-
niech moje marzenie się spełni !!!! ciarach!
Obiecałam i sobie i wam, że powroce z nowym wątkiem gdy w końcu uda mi się choć trochę schudnąć. I jak się pewnie się domyślacie NASTĄPIŁ TEN DZIEŃ. Wprawdzie to jedeyne 4 kg ale to i tak wielki sukces. I sukcesem jets nie tylko mój spadek wagi ale to że staram się zmienić moj styl zycia i jak narazie trwa przy tym
Wykupiłam kolejny karnet na aerobik. Chodzę 2 razy w tyg.
Zamierzam dodać jeszcze jakąś aktywność fizyczną ale narazie plusuję spacerami z psiakiem ( nie chcę się zniechęcić).
Co do jadła to jest prawie dobrze. Wprawdzie cele wyznaczyłam sobie większe (jedzenie po 18 zabronione, zero słodyczy, fast food i białego pieczywa) niż osiągam i tak jestem dumna z siebie
Chcę chociaż raz (ale baaaardzo długi raz) w życiu poczuć co to za uczucie być szczupłą, chcę wejśc do sklepu i nie martwić się czy są rozmiary XXL. Chcę bez obrzydzenia patrzeć na swoje zdjęcia i swoje odbicie w lustrze, no i jeszcze milion innyh rzeczy bym chciała :P
Pozdrawiam wszystkie dziewczyny które pragna zmienić swpje zycie!!!!
Dla tych co mnie jeszcze nie mieli okazji poznać prezentuję się:
lat: 26
wzrost: 160 cm
waga: było 76 jest 72
ile chcę schudnąć.... hmmm........ do 65 kg. Realne????
-
Jak najbardziej realne Witam! Życzę powodzenia w wytrwałości i trzymam kciuki
-
Gratuluje utraty 4 kg
Powodzenia, pozdrawiam
-
ja rowniez gratuluje!
trzymam kciuki za dalszy spadek wagi
-
gratuluje spadku wagi, a cel jak najbardziej realny 3 mam kciuki za ciebie
-
życzę powodzenia
-
Powodzenia!
Cel bardzo realny Trzymam kciuki, żeby się udalo
-
Pierw chciałabym bardzo a bardzo podziękować wam kochane moje za wsparcie.
A poza tym to wpadłam tutaj gdyż wkurzyłam sie totalnie. Na kogo??? A na kogo jak nei na siebie???
Własnie oglądam znajomych moich znajomych na serwisie [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] i widze piękne zgrabne dziewczyny, tylko ja jak zwykle JA jestem paskudnym grubachem.
I nawet nie winie szczególnie losu że sprawił iż mam tendencje do tycia, WINIĘ SIEBIE!!! Winię za to ż enie potrafie wytrwać pryz najdrobniejszym postanowieniu.
Wciąż bałagan i chaos.
Ja dłużej nie wytrzymam z sobą.
No ale chyba za bardzo nie mam wyjścia, więc musze jakos zorganizować sobie to moje odchudzanie. Konkrety, konkrety, konkrety...
Pozdrawiam – rozwścieczona babulicha.
-
Postanowiłam wpaść na chwilunię by wam opowiedzieć jaka historia mi się dzisiaj przytrafiła, otóż:
Leciałam do sklepu by kupić lody (oj tak tak). zanim weszłam do marketu spotkałam starego znajomego. Uniósł ciemne okulary oglądnął mnie i... i powiedział "Aniu jak ty wyglądasz???Czy mi się zdaje czy przytyłaś ( ) musisz znaleźć sobie faceta który odgoni cię od kryta" i tyle.
Czy mam mu to za złe. Niespecjalnie. Wiem że to prawda. A może tak brutalna szczerość pomoże mi w czymś.
dzisiaj się udało bo weszłam do sklepu i zamiast lodó kupiłam gumy i wodę niegazowaną.
a poza tym mam totalnego doła więc nie będę silić się na pisanie czegokolwiek więcej.
-
Bolą takie komentarze niestety... a ty i tak prawidlowo zareagowalas ze nie kupilas dzieki temu lodów. Ja zawsze po tego typu komentarzach rzucalam sie na jedzenie i zajadalam smutki.
Ale nie bój nic już trochę schudlaś i na pewno poradzisz sobie z resztą kilogramów
Pozdrawiam!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki