Strona 46 z 49 PierwszyPierwszy ... 36 44 45 46 47 48 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 451 do 460 z 490

Wątek: Waterloo. Ciekawostki z dietetyki str. 7

  1. #451
    selva19 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-07-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Saskia wracaj tu. Bardzo Twoich wpisów brakuje.
    Co do zapisywania i limitów, ja takowe w styczniu zarzuciłam. Irytowało mnie to zajęcie, czy późniejsze analizowanie dlaczego schudłam 0,2 kg, a w poprzednim tygodniu 0,6? Czy była to ta jedna kajzerka na śniadanie, czy poprawna dietetycznie kolacja, ale o 21szej? Po prostu, jak jem regularne posiłki nie doprowadzając się do stanu objedzenia i biegam - to chudnę, jak coś z tego planu umyka - to tyję.
    Saskia, pewna jestem, że Ty też znadziesz metodę na siebie, może trzeba będzie dorzucić do procedury elementy, których nie lubisz (typu aeroby), ale na pewno coś wykombinujesz. Tylko cały czas kombinuj .
    Ściskam i pozdrawiam mocno.

  2. #452
    Awatar AleXL
    AleXL jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-05-2007
    Posty
    1,228

    Domyślnie

    Saskia, tak jak radzą, kombinuj, kombinuj i donoś o swoich eksperymentach, a w końcu znajdziesz magiczną kombinację

  3. #453
    Awatar AleXL
    AleXL jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-05-2007
    Posty
    1,228

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez peszymistin
    Dyskutowałyśmy, ale ja się lubię powtarzać.
    Już w Rzymie to ookryli, powtarzanie to ...

    Masakra zgrubła. Łapię 73.
    Ale to minie, bo ja już nie broję. I nie zamierzam, kurrrrrrrrrrrrrrde....
    Nie mogę sobie kupić spodni. Uda mam 42, tyłek 40, a pas chyba 38, ale nie wiem, bo nie udało mi się przepchnąć ud przez 38, a przez 40 też nie za specjalnie
    Ta dziwna sprawa wynika z tego, że mam mięśnie pokryte warstwą przemiętkiego tłuszczu - figurę mam jakąś nie swoją. Tłuszcz nie swój, mięsnie nie swoje, jhehe, ale co se pożarłam to moje, aż żal, że nie zjadłam ani słodycza- nawet se nie poużywałam, a utyłam.
    Masakra to by chyba była jak by było 100 ale rozumiem, że to gadka motywacyjna i walczysz więc chcesz mieć motywację. I może, hmm, małego słodycza byś nie czuła się tak sfrustrowana?! Tak czy siak z całego serca życzę powodzenia i kto wie może z wiosną będzie lżej!

  4. #454
    flex007 Guest

    Domyślnie

    witam
    pytałaś mnie kiedyś o program do wizualizacji sylwetki
    znalazłam i poniżej wklejam link
    program nie jest doskonały ale lepszy taki niz żaden
    pozdrawiam i życzę dobrej zabawy


    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  5. #455
    Awatar ziutkaa
    ziutkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2004
    Mieszka w
    Singapore
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    Saskia, melduj sie na forum i zdawaj relacje z placu boju. Ja sie krece jak ten bak ciagle w kolko

  6. #456
    Awatar saskia
    saskia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-06-2007
    Posty
    126

    Domyślnie

    Jestem, żyję, nie tyję. Żebym chudła to też nie mogę powiedzieć. Od połowy stycznia wliczając w to "obóz kondycyjny" udało mi się zwalić kilo. Zawrotny sukces. Do stanu z listopada kiedy to nastąpiło wielkie odbicie zostało mi jeszcze dwa kilo. Wściekła jestem na siebie jak licho.
    W sobotę miałam imprezę. Poszliśmy na pizzę i wódeczkę. Ponieważ towarzystwo było takie bardziej oficjalne, nie mogłam robić cyrku z wynurzeniami o diecie. Z wódeczki udało mi się totalnie wymigać a pizzy podziubałam 1/3 i oddałam resztę choć najchętniej pożarłabym takie dwie razem z talerzem. Wczoraj miałam taki zakręcony dzień, że zdążyłam zjeść tylko filiżankę musli z maślanką rano i dopiero o 19 dotarłam do domu. Wciągnęłam przykładnie kurczaczka z surówkami ale byłam tak wygłodzona, że dodałam jeszcze niedojedzoną galaretkę córki. Z bitą śmietanką i posypaną czekoladą a ok północy pajdę chleba solo z solą.
    Proszę o nieskładanie kondolencji.

