-
jestem wsciekła... mało powiedziane wkurwiona!!!!!
wciaz borykam sie z 72,5. nienawidze siebie. bleeeeeeeeeeeee
spadam
nie wiem kiedy zajrze. jak sie uspokoje
a menu dzis było (za kare chyba przestane jesc )
X chleb pelnoziarnisty zytni 56,85
X Ser żółty Salami tłusty 45,00
X kefir lekki 0% piatnica 100,00
X Jogobella light 90,00
X Jabłko 120,00
X Surówka wiosenna 210,00
X Pierogi z mięsem szt. 6 553,20 (nic innego an uczelni nie było)
W sumie kalorii: 1 175,05
-
oj Lisiu .... drgnie waga drgnie... jak nie dziś to jutro...choć wiesz ja wacle nie jestem lepsza bo po tygodniu miałąm dosc dietki jak mi przybyło kg.. ale popatrz ile juz osiągnęłas jakim trudem i poświęceniem. jesteś WIELKA!! i na dodatek jesteś moja idolką! a to zobowiązuje bejbe więc wez się w garść!
-
ja sie wziełam juz dawno w cholerna garsc. dieta cwiczenia rower brzuszki... od 2 miesiecy waga nie drgnie... nie mam muz siły zeby czekac... no nie mam nie nadaje sie na idolke...
-
hmm a nie pomyslałas,że twój orgaznim boi sie dalszego spadku wagi?? przeciez dawniej było o te pare kg wiecej. gdzieś to czytałam,że niby organizm zapamiętuje wage, którą mielismy najdłużej i chce do niej za wszelką cene wrócic- magazynuje żarełko wode i wszystko a ćwiczenia- to ładna figura a nie same kg..weż metra i zacznij sie mierzyć zobaczysz,że było cm mimo,że waga stoi
-
od ostatnich pomiarów nic nie ubyło
jestem rozzalona... nigdy tak długo nie stała waga...
nie wiem jak długo wytrzymam jeszcze... w ciagu ostatniego miesiaca miałam 2 przebyłyski i waga pokazała 71... czewmu teraz znowu 72,5??? jem ładnie cwicze... czemu???? juz sama nie wiem pije duzo wody... okres jeszcze daleko... cwicze... ble... nie moge patzrec na siebie
-
Salve Lisu!
Głowa do góry. Ani to proste, ani łatwe. Frustracja zrozumiała w 100%. Spytam się więc o kilka rzeczy. Czy czujesz się dobrze? Czy fakt, że waga na razie („na razie” to słowo klucz) nie drgnęła coś ci psuje w życiu? Jesteś zdrowsza, bardziej wysportowana, a zmieniające się cyferki przyjdą, jako cudny dodatek. Niedługo. Frustracji powiedz precz, mózg to takie draństwo które jak coś nas irytuje albo frustruje to lubi sprawiać, że jest gorzej zamiast lepiej. Natura ludzka jest dziwna, a mózg jest jak kosmos - niezbadany i często bardzo nam wrogi .
Pozdrawiam i trzymam za Ciebie kciuki
Isolde z Drugiej Strony Monitora
-
Isolde.... nie czuje sie dobrze psychicznie. mecze sie i mecze na diecie i waga stoi sfrustrowana jestem niemiiłosiernie. wszyscy chudna naokoło (na forum) ile mozna wciaz czytac ze komus ubyło i ubyło jak samemu sie walczy z wiatrakami... nie mam siły juz byc pozytywnie nastwaiona. byłam przez 14 miesiecy i juz sie wyczerpałam
przytul
-
lisiu!!!!!!!!
przytulam. i mogę kopnąć twoją wagę.
co prawda nie mam zielonego pojęcia czemu ona taka uparta :/.
i nie wiem co ci poradzić więcej bo się na przyczynach stojącej wagi nie znam. ale mam nadzieje, że jeszcze tylko kilka dni i ruszy ta uparta cholera.
będę trzymać za to kciuki
-
Lisu,
Ej, Mała. Przytulić mogę jedynie wirtualnie niestety. Kurcze piszę do Ciebie per „Mała”, a jesteś młodsza ode mnie o rok, wzrost ten sam. Ale jakoś się taka krucha wydajesz .
W 14 miesięcy zrzuciłaś prawie 40 kg. Organizm w końcu buntuje się na całego, niestety. A to, że części osób na forum waga spada jak grom z jasnego nieba, to zupełnie inna kwestia. Są albo na poczatku, więc idzie im łatwo (vide ja), albo nie mają tyle do zrzucenia ile ty zrzuciłaś do tej pory. Ale jak wielu się poddaje? Wielu. Jak wielu ma tyle samozaparcia i siły co ty? Odpowiedź brzmi, nie za wielu. Poczekaj jeszcze dwa tygodnie, jak nic się nie ruszy to umów się z dietetykiem. Pogadaj z kimś kto się na tym całym naszym wewnętrznym czymś zna, albo wyślij maila do któregoś ze specjalistów, do których są podane adresy na dieta.pl.
Dziewczyno jesteś dzielna i nie ma się co załamywać. Trochę pozytywnego myślenia, energii. Rób to co lubisz, a jak nie chcesz to znajdź coś, co ci sprawia masę przyjemności. Bo to najgorszy okres, jak ta cholerna waga stoi. Znasz to przecież, prawda? Tu się upada. A upadać to mogą jedynie Anioły i wiadomo co się z nimi potem dzieje – nic fajnego.
Pozdrawiam, przytulam i trzymam za Ciebie kciuki - a wagę kopię razem z Małmazją
Isolde z Drugiej Strony Monitora
-
Malmi, Isolde jestescie Aniołami
coz jakos sie zbiore w sobie i dam rade.......... silna jestem a co!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki