Ja Cię kręcę!! 31 kilo!!! Teraz jak to przeczytałam to szczena mi opadła!!
Więc dzisiaj przeszłam z otyłości do nadwagi... :]
Jestem z siebie dumna jak cholera! :]
Kto mnie zaczaruje na ósemeczkę?
Wielkie, ogromne gratulacje!!!
Swietnie ci idzie odchudzanie a do studniówki jak nic schudniesz te 10 kg , o ile nie więcej.
Rany, Fouille, wielkie gratulacje!!!!!!!!!!!
Ale Ci zazdroszczę!
A właśnie pisałam swój wątek i chciałam przytoczyć Twoj przypadek. Pamiętasz, jak miałas 102 kg i kryzys? Ja teraz mam trochę więcej i podobny kryzys. Przez ostatni miesiąc schudłam tylko 3 kg. Jakoś się setka zbliża, a ja zamiast się wziąć i to przyspieszyć, opóźniam...
Powiedz, co teraz robisz, że tak szybko Cię ubywa?????????
Jeszcze raz Ci gratuluję i trzymam kciuka za dalej.
NO I CZARUJĘ NA ÓSEMECZKĘ!!!
Muffelku mam cichą nadzieje, ze schudnę wiecej niż 10...
Ale wszystko pozostawmy losowi... Pani Doktor chciała bym schudła nawet mniej niż dziesiątaka.... Zobaczymy!
Laleczko w tej chwili, kiedy chodzę do szkoły - nie robię prawie nic.
Całe dnie mnie nie ma w domu, nie jadam cieplych obiadów, żyję na sztucznym żarciu...
Nie mam czasu na sport. A jak wracam do domu chwytam byle co i się tym obżeram
(głownie orzeszki... włoskie i laskowe ) - oczywiście przed 18.00
Ale chyba ogólnie zmieniłam swój tryb życia dzięki diecie...
Zamiast jeździć mpk - chodzę pieszo, zamiast przepysznych hamburgerów jem jogurty, jabłka, desery dla dzieci - gerber... W weekend czasem wybiorę się na rower.
Nie nadwyrężam się
Więc nie mam pojęcia czemu chudnę... Z resztą pół kg dziennie to nie jest tak duzo.
Wynalazłam świetny chlebek ryżowy - zazwyczaj znajduje się na półkach ze zdrową żywnością. 15kcal kromka, jest popakowany po trzy kromki - 9 takich paczuszek w opakowaniu, skład: 100% brązowego ryżu, bezglutenowy, bez cholesterolu, firma: Goodfood
Najważniejsze by mimo małych dołków i wykroczeń nie przestawać się odchudzać.
"Dzisiaj mi się nie udało, trudno. Ale jutrzejszy dzień będzie dietkowo idealny i połozę się spać z poczuciem dobrze wykonanego obowiązku"
Poza tym - to nie są wyścigi. Grunt, że chudniesz, a nie tyjesz (tak wtedy powiedział mi Tamarek) Kryzys przejdzie i nawet zapomnisz, ze istniał - tak będziesz pochłonięta walką o kolejne kilogramy. Trzeba przeczekać...
Trzymaj się kochana!
Dzięki Fouille
I tak jestem w szoku, jak szybko znikasz! Faaaaajosko masz
Dzięki za rady, rzeczywiście masz rację. Nawet jeśli w ciągu miesiąca nie schudłam 5 kg, tylko 3 i tak jest dobrze, bo nie utyłam Ech.
Miłego dzionka Ci życzę i wracam do pracki
Łiiii brawo!!!
A ja czekam na fotkę porównywawcza!! =D To w kóńcu 30 kg opnad!!!!!!!!! Brawo!!
Ojej Super!!
Ja tez pamiętam to Twoje cholerne 102... stało i stało... ale za to jak teraz fantastycznie leci w dół
Oczywiście czaruje na ósemkę !!!
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
tak wyglądam teraz...
A to co było kiedyś.. wkleję jak tylko wrócę z zajęć...
Zakładki