-
Czas na zwierzenia- sadełko do zrzucenia
Witam, podczytuję sobie o Waszych zmaganiach od jakiegoś czasu i postanowiłam sie wreszcie pomobilizować, pisząc coś o sobie. Mam 36 lat, synka i córeczkę, mężusia też. Z moją waga zawsze jakoś to było, nigdy nie zwracałam na to specjalnej uwagi bo przy wzroście 170 cm ważyłam ok 60-65 kg w porywach. Ale jakoś w drugiej ciąży się tak porobiło, że przytyłam 25 kg i tak już zostało. Mała ma 5 lat a ja ciągle to samo sadełko od tamtej pory. A nawet czasem więcej tu i tam.
Robiłam już różne rzeczy w tym czasie, ale jakoś zawsze te paskudne kg wracają. Chciałabym wreszcie zostawić je gdzieś na zawsze i nigdy ich już nie spotkać na swojej drodze.
Moim problemem jest podjadanie słodkiego międzyposiłkami i wieczorem. A najlepszą porą jest wieczór kiedy cała rodzinka już smacznie śpi, ja piję herbatkę, czytam w kuchni i podjadam (bo wreszcie mi się należy i przecież zasłużyłam na coś dobrego za ciężki dzień, czyli zwyczajne zajadanie napięć i stresów). Ot, nawyki żywieniowe .
Od paru dni nie siedzę w kuchni, nie jem słodyczy, stosuję zmodyfikowaną dietę montignac i kończę posiłek ok 18-19.00.
Początek:
waga 92,2
pas 85
biodra 120
udo 70
typowa gruszeczka
pozdrawiam ciepło AgaB
-
zyczę wytrwalosci w postanowieniach :P a efekty na pewno przyjdą
miłego pierwszego dnia wiosny :P :P :P :P :P :P
buziaki H
-
mam pytanko jak wkleić suwaczek?? Dziękuję za podpowiedź
AgaB
-
O jak miło, ktoś mnie przywitał,,, Oj wiosna, oby szybko jeszcze słoneczko wyszło
Aga
-
kliknij na mój :P i potem już wg instrukcji
lub wejdź na straznika wagi i tam tez juz sobie poradzisz
buziaki H
-
u nas też beznadziejna pogoda ale słyszałam na forum :P ze juz za chwilkę bedzie piękna wiosenka :P
milego dzionka :P H
-
Witaj wśród nas!
Mamy podobną wagę na starcie Życzę Ci wytrwałości i powodzenia w gubieniu kg. Ja dziś mam pierwszy miesiąc za sobą i już jakiś efekt jest. Tobie też się uda. Pozdrawiam serdecznie.
-
Witaj Aga ) miło że do nas dołączyłaś Jesteśmy w podobnym wieku , waga mniej więcej podobna ( u mnie więcej choć niedawno było mniej ) , mam w domu dwóch mężczyzn ( syna i męża) i..... identyczny problem ..gubią mnie słodycze , nie czekoladki, batony itp lecz ciasta mmmmm które zazwyczaj pałaszowałam popołudniami po obiadku . Brak mi silnej woli , ale próbuję z nią walczyć głównie dziewczynom z forum , które są wielką motywacją ( zwłaszcza jak się czyta o ich sukcesach w odchudzaniu ) Trzymam mocno kciuki za Twoje gubienie sadełaka ...razem musi sie nam udac !!!!
Pozdrawiam ciepło Wiolka
-
Dzięki za wsparcie i pocieszenie... Miło wiedzieć że nie jest się samemu i że inni też walczą, zwłaszcza gdy wokół same lasencje
Damy radę, pierwszą rzeczą, którą zrobiłam w tym tygodniu to przeniosłam się z czytaniem z kuchni do wanny i bez pogryzek hihihi...pozdrówka
-
Pierwszy krok za Toba ;]
Podgryzanie to zgubny nawyk. Niby kazda z tych przekasek mala, lekka alejak to wszystko zsumowac to hoho...
Powodzenia ;]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki