witajcie

mam juz dosc siebie, dosc problemow "w co sie ubrac", wahan nastroju w zaleznosci od pojemnosci zoladka.
jestem tym zmeczone.
24 lata na karku a ja wciaz gruba, nie puszysta tylko gruba.
ile mozna?
ile razy mozna sobie powtarzaz ze od poniedzialku/pierwszego/w nowym roku schudne?
chce byc szczupla i nie miec takich bzdurnych problemow.
i nie, nie moge siebie zaakceptowac taka jaka jestem. nie umiem i juz.
cale zycie walcze z kilogramami...jesuu wyobrazacie to sobie?
pierwsza dieta herbalife w wieku 13 lat!! w kolo raz schudniecie, potem tycie, juz stracilam rachube ile razy, najmniejsza waga w doroslym zyciu to 78kg...nigdy nie bylam szczupla a tak bardzo tego pragne.
Tak bardzo tego pragne a mimo to pochlaniam ogromne ilosci jedzenia, oczywscie gdy niki nie widzi. Ktos moze pomyslec ze zajadam problemy, ale ja wlasciwie ich nie mam...szczescliwe zycie, w czepku urodzona,milosc, praca, pieniadze...
Pierwszy raz o tym pisze na forum i mam nadzieje kontynuowac ten watek.

Teraz pare szczegolow o mnie:
waga obecna - hmm cos kolo 100
wzrost - 176cm
waga docelowa - 68kg

Jak na razie rozwazam jak rozplanowac posilki w ciagu dnia przy moim trybie zycia, nie jest to latwe ale cos wymysle...postaram sie utrzymac 1000kcal ale problem jest z obiadem, jem go w stolowce i nie umiem przeliczyc kalorycznosci, wartosci odzywczych etc.
Ze sportu decyduje sie na aquaaerobic, kiedys chodzilam 2 razy w tygodniu i naprawde dobrze sie czulam.
zobaczymy co dalej

pozdrawiam wszystkich