-
Enova trzymam za Ciebie mocno kciuki i zycze powodzenia
-
I oto wybiła dla mnie godzina próby: mama wróciła z odwiedzin u mojej cioci, która gotuje jak anioł. Oczywiście wróciła z paczuszką, w której jest sałatka jarzynowa i schabowy Ale ja się nie dam. zaraz zrobię sobie ryz brązowy z warzywkami. Nie złamię się, ponieważ wczoraj kupiłam sobie fantastyczna bluzkę, w którą prawie wchodzę ( a prawie robi wielką róznicę ) Zapinam ją, ale opina mi się na brzuszku, a ja nie chcę żeby się opinała i dlatego dietkuję dalej. Nie dam się, nie pozwolę żeby schabowy był silniejszy ode mnie! Kawałek mięsa a wzbudza we mnie skrajne emocje, co się ze mna porobiło?
-
Porobiło się z Toba to,z nami tutaj Ale bardzo dobrze,że odmowiłaś schabowego Jeju,gratuluję Oby tak dalej
-
Jestem pod wrażeniem swojej silnej woli, przechodzę samą siebie Oczywiście wiem, że w pierwszy dzień diety zawsze człowiek jest pełen zapału i w ogóle, ale dzisiaj odmówiłam sobie lodów, sałatki jarzynowej, schabowego i pierogów ruskich, które kocham nad życie. Tak w ogóle to właśnie skończyłam myć garki po obiedzie. Ja tu stoje przy zlewie męczę się przy zmywaniu a na stole leży micha pełna pierogów, a na kuchence patelnia po smażonej cebulce a ja myje i nic Podoba mi się to ale może niepowinnam tak pisac o jedzonku? już nie będę
Ogólnie zjadłam dzisiaj ok 900kcal i to już koniec bo jest już 17 a po tej godzinie juz nie jem
Nie chce złamać swej diety, bo zjedzenie czegoś będzie dla mnie przyjemnością krótkotrwałą, a przecież jak schudnę czeka mnie o wiele więcej przyjemności
i to może nawet lepszych niż czekolada
-
a godzinę temu wszystko było tak pięknie tylko 900 kcal i wszystko popsułam
zeżarłam te pierogi nawet nie wiem ile ich zjadłam może 10 w kilka minutek wchłonęłam je swoją jamą gębową Nie to straszne żebym nie mogła zapanować nad swym ciałem cholera cholera cholera No cóż niepopisałam się pierwszy dzień diety i po diecie oj nieładnie Jestem na siebie zła, wściekła Teraz zjedzone przeze mnie kalorie to gdzieś około 1400.
Trudno trzeba się podnieść i walczyć dalej. Jutro będzie lepiej. Tylko szkoda bo już jestem 2 dni do tyłu. AAAA!!!! Nie poddam się, niech tylko ten maj przetrwam bo mam kocioł straszny, egzamin za egzaminem i czasu brak na wszystko, ale w czerwcu nieprzepuszczę codziennie 2 godzinki jazdy rowerem, a na razie tylko gimnastyka. Idę spalic te cholerne pierogi. I po co mi to było? Teraz muszę się męczyć i ćwiczyć. Boże jaki człowiek jest głupi, gorszy niż zwierzę...
-
i zrobiłam za karę 100 brzuszków, z chęcią potorturowałabym się jeszcze więcej ale brzuch mnie juz boli. Oj dawno niećwiczyłam mięśni brzucha i teraz to czuję, mimo to spodobało mi się, więc jutro też porobię brzuszki (ale nie zjem juz pierogów )
A teraz idę zakuwać
-
Przyjemna kara Miłego dnia:*
-
Ale dzisiaj na w-f poszalałam, nabiegałam się za piłką od kosza jak mało kiedy hehe dietkę powiedzmy że trzymam tzn że nie przekroczyłam limitu kalorii, ale zjadłam sałatkę jarzynowa, której niepowinnam jeść. Mówi się trudno i płynie się dalej. Ale swoja drogą to ja mam pecha z dietami. Najpierw jem mało bo w sumie nie ma nic dobrego do zjedzenia w domu, a jak biore się za diete to albo babcia cos dobrego podrzuci, albo znowu ciocia. Ech! no ale cóż gdyby odchudzanie było takie proste to juz dawno byłabym chuda.
-
Juz niedlugo schudniesz Uwierz mi Wystraczyć cheć i wierzyć...Wiara czyni cuda Jeżeli tą sałatką nie przekroczyłaś limitu kalorii to nie powinnaś jej sobie żałować Ważne,że zmieściłaś sie w swoim limicie Powodzenia jutro:* No i dziś żeby już Cię nic nie podkusiło
-
O rany ale jestem zabiegana ostatnio nie mam na nic czasu na szczęście dzisiaj udało mi się wygospodarować wieczorek dla siebie odpoczne sobie troszkę psychicznie od książek i nauki, a od jutra znowu się zacznie mój wielki mały kociołek.
Z tego zabiegania musze przyznać, że niezbyt pilnuję diety Od razu prostuję, że limitu nie przekroczyłam, ale zjadłam sobie kawałek batona czekoladowego i wypiłam kawę z cukrem i mlekiem. Co prawda dieta z limitem kalorii polega na tym, że można jeść wszystko, ważne żeby nieprzekroczyć tego limitu. Mimo to odczuwam swego rodzaju niezadowolenie z samej siebie.
Poza tym zauwazyłam, że nie czuję jeszcze tego mojego odchudzania. Hmm.. jakby to wyjaśnić. Wcześniej jak przechodziłam na dietę (mimo, że kończyła sie połowicznym sukcesem albo żadnym) to była ona dla mnie najważniejsza, oddawałam sie jej całą sobą(jak to głupio i patetycznie brzmi ). Teraz mam tyle spraw na głowie, że dieta zeszła na dalszy plan i to mi się niepodoba, bo przeciez chodzi tu o moje zdrowie. Chcę schudnąć żeby nie mieć nadciśnienia, cukrzycy i innych chorób związanych z otyłością. Co prawda jestem w 100 % zdrowa, ale jestem otyła i w każdej chwili może przyplątać się jakies świństewko, a ja wolałabym go uniknąć.
Boże niech ten maj sie skończy, to będę miec więcej czasu. Obliczyłam, że w samym maju mam 8 mniejszych i większych egzaminów, z tego za mna dopiero 3. Ale jak się tak pomęcze to później docenię wolność i swobode jakie przyniosa ze soba wakację
Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego wieczorku
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki