszałam o magii 3 tygodni. Generalnie to się wywodzi od mnichów Tybetańskich, którze twierdzą że jak w nowych nawykach bez wpadek wytrzyma się 21 dni, to już można góry przenosić ! :) Tak jest i z paleniem i z medytacją hehe, ale diety to si echyba nie tyczy, bo w tym wypadku po 3 tygodniach nieraz łatwiej mieć wpadkę niż wczesniej :P Ale ccukru to na pewno !
Grzybś :arrow: w takim razie czekam z niecierpliwością na towarzyszkę pedałowania :)
Zero, zero maków i innych substancji dosładzanych :P
Dotrzymałam kroku, non kompulsa, non zgrzytu ! JESTem Master :mrgreen:
Anika :arrow: wiem, rozumiem. Ale ja tylko piłam do tych pozostałych punktów :P więc jak nazbierasz już pieniążków zamiastsłodyczy LODÓW PRECLI i innych, to licze że dotrzymasz słowa z tym pływaniem :D No i w niedzielę czekam na raport z przejechanych dystansów :d
AnikaS :arrow: bede pamiętać ! :D a Tobie życze miłego wyjazdu :D
Bike :arrow: miłego wypoczynku, oj nie mogą wygrać ! są z góry skazane na porażkę !
Buciku :arrow: a to mnie zaskoczyłaś :shock: Gadaj no juzjaki to był nick bo padnę z ciekawości :D co do 3 tyg to przyznaję- święta racja! A jakie Ty masz - jeśli wolno spytać 3 tygodniowe postanowienie ? :wink:
http://www.luckyoliver.com/photos/de...ry-1767236.jpg
Kathi, ja jeszcze na troszkę na forum się kręcę :wink:
wiesz, żeby przegrały z kretesem, to Ty musisz tego chcieć, więc wysyłam trochę dobrej energii, żebyś w chwilach słabości po owocki sięgała i w ten sposób zaspakajała chuć na słodkie :wink:
buziaki zostawiam :D
AAAAaaaaaaa
jak mnie dzisiaj nosi :evil: :evil: :evil: :evil:
Być silną, być silną, być silną.
AAAAAaaaaa jestem w furii i mam ochote na wszystko co niezdrowe... aaaaaaaa!!!! ratunku!!!
już mówię
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?...hlight=#198063
efektmotyla
to ja :lol:
miałam wtedy 15 lat byłam głupia i bawiłam się w odchudzanie co nie skończyło się pomyślnie :?
nie wypowiadałam się często bo to była era płatnego internetu, gdzie każda minuta kosztowała 30gr a mnie wspaniałomyślni rodzice ograniczyli do 30 zeta miesięcznie bo się jeszcze mega abonament płaciło :lol:
jeszcze to pamiętam, mam uraz z dzieciństwa :roll:
ja też czasami wpadam w taką furie... ech...
______________
Mogę, bo chcę... a jak chcę to potrafię!!!
wiek: 18 lat
wzrost: 175cm
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/weight.jpg
Tu jestem :D
Wielki powrót bucika marnotrawnego...
MOTYWACJA tak będę wyglądać :P
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/sygnatura.jpg
eh eh
jakoś tak smutno mi się zrobiło, że tylko Bucik odpowiedziała na mój apel a reszta... :roll:
Napad udało się zagłuszyć kubkiem kakao. Dziś podobnie.
Bylo ciężko ale sobie poradziłam z czego jestem dumna. Niestety nie zdążyłam dotrzeć na basen bo okazało się że z racji dzisiejszego święta był czynny króciutko, ale za to jeździłam ponad 2 godzinki na rowerze i spaliłam mnóstwo kalorii :)
Dzisiaj tak sobie nad tym wszystkim myślałam i doszłam do wniosku że przyda mi siętakie zerwanie kontaktu ze słodyczami na jakiś czas. Nie umiem narazie skończyć na jednym, ani na dwóch. A nie mogę sobie przecież pozwalać na całą paczkę codziennie!
Na zaprzyjaźnionym wątku ktoś napisal, że nie wolno skreślać przeszłości dietowej i zmieniać nagle przyzwyczajeń żyweniowych. A ja uważam że są różne drogi dojścia do celu- jedni wolą od razu zmieniać wzystko od dziś, a inni stopniowo. A ani jedna ani druga metoda nie jest moim zdaniem zła- są poprostu różne. I tyle.
Dzięki Buciku ! 8) :lol: przepraszam ale szczerze przyznamże niezbyt Cię pamiętam jeszcze jako efekt motyla :roll:
co do czasów płatnego netu.. to wtedy też były moje pierwsze kroki na stronce.... jednak i to miało swój plus- tyle czasu nie uciekało na siedzenie przed monitorem :mrgreen:
to co, kath, do końca sierpnia rzucamy wyzwanie słodyczom...
