Oluś poszłam dziś w Twoje ślady... i wychlałam pół butelki wina
Dobrze, że po tym nie mam napadów na lodówkę...
Myślałam, że się bardziej ...hmm... upije... ale jakos luz
Za kare wróciłam do domu na pieszo... szybkim marszem - jakieś 25 minut
Siostre poganiam jak mogę... niestety materiały to oni maja tylko coś nie mają czasu robić... Dom już stoi, drzwi i okna ma... tylko trzeba jeszcze w środku wszystko zrobić...
Nad basenem nadal dumam... nawet przeszła mi przez mysl jakaś gimnastyka w wodzie czy cuś takiego
Buziole
Zakładki