Zazdrość mnie zżera jak widzę twój suwak. Zaczęłyśmy w tym samym czasie. Ty 6 kilo a ja 4. No i gdzie tu sprawiedliwość?!
Kochana, ale ja mam z czego zrzucać! HeheZamieszczone przez saskia
Miłego wieczorku
A jutro znowu Nordic Walking
Jedziemy z koleżanką do pracy na rowerach, potem wracając, zostawimy je u niej w domku i pieszo (ok 500 m) na spotkanie z instruktorką i grupą Jutro pierwszy raz będę szła w większej grupie (o ile liczebnie ona dopisze, w końcu pogoda nie będzie najlepsza), a nie tylko z 3 koleżankami Oby nie było takich trzech 80-cio letnich babć, które podobno były ostatnio, bo strasznie spowalniały cały marsz, a w końcu idziemy tam wylać siódme poty
Miłego wieczorku Wam życzę
ćwiczyć chce każdy ale czasem to jest uciążliwetrzech 80-cio letnich babć,
Tak więc miłego spacerkowania bez babć
Dlatego Aneta (instruktorka) chce zrobić różne grupy - po to, by uniknąć takich rzeczy A pewnie, niech babcie ćwiczą na zdrowie!Zamieszczone przez tamarek
Dziś znów wiater, ale pogoda ładniejsza - wiecej słonka
Namówiłam koleżankę z pracy na jazdę do pracy na rowerku Ma troszkę dalej niż ja - ja mam 5,5 km, ona może z 7? Sprawdzimy, jak będziemy do niej jechać, żeby u niej zostawić rowerki przed nordikiem
Ja już w pracy. Zrobiłam mały grzeszek, wypiłam BURN'a. Ale miałam straszną ochotę, a że od 23 dni nie piję kawy, to chyba strasznie mi nie zaszkodzi ta kofeinka. Szkoda, że miał aż 150 kcal (w kiosku, gdzie kupowałam nie było Red Bulla sugar free ), no ale wliczę to w dilans ddzienny
Zaraz przyjdzie pan z kanapkami i sałatkami. Pewnie, że zdrowiej i taniej zrobić sobie samemu, ale ja tak lubię jeść coś, co ktoś inny przygotował Nie no, pan ma taki wybór sałatek, że ciężko się oprzeć.
Inna sprawa, że to istne zdzierstwo, bo sałatka jest w pudełeczku o wysokości 1,5 cm, a bokach ok 13x9 cm i kosztuje 4 zeta. No ale jest MNIAMI
Życzę Wam miłego dzionka
No to właśnie jestem po drugim nordicu. Uwielbiam takie zmęczenie jak teraz Już po wszystkim, ja wykąpana, dresy w pralce Popijam sobie świeżozakupioną yerba mate
No więc były dwie babcie Ale my szłyśmy swoim tempem, ale czekałyśmy na nie na takich punktach kontrolnych Powiem Wam, że już za drugim razem było mi łatwiej Dużo dał też fakt, że znałam już trasę i wiedziałam jak siły rozłożyć
No, dziewuszki, ja serdecznie padam, więc jeszcze coś może sobie łocznę w TV i spadam spać
Miłych snów
7 km w 1,5 h. Spala się podobno 600 kcal (instruktorka ma kije z różnymi licznikami).
Jejku, normalnie nieźle! Wczoraj nic mnie nie ubyło, ale dziś już 0,7! Tyle co duże Tyskie, hehehe
Aha, wczoraj po raz pierwszy przyznałam się przyjaciółce do swojej wagi wyjściowej. Była w szoku! Dawała mi 95-96 kg... A przed chwilą powiedziałam mamie. Trochę żałuję, bo bedzie o tym myslec i się denerwować, ale sama ze mnie to wyciągnęła.
Apropo. Mam taką koleżankę, która spokojnie waży 80-90 kg, a wszystkim wmawia, że waży 70. Mało możliwe, bo 70 waży dziewczyna ZNACZNIE chudsza od niej. A ta ma WIELKI tyłek, grube nogi. I po co wszystkim wmawiać taką ściemę? Aha, bo ona się jeszcze szczyci tą wagą. Ech.
Tym optymistycznym akcentem, kończę, życząc Wam miiiilusiego dzionka
Super sprawa ten nordic. Ważymy podobnie ale po twojej buzi wcale nie widać
No, mam takie szczęście, że na buzi za bardzo mi się nie odkłada Ale za to gdzieś indziejZamieszczone przez tsunami
Zakładki