"My albo Wy"
wchodzisz :?: :?: :?:
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
P.S. Nie przejmuj się, ja też nie miałam pojęcia, że miałam kiedyś taki login... poznałam po mieście, że to ja byłam :)
______________
Mogę, bo chcę... a jak chcę to potrafię!!!
wiek: 18 lat
wzrost: 175cm
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/weight.jpg
Tu jestem :D
Wielki powrót bucika marnotrawnego...
MOTYWACJA tak będę wyglądać :P
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/sygnatura.jpg
Master przepraszam, ale spełniam obowiązki partnerskie i ładnie sobie teraz z R.łapka w łapkę całymi dniami, bo znowu mu praca next week zaczyna a potem na urlop z rodzicami a potem chwileńka i nowy semestr :roll: . Ale chwali się silna wola, w dodatku kakao - mnie by chyba porwało zeżreć potem wszysto słodkie co w domu :oops: .
Za rowerek to się też chwali, ja teraz niestety odstawiam, bo rozryli wszystkie trasy koło miasta i żeby gdzie wybyć trza stać w korkach z TIR-ami i na światła się jeździ, bo tylko zawsze po jednym pasie przejezdne, więc roleczki teraz będą jak mnie nie zabiją koło domku :wink: .
Buciiiiik - a weźmiecie mnie też to spółki 8) ?
Ja jestem zdecydowana na anty słodyczowy koniec sierpnia.
Ale czy Wy jesteście tego pewne? Bo jak nie, to moze lepiej nie wchodźcie w to żeby potem się nie dołować.....
:roll:
ps. ja dziś brykałam miedzy ciężarówkami na rowerze :P niestey w wawie to po każdej ulicy jeżdzą :P ehhh tylko strach jak tak słyszysz za sobą głośne wruuum :shock:
Ja tam znam swoją słabą wolę, czyli mnie tam żadne doły jak nie wytrzymam :lol: , ale korci mnie to jak bucik pisała a i R.mi potwierdził, że jeśli około 3tygodni bez słodyczy wytrzymasz to kubki tak się nastawiają, że nie czujesz potem potrzeby ich jeść :D .
A kurcze żadnych urodzin teraz, kilka grillów, pieczenie placków na blasze, ale none torty...żeby 8) ?
Kath - ciężarówkowych to ja jeszcze zniosę, ale TIRowcy to normalne chamy są na drodze :evil:
Czyli wchodzisz w to :?: :>
No to witaj w klubie ! :D
oj tak, tirowcy to odrębna klasa :) ale i tak największa grupa drogowych przepychadeł to to motocykliści :evil: wrrrrrr nie lubić! nie lubić!!!
ja też:)
nie ma to jak dodatkowa motywacja :D
tylko się przyznawac :lol: 8)
nawet jak się nie uda, to nić się nie stanie :wink:
ale co ja gadamy...
uda się!!!
w końcu to tylko 15 dni:)
Graibcio, a skąd R. to wiedział? Też jest na medycynie?
______________
Mogę, bo chcę... a jak chcę to potrafię!!!
wiek: 18 lat
wzrost: 175cm
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/weight.jpg
Tu jestem :D
Wielki powrót bucika marnotrawnego...
MOTYWACJA tak będę wyglądać :P
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/sygnatura.jpg
Bucik - no na medycynie to też jest, ten sam rok i rozkład ćwiczeń :lol: , ale akurat to mi potwierdził, bo sam przeszedł - babcia lubiła go czekoladami zasypywać, aż wyjechał razu na obóz - 3tygodnie właśnie i jak wrócił to nawet jak mu dawała to stwierdził, że tak samo od siebie go nie cięgnie zjeść a to maniak słodyczowy jest :wink: .
Kath - no muszę zaprotestować, bo R.to motocyklista :lol: ale stylu Chopper 8) i ja kocham od tego czasu motory razem z nim :wink: , ale fakt, że tych zawadowych motorów nienawidzę - byle pokazać, że oni mają jakieś przygłupie Suzuki :twisted:
Cześć Kasia :D .
Pozdrowienia popołudniowe od świoniopodobnego grzyba :) . Melduję, że za mną chodziła od godziny ta Nutella, ale oparłam się hardo :twisted: , potem budyń (i znowu się nie dałam), potem w końcu że jogurt owocowy będzie, ale był przeterminowany aż w końcu zostanę chyba do jutra głodna, bo do sklepu nie wyjdę po świetle a w dietetyczne zakupy brata albo tato szczeeeerze wątpię :twisted: .