    Peszek, ty to się uporasz z problemem jak tylko wiosnę poczujesz. Opowiadaj jak ci lecą te kilosy coby
    morale załogantów podnieść bo widzę, że nie tylko mnie idzie jak skazańcom na galerze.
    Selva, aleś nam stracha napędziła. Głupie uczucie, bo niby nie widziało się człowieka na oczy a jednak
    nerwów kosztują cudze kłopoty. Czytałam, że masz nowy maraton. Że też to życie nie może być nudne.

    Baaaaardzo dziękuję za virtual model. O to mi właśnie chodziło!! Zrobię sobie takiego kaszalota na tapetę w kompie. Niech straszy! Realne zdjęcie jest zbyt drastyczne dla mojej wrażliwej estetyki.
    Muszę kończyć bo robota dzwoniła.

  7. #457
    Awatar ziutkaa
    ziutkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2004
    Mieszka w
    Singapore
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    Saskia, jak mi lekarz bedzie kity wciskal (wlasciwie wciskala) to dam namiary, poprawisz po moim duszeniu

    A ogolnie to czekac na cud trza

  8. #458
    Awatar AleXL
    AleXL jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-05-2007
    Posty
    1,228

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez saskia
    Jestem, żyję, nie tyję. Żebym chudła to też nie mogę powiedzieć. Od połowy stycznia wliczając w to "obóz kondycyjny" udało mi się zwalić kilo. Zawrotny sukces. Do stanu z listopada kiedy to nastąpiło wielkie odbicie zostało mi jeszcze dwa kilo. Wściekła jestem na siebie jak licho.
    Nie ma co się wściekać, jesteśmy w podobnym wózku, z okolic 97/98 w połowie grudnia zawędrowałem w okolice 100 i do teraz walczę 99 Ale nic wiosna idzie i to sobie powtarzam i tego się trzymam

    W sobotę miałam imprezę. Poszliśmy na pizzę i wódeczkę. Ponieważ towarzystwo było takie bardziej oficjalne, nie mogłam robić cyrku z wynurzeniami o diecie. Z wódeczki udało mi się totalnie wymigać a pizzy podziubałam 1/3 i oddałam resztę choć najchętniej pożarłabym takie dwie razem z talerzem. Wczoraj miałam taki zakręcony dzień, że zdążyłam zjeść tylko filiżankę musli z maślanką rano i dopiero o 19 dotarłam do domu. Wciągnęłam przykładnie kurczaczka z surówkami ale byłam tak wygłodzona, że dodałam jeszcze niedojedzoną galaretkę córki. Z bitą śmietanką i posypaną czekoladą a ok północy pajdę chleba solo z solą.
    Proszę o nieskładanie kondolencji.
    Kondolencje? Ależ nie! Pycha! I świetnie, że jadłaś mniej i to już sukces. Przed taką imprezą dobrze zjeść by mieć mniej miejsca na te wysokokaloryczne bomby ... Żyj tak jak już byś te kilogramy zrzuciła, szczególnie jeśli chodzi o ilość jedzenia potrzebne do utrzymania docelowej wagi Poza tym wiosna tuż tuż i będzie lżej

  9. #459
    flex007 Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez saskia
    Baaaaardzo dziękuję za virtual model. O to mi właśnie chodziło!! Zrobię sobie takiego kaszalota na tapetę w kompie. Niech straszy! Realne zdjęcie jest zbyt drastyczne dla mojej wrażliwej estetyki.

    Proszę bardzo Udanej zabawy, ale bez oszukiwania
    Może kiedyś wkleisz swoje dzieło.

    Miłego wieczoru.

  10. #460
    selva19 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-07-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hmm, fajny ten program. Tak się trochę pobawiłam... i od razu w las na 80 min poleciałam.

    Saskia, kilo mniej? to też coś. Szkoda tylko, że w drugą stronę lecą tak szybko.

    Ziutka, Saskia, Wy nie czekajcie na cud, Zmuście się do przesunięcia głownego jedzenia na rano i wczesne przedpołudnie, i na pewno coś się dobrego zadzieje. O tym, że to katorga mnie przekonywać nie trzeba, bo ja z tych, co całe lata dzień przeżywałam o kawie, a dopiero wieczorem mogłam się konsumpcyjnie rozwinąć. Bez tego daremny trud.

Strona 46 z 49 PierwszyPierwszy ... 36 44 45 46 47 48 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •