Wątek: Zwalczyć jojo

Agemciu trzymaj się

Czy mogłabyś mi powiedzieć, jak znosisz takie dzioneczki? Bo ja wlasnie planowałam sobie dzisiaj, że jutro zrobię taki dzionek wodniko-mleczarski - to znaczy będę w ciągu dnia tylko piła kupiłam dziś litr mleka 0,5 %, do tego herbatkę czerowną, rooibos, z cytrynką i wodę.. ale trochę się boję czy dam radę.. nie dam to trudno, ale chyba spróbuję..
dziś jeszcze kalorii nie liczyłam ale chyba jest sporo, a kupiliśmy chlebek tostowy (ale bardziej dietetyczny, bo "trzy ziarna"), pieczarki i serek żółty.. tak więc na kolację tosty.. no tak, nowy toster, siostra ze studiów wróciła.. każda wymówka jest dobra no i taką karą miał być jutro dzień wodniczka.. tak sobie wymyśliłam...

Trzymaj się dzielnie.. na pewno wytrzymasz i nie rzucisz się na jedzenia na nic ja w Ciebie wierzę baaaaaaaardzo mocno
Miłego wieczorku

ps. wkleiłaś boooooooooski obrazek hihi

Och, te wasze obrazki są takie sympatyczne, że od razu burczenie w brzuchu robi się sympatyczniejsze. Dzięki wam jakoś łatwiej zapomnieć o jedzeniu.



TRZYMAJCIE SIĘ, A WAGA NIECH SPADA JAK NAJSZYBCIEJ

Witaj Agemo!!!Niedługo będę mieć więcej czasu to nadrobię zaległości u Ciebie

AGEMCIU JESTES TAKA DZIELNA..TY MOJ KOFANY WODNICZKU...
KOZICO NAPEWNO WYTRZYMASZ ..NIE MA INNEJ OPCJI
DOBRANOC SLONKO SPIJ DOBRZE
NASTEPNYM RAZEM NIE BEDE NA CIEBIE CZEKAC...
PAPATKI


ROZBAWILA MNIE TA KARTECZKA CIEKAWE O KTORYCH ZIEMNIACZKACH MYSLI???? PEWNIE O TYCH DROGICH

Agemo
Jestem pod wrażeniem jesteś niesamowita
Ja chyba wymiękłabym po kilku godzinach chociaż tak dla sprawdzenia samej siebie, to może i spróbowałabym.
Serdeczności

Hejka dziewczęta....
Wytrzymałam wczorajszy wodnikowaty dzionek. Nie było łatwo. Dzisiaj dzionek mija dietkowo normalnie. Piekłam moim chłopakom ciasto z jabłkami i co ciekawe nie skusiałm się nawet na kawałek. Zauważyłam, że ochotę na coś słodkiego mam od czasu do czasu. Teraz widocznie tej ochoty nie mam, bo ciasto nie robi na mnie żadnego wrażenia I dobrze.......
Moje menu dzisiaj:
Gotowane na odtłuszczonym mleku płatki gryczane.
4 kotleciki sojowe z wody + brukselka.
Banan
HaDusiu...można wytrzymać na wodniczku. A jak się na drugi dzień leciutko czuje.....ja piórko
Stello To dzięki Wam wytrzymuję i mam siłę walczyć z kiloskami. Dzieki, ze jesteś.
Aniu.....jak wytrzymać??.....napisałm Ci na Twoim wąteczku.

Pozdrawiam Was cieplutko i miłej niedzieli......

Witaj agemciu...
Dawno nie rozmawialysmy sobie... wczoraj odpoczywalam bo bylam padnieta...
mialam jechac do kolezanki ale nie chcialo mi sie w rezultacie ona zaraz przyjedzie do mnie...Oj glowa pozniej bedzie bolec bo dzieciaki beda szalec
Pozdrawiam i zycze milego wieczorka

Witaj Agemo!!!

Nie myśl,że zapomniałam o Tobie,bo tak nie jest!!!Po prostu mam dużo roboty przed świętami!Muszę zrobić porządki i zakupy nie tylko dla siebie,ale i dla babci której pomagam.Już nie wiem w co mam najpierw włożyć ręce!?Po Świętach się poprawię
Trzymaj się cieplutko

Agemciu gratuluję wytrwania.. u mnie wyszedł bardziej dzień mleczarza, ale byłam i tak dzielna.. bo kusiło duuuuuużo rzeczy i mnie! Ale spox, czuję się fajnie, że wytrzymałam, do tego w sobotę, gdzie soboty są dla mnie b. trudne... za rady dziekuję! Z tym wyjściem z domku, żeby nie myśleć o jedzeniu masz 100% rację!! Dziś było już gorzej, ale i tak nieźle, jak patrząc na ostatnie weekendy! Jutro się ważę.. czuję się lżej, czy moja waga też to poczuje ? Choć ja dziwniie chudnę.... bo znów w biodrach.. no ale zobaczymy..
SPOKOJNEJ NOCY papa

Witaj Agemo
Zaraziłaś tym wodnikiem dziewczyny, podziwiam.
Też spróbuję, tylko nie bardzo wiem kiedy najlepiej, może po świętach?
Gdzieś przeczytałam , że dziewczyny wodnikują w poniedziałki, może to też dobrze.
I nie skusiło Ciebie ciasto, to sukces i już odporność, a czy przedtem jadłaś słodkie z jakąś większą pasją, czy normalnie?
Trzymam kciuki za Ciebie.