Cieeeeeepło u nas :x
CZEŚĆ KATH :) TO JA TEŻ CHCE W TO WEJŚĆ... NIC TAK NIE POPRAWIA MOTYWACJI, JAK WY :D PAMIĘTASZ :?: KIEDYŚ WYTRZYMAŁAM AŻ 3 MIESIĄCE (CAŁĘ 90 DNI 8) :twisted: ) BEZ SŁODYCZY. WĄTPIĘ, ŻEBY UDAŁO MI SIĘ POBIĆ TEN REKORD, ALE MAM TAKĄ CICHĄ NADZIEJĘ, ŻE CHOĆ ODROBINĘ SIĘ Z NIM ZRÓWNAM :) POZDRAWIAM GORĄCO I ZMYKAM NA ROWEREK :)
wow :!: :shock:Cytat:
PAMIĘTASZ Question KIEDYŚ WYTRZYMAŁAM AŻ 3 MIESIĄCE (CAŁĘ 90 DNI Cool Twisted Evil ) BEZ SŁODYCZY
czyli jednak wróciłaś do słodyczy????
OBALIĆ TEORIĘ MNICHÓW TYBETAŃSKICH :!: :!: :!: :!:
:evil:
a co tam dziś u Ciebie?
wspierasz wszystkich wokoło a sama nic nie piszesz?
no nie bądź taka skromna :P :wink:
______________
Mogę, bo chcę... a jak chcę to potrafię!!!
wiek: 18 lat
wzrost: 175cm
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/weight.jpg
Tu jestem :D
Wielki powrót bucika marnotrawnego...
MOTYWACJA tak będę wyglądać :P
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/sygnatura.jpg
Hip hiip chciało by sierzec!!
No to zaczynamy nasze antysłodyczostwo tak girls ? :>
Ja dziś pięknie- aż za pięknie :| Bylo tak gorąco że jeść mi się nie chciało. Poprzestałam więc tylko na 800 kcal, tylko teraz jestem głodna jak diabli, ale o już jest późno więc nic nie zjem.
Był rower, choć tylko 20 minut, ale za to 2,5 godziny latania po mieście, no i oczywiscie basen :)
A ponadto jestem z siebie mega dumna bo od prawie tygodnia codziennie sie balsamuję, a nie lubię tego robić :) Fuj, potem skóra się do wszystkiego klei.... :roll:
Buciku ale to że przez 3 tygodnie nie będziesz jeść słodyczy, nie znaczy że nagle przestaniesz je lubić, cy też stracisz ochotę na nie całkowicie Poprostuj przestaniesz pragnąć ich obsesyjnie :) hehe, w końcu to nie cud :wink: A i słodycze przecież są dla ludzi :) Tylko chodzi o to żeby sobie poziom cukru wyregulowac, i skończyć z tymi wahaniami od zera do maximum...
Grzybś hm, nie zawcześnie na koniec dnia jedzeniowego :?: :roll: ale i tak jestem dumna że się oparłas pokusom ! :D
A co do motocyklistów to znam osoby po wypadkach motocyklowych, i dlatego nieznosze nawet patrzeć na motory. :evil:
Anika mam nadzieję że teraz też uda Ci się powstrzymać ui wytrwać troche bez słodkości A możesz mi tylko przypomnieć czy wówczas wróciłas bo już nie mogłaś bez nich żyć, czy też było jakieś święto a może poprostu wyznaczyłaś sobie że przez 3 miechy nie jesz ? i czy rzuciłaś się potem na słodkie ? :>
no ja wiem, że taki jest efekt :wink:
chociaż mogliby wymyślić jakieś tabletki żeby się słodycze znienawidziło...
a może się poddam jakiejś hipnozie???
bo jeśli chodzi o słodycze to ja nie znam umiaru :cry:
______________
Mogę, bo chcę... a jak chcę to potrafię!!!
wiek: 18 lat
wzrost: 175cm
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/weight.jpg
Tu jestem :D
Wielki powrót bucika marnotrawnego...
MOTYWACJA tak będę wyglądać :P
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/sygnatura.jpg
8) Buciku no nie wiem, nie wiem :) ale z takimi tabletkami to na pewno byłaby fajna sprawa! :D
Wczorajszy dzień u mnie zleciał bosko ! :) ~1250 kcal przepłynełam aż... rekord!!! i tu famfary ... 60 długości basenu :D :D :D
heh, ale pod koniec to juz ledwo dopłynełam :P
no a co tam, się pochwalę... wczoraj odebrałam swoje piękne, nowiutkie, błyszczące prawo jazdy :D :D :D i już jestem po pierwszej przejażdzce bez instruktora... no bo tata chyba sie nie liczy- choć czasem wpadał w tok mentorski :P
Nonoooo - nic tylko gratulować udanej jazdy :wink: !
I tego basenu!
I tej diety!
I w ogóle Kasia...głębokie ukłony :wink: . Mam nadzieję, że taka wspaniała passa potrzyma się ciebie z tydzień minimalnie :wink: .
