-
Saskia, witaj po przerwie!
Przepraszam, że Cię ostatnio zaniedbałam.
Plateau się nie daj zniechęcić. Trzymam kciuki!
Ja też czytam, co się przed oczy nawinie - zgubny nałóg
Pozdrawiam gorąco!
-
Wczoraj rowerek jak przedwczoraj
Waga pokazała dziś 84, 8 ale nie wiem, czy znów mnie nie nabiera więc suwaka nie ruszam. Może jutro....
Pozdrowienia dla wszystkich.
-
Saskia, ruszaj ten suwak, no co Ty? Nie wiem dokladnie, ale chyba masz jakis jeden oficjalny dzien w tygodniu kiedy odwiedzasz suwaczkowo i robisz tam wszystkie uaktualnienia. Ja mam poniedzialek do tego (dzisiaj dodalam sobie 0.6 kg... nie bylo lekko).
-
Nie ma czego zmieniać na suwaku
Wedle przewidywań waga tak sobie tylko wczoraj żartowała.
Dziś znów 85,5. Wredna raszpla
Coś mi się widzi, że chyba z DC muszę się zaprzyjaźnić żeby ruszyło.
Nie, nie mówię poważnie, ale tracę zapał. Ile można?
Wczoraj zjadłam podobnie jak zwykle:
4 wasy liżnięte pasztetem drobiowym
filiżanka moich mussli z maślanką naturalną
udko kurzejcze gotowane bez skóry z kalafiorem
4 malutkie pomidory z cebulą
1 marchewka
3 orzechy (nie kokosowe, włoskie!)
+kawa, herbata czerwona, wszystko bez cukru
+roweru pół godziny
......piiiiii.....mać!
-
Ja cię podziwiam saskia Codziennie inny wynik na wadze a Ty dalej włazisz everyday :P
-
Moze wlasnie nie waz sie codziennie, tylko raz, dwa razy w tygodniu i sprawa bedzie zalatwiona.
-
hej
Saskia nic sie nie bój, waga wredota w koncu ruszy w dół
a co do książki i Samsona, przypomniało mi sie że on był oskarżony o brzydką rzecz
jak sie skonczył proces ?? ktos wie ? bo ja nie mogę sobie przypomnieć
bo jesli został skazany , to ja takiego pedofila książek nie mam ochoty czytać
nic , skarbcie
dobranoc
-
Byłam dziś z córką na zajęciach popołudniowych i musiałam na nią czekać 2 godziny.
W budynku jest taki kawiarnio-bar, więc poszłam i rozłożyłam się z gazetą i kawą przy stoliku. Zapachy były drażniące ale do zniesienia bo brzuchol był zajęty trawieniem świeżo dostarczonej gruszki i nektarynki. Delektowałam się całkiem dobrą espresso white. W pewnej chwili przysiadła się do mnie dziewczyna z zamówionym obiadem. Spokojnie acz systematycznie zwiosłowała żurek zagryzając dwoma pajdami pachnącego wiejskiego chleba. W żurku pływały jakieś nęcące zawartości. Ja z twarzą pokerzysty tylko kątem zeza skanuję jej talerz bo gapię się w artykuł o partii kobiet Gretkowskiej. OK, zjadła żurek. Na stół wjechał półmisek z trzema naleśnikami a w środku wędzony kurczak z kukurydzą, na wierzchu sos, góra srówek....chrupanie przysmażonego naleśnika przenika mój mózg...."powinnyście mieć na plakacie hasło: zostań naszym członkiem, mówi wiceprezes partii"....Dziewczę wyczyściło skrupulatnie półmisek i zabrało się do napoleonki z bitą śmietaną. Skończyłam kawę.
I wiecie co, uświadomiłam sobie,że ja już nie pamiętam kiedy jadłam normalny z dwóch dań i deseru obiad. W ogóle ta filigranowa dziewczynka pochłonęła taką ilość żarcia która mi starczyłaby na 3 dni objętościowo, a wyglądałyśmy obok siebie jak plankton z kaszalotem.
I jakoś tak mimo wszystko, kurcze, smutno mi się zrobiło.
Widziałam devoree na forum!!!
Anise, Tsunami, jeśli będę się ważyć raz na tydzień to schudnę?
Kitola, Sprawa utknęła na odwołaniach ale bez wątpienia ma coś na sumieniu. Jak chcesz. Dla mnie to tylko dodaje smaczku do ksiązki.
-
Saskia, nie draznij. Po prostu jak nie bedziesz sie codziennie wazyc, to sama przestaniesz sie tym faktem denerwowac, ze moze waga z lekka wariuje albo nie jest stabilna, albo sie nie zmniejsza. Prosze sie wyluzowac. Widzialam Twoj wczorajszy jadlospis i widze pyszne udko i kalafior, orzechy, musli i maslanka i moze jakbys miala zamiast wasy jakis dobry chleb z maki z pelnego przemialu to by bylo jeszcze lepiej.
Z waga to juz tak jest. Ja dzisiaj rano wskoczylam na skale i co? I to, ze jak wczoraj bylam ponad pol kilograma ciezsza niz tydzien temu, tak dzisiaj moglabym juz poswietowac szostke z przodu. Najwazniejsze jednak co bedzie za tydzien i jak sie bede przez te nastepne siedem dni prowadzic kulinarnie.
Przypomnialas mi, ze powinnam zakupic jakies orzechy.
Pistacjowe - obnizaja poziom zlego cholesterolu, wspomagaja ochrone przeciwko rakowi piersi
Wloskie - z racji ze zawieraja tluszcz omega-3, zapobiega chorobom serca, pomaga w zwalczaniu cukrzycy typu 2 i nawet depresji.
Migdaly - zawieraja witamine E, dobre na serce jak rowniez zapobiegaja Alzheimerowi.
Brazylijskie - wspomagaja ochrone przed rakiem
Ziemne - zawieraja witamine B i w ogole obnizaja ryzyko raka
Wszystko bedzie dobrze, a napoleonka z bita smietana to przeciez nic dobrego. Lepsze mandarynki.
-
Hej, Saskio!
Ja szybciej chudłam, jak się rzadziej ważyłam - bo nie miałam kontroli nad zmianami na wadze i ten element ryzyka mnie mobilizował
Pozdrawiam jeszcze z Krakowa!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki