dzięki, że do mnie zajrzałaś.a ten Twój suwaczek...no bosko poprostu.chylę czoło nie moge sie doczekac az bedę mogła sie Wam pochwalić swoimi osiągnięciami.jak to mówią : szacun...
dzięki, że do mnie zajrzałaś.a ten Twój suwaczek...no bosko poprostu.chylę czoło nie moge sie doczekac az bedę mogła sie Wam pochwalić swoimi osiągnięciami.jak to mówią : szacun...
No dobra poniedziałek - niestety
Trzeba iść do roboty - również niestety
Po wczorajszych słodyczach jestem cięższa o 200 g (pewnie wizyta na tronie załatwi sprawę) jakoś mnie to nie stresuje
Trochę odespałam weekendowe szaleństwo ale siedzę i ziewam
No i jakoś mi tak pusto w tym moim skrzypiącym wyrze się zrobiło... dobrze, że zapach perfum Robala przykleił się do poduszki
Ewuś ja niestety mam i słodycze i białe pieczywo... do chleba mnie nie ciągnie... ale do słodyczy... nie będę komentować
Ewuś no wiesz do sezonu fasolkowego to sobie jeszcze poczekamy... ogólnie teraz więcej rzeczy kusi bo organizm woła paliwa żeby sie ugrzać
Ale damy radę
FRANKFURTERKA witam u siebie szczerze mówiąc to wolałabym nie mieć czym się chwalić jeśli chodzi o suwaczek.... szczególnie o jego startową część....
Ale jak sie spasłam to teraz muszę się odtłuszczyć... takie życie
Miłego dnia dziewczynki Wpadnę jakoś wieczorem bo dziś po pracy idę na ploty
Buziaki
droga koleżanko, mam nadzieję, że weekend był udany i naładowałaś akumulatorki co do słodyczy to ja potrafiłam ich nie jeść długi okres czasu, a teraz to masakra nie ma tygodnia żebym nie wszamała głupiego batonika czy ciastka... a tyłek rośnie moje zgubione 13 kg poszło w las i wielka d***, ale jak tylko nadejdzie wiosna....
Dupa... dupa... dupa...
Pojechałam dziś z dieta na maksa...
Jedzenie jak najbardziej oki
ale nie będę komentować ile słodyczy w siebie dziś "wrzuciłam"
Bez komentarza...
Nie smuć się.
Jutro znów powalczysz i nie zjesz słodyczy. A dzisiaj sobie zjadłaś i świat się pewnie nie zawali.
A tak w ogóle, to ile zjadłaś?Bo Tobie może się wydawać, że to jakieś niesamowite ilości, a obiektywnie to tak wcale nie musi być.
Dzięki za wskazówki co do sklepów. Nie byłam nigdy w
Kapp Ahlu, na pewno tam zajrzę.
W H&M ostatnio nic ciekawego nie było.
Trzymaj się kochana i już dzisiaj nie jedz słodyczy!
Ehem...za słodycze kopniak się należy
No ale nie będzie bo w limicie zostały zmieszczone
A jutro już będzie i ładny limicik i zdrowe jedzonko prawda?
Miłego wieczorku
No ja dzis pożarłam więcej niż zamierzałam, ale szczęsliwie słodyczy nie, wec nie jesyt tak źle.
Po co ty to trzymasz w domu? ODDAJ komuś, nie kupuj
Ja jak cos mam w szafce to dopiero zaprzestanę jak zobacze jej dno, wszytsko obrąbię, więc dla mniej jedynym rozwiązaniem jest pusta szafka NIestety mało słodyczy zjeść nie umiem. Dla przykładu mój mąż może zjeść jedno małe prince polo i mu starczy, a ja taką ilością sobie bym tylko smaku narobiła
Wampirku limit był poza nimi - zezarłam 1000 kcal dietkowego jedzonko + słodycze
Fruktelko niestety były to spore ilości... poleciałam jak odkurzacz...
Ewuś powiedz mojej mamie żeby nie kupowała od pół roku ją o to proszę... ale ona mnie wcale nie słucha
Waga wynagrodziła mi te słodycze dodatkowym kilogramem... dziś na wadze 74 i bardzo dobrze... może do tego mojego łba dotrze, że jestem na diecie.
Lece do pracy... dziś Robal przyjeżdża
No, no, no,..., Nie bylam u Ciebie od piatku... Przepraszam Miska, ale normalnie zabiegana jestem na maksa! Ale, ale... od czego tu zaczac?
Ciesze sie ogromnie, ze weekend byl taki wspanialy!!! A z braku reakcji Robala wynika jedno: ze on po prostu kocha Cie za to kim jestes a nie jak wygladasz! Czego wiecej kobieta mola by sobie zyczyc? :P
A z tz podloga to przypomnial mi sie taki jeden wieczor... po ktorym slady na kolanach mam do dzisiaj... chyba powinnam wspomniec, ze to bylo kilka lat temu tak wiec pamiatka na cale zycie :P
Jakie perfumy, jakie? Pochwal sie Agulka, bo ja to jestem maniaczka perfum, uuuuuuuuuwielbiam...........
No a teraz przechodzimy do konkretow Tak pieknie dietkowalas caly weekend, kilka kostek czekolady sie nie liczy... ja to bym na pewno padla, pewnie bym wypila jakies winko i do tego slodycze i w ogole jedzonko zakazane... a ja czytam, ze w weekend Agula sie tak ladnie trzymala BRAWO!!!
A potem co? W pracy obzarlas sie slodyczami??? DAJE KOPNIAKA!!!! MOCNEGO KOPNIAKA!!! DUZEGO KOPNIAKA!!!
Czy Ty chcesz przed swietami byc w tych szostkch czy nie??? Ja sie pytam??? Mowilam juz wczesniej i powtarzam jeszcze raz: ja Cie wykopie z tych siodemek!!! Zebym miala codziennie pisac dlugasne posty u Ciebie to zrobie to! Az w koncu bedziesz miala mnie dosc i posluchasz...
(upsss... czy nie za ostro?)
Agulko, ja po prostu chce jak najlepiej dla Ciebie Kochana! Prosze nie wpierniczj tych okropnych slodyczy, bo one nam nic dobrego nie daja. Chwila przyjemnosci tylko… a Ty teraz masz Robala od przyjemnosci , tak wiec wykorzystuj jego, a slodycze do smietnika!!!
Milego dzionka Kochana!
CEL OSIAGNIETY: 109kg - 67kg (29.01.10-04.03.11) (... a bylo tak pieknie!)
START: 10.02.2012 - 77.8kg - CEL: POKONAC JOJO: 67 kg
Tutaj jestem
Zakładki