P.S. - z racji zegara forum może tak wyniknęło z tym jedzeniem, ale jak tak wspominam to zawsze teraz jeszcze coś koło 21memłałam te ostatnie dni :D , albo leń i nie wpisałam :lol: .
dzieki Grzybś
oj ciesze siestrasznie z tej passy i mam nadzieje że nie przeminie!!
najbardziej raduje mnie ze udało mi się zdać na prawko za pierwszym razem :) poprostu cud miód orzeszki :D
a zegar na forum to poprostu since-fiction, wczoraj opóxniał się 2 godziny, a dziś godzinę :twisted: ktoś to pojmie :?: :>
witaj katharinkoo - napisałaś już tyle, że na razie nie jestem w stanie tego przeczytać
ale składam gratulacje z powodu 60 dł. basenu
ja choć rónież pływam wyciągam 20 i to już uważam za duży sukces
ale Ty normalnie jesteś rekordzistką
pozdrawiam i życzę non stop takiej formy
c.
Kath jak tam dzisiej dieta pływaku :wink: ?
Gratuluję Ci Kasiu prawa jazdy i wspaniałego dietkowania :D :D :D :!:
Dawno mnie tutaj nie było,ale zawsze pamietam o Tobie i cieszę sie,ze tak pieknie zmobilizowałaś sie do dietkowania i ćwiczeń :D :D :!:
http://kartki.onet.pl/_i/d/seb_gratulacje.jpg
Dobry wieczór Kathi :) Widzę że u Ciebie wszystko idzie super! Gratuluję zdania na prawko za pierwszym razem i tych 60 długości!!!! Jesteś po prostu niesamowita! :shock: 3 razy sprawdzałam, czy tam na pewno jest napisane 60 ;) Ja bym chyba zdechła przy tym z 6 razy. :D Podziwiam, podziwiam, podziwiam! I mam nadzieję, że te Twoje sukcesy potrwają jak najdłużej, a przy okazji zmobilizują mnie do solidniejszej pracy. Pozdrawiam serdecznie i życzę słodziutkich snów! :)
no dobrze.. dziś zaszalałam, bo przepłynełam aż 70 dł basenu, czyli 1750 m :shock:
wolno bo wolno...ale ... :shock:
do teo 20 minutek rowerkowania i godzina spaceru.Kalorycznie tez ok ~ 1250
Słodyczy zgodnie z obietnica- zero. Jedynie co, to szklanka kompotu ze śliwek, no ale powstrzymując się od słodyczy mam na myśli nie jedzenie batonów, czekolad, czipsów, ciast, budyniu itp ale kompot mimo zawartości cukru to dla mnie nie słodycz :) w poniedzialek bedę mieć dużą pokuse bo ide do Cioci, która zawsze cos we mnie wciska słodkiego :roll: no ale zobaczymy co to z tego będzie :roll:
Caroll & Ninko, jestem pewna że byście nie padły! ja zaczynałam miesiąc temu od 12 basenów, po których umierałam. A teraz...jakoś się rozkręciłam, chodze 6 razy w tygodniu i juz się przyzwyczaiłam :) spróbuciej- a zobaczycie :) Skoro ja dałam rade to i Wy dacie :D
Grzibciu buziaki dla Ciebie :*
Lunko dziękuję bardzo bardzo ! :D ale moze ciiii żeby nie zapeszyć :wink:
Dobrze przecież wiesz jak to ze mną bywa :roll:
6razy w tygodniu basen :shock: ! Czuję się leniem absolutnym :oops: . Ale świetnie ci idzie Kasia, tylko obawiam się że jak na ilość kilogramów własnych i ilość spalanych kcal ty za mało jesz :idea: .
myślałam o tym, ale chyba nie. Spożywam ok 1200 kcal, a np dzis spaliłam tylko 650 ze sportu + oczywiscie nalezałoby tu dodać energie potrzebną do zycia.
Jak narazie nie mdleję z wycieńczenia ani nie chodżę głodna... no moze tylko koło północy mnie ciągnie (np teraz) ale tak czy siak już bym nic nie zjadła :)
najfajniejsze że na basen chodze ok 20 dzięki czemu unikam wieczornego obżarstwa które zawsze było moim wrogiem :)
no to PREFEKCYJNIE rozwiązant problem
:wink:
dzięki, że jesteś, że mnie wspierasz, że tolerujesz moje głupoty i nie krytykujesz
jesteś super 8)
daj dziuba :*
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
8)
______________
Mogę, bo chcę... a jak chcę to potrafię!!!
wiek: 18 lat
wzrost: 175cm
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/weight.jpg
Tu jestem :D
Wielki powrót bucika marnotrawnego...
MOTYWACJA tak będę wyglądać :P
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/sygnatura.jpg
Sprytnie Kath 8) .
Życzom miłego dzionka pełnego pozytywów :mrgreen: