Z tymi chorobami dzieciaczków, to jest po prostu koszmar. Mój Michał ma nie cale 3 lata i na razie chodzi do żłobka. Ale niestety jeden tydzień w miesiącu jest chory. Nie pamiętam miesiąca żeby czegoś nie złapał. Teraz znowu coś zaczyna go brać i aż się boję nocy, bo u niego zazwyczaj wtedy się wszystko rozkręca
A wracając do dietkowania to chyba weekendy są najgorsze, szczególnie jak się siedzi z chorym dzieckiem w domu. Pogoda jest teraz cudowna i aż się prosi, aby wyjść na spacerek a siedząc w domu człowiek nie wie, co ze sobą zrobić i za dużo czasu myśli o jedzeniu.
Mały spadek wagi lub jego brak nie działa motywująco, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo. Po prostu trzeba cierpliwie czekać a dalej trzymając dietę prędzej czy później waga będzie schodzić w dół. Rezygnując z diety możemy przecież spodziewać się tylko jednego …..