Ja już po śniadanku, pół grahamki ( takiej z serkiem u góry i nasionkami) na to ze 3 plasterki polędwicy z chrzanem i jestem pełna, druga połowa już nie zmieści się, wniosek taki, że mój żołądek mający wcześniej objętość sporego balonika dziś jest malutką piłeczką . Najbardziej przerażają mnie święta w grudniu. Tam nic nie ma dietetycznego. Potrawy u mnie to : karp pieczony w panierce, pierogi, kapusty przeróżne, zastanawiam się nad opcją wyjazdu do ciepłych krajów na ten magcziczny polski czasZamieszczone przez fruktelka
![]()
Macie podobne dylematy![]()
Zakładki