Witam sobotnie, w domu
Tutaj nie daję rady, nie umiem trzymac się rozkładu, cały plan jedzeniowy przepada, bo każdy coś chce dzieci biegają z żelkami, mąż z dobrym jedzonkiem, sprzątanie, szykowanie i gdzie tu dieta i ćwiczenia, później goście i różne takie sprawy rodzinne... Oczywiście w międzyczasie nerwy i bieganinka ze ścierką po balkonie i sadzenie ufff...
Oby do poniedziałku... Trzymajcie się ciepło może słoneczko zacznie nas rozpieszczać to i baterie humorkowe sie naładują .
Ps. i jeszcze dostałam @ wrrrr
Zakładki