Wiesz co... Wygladasz swietnie. Az nie moge uwierzyc, ze tyle schudlas. I nie zdziwilabym sie, gdyby Twoi znajomi Ciebie nie poznawali... Zapewne tak jest :D Gratuluje po raz xxx :D:D
Wersja do druku
Wiesz co... Wygladasz swietnie. Az nie moge uwierzyc, ze tyle schudlas. I nie zdziwilabym sie, gdyby Twoi znajomi Ciebie nie poznawali... Zapewne tak jest :D Gratuluje po raz xxx :D:D
:shock: :shock: :shock: niom NotPerfectGirl naprawde nikt mnie nie poznaje jezeli dawno mnie nie widział... mijaja na ulicy i po paru krokach sie wracaja w szoku :):) ej ja sama siebie nie poznaje w lustrze jak patzre na stare okropne zdjecia gdzie byłam wielka baba :| jej zupełanie inna osoba jestem :D
Cieszy to no nie :D:D
8) zajebiscie cieszy.... hehe i faceci sie za mna ogladaja.... 8) hehe :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: bede łamac meskie okrutne niedobra serduchaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa :twisted: <głosny szyderczy smiech niosacy sie echem przez puste zimne komnaty mojego zamku> hehe :wink:
luz.............. 8)
Och Ty bezlitosna kobieto o zimnym sercu! 8)
[b]Lisia[/b chyba zostaniesz naszym GURU!!!!
A i pewnie ciuszki z o wiele większa przyjemnością kupujesz :] :]
Ja mam szybkie pytanko bo zawsze mnie coś zastanawiało.
Podobno puszyste dziewczyny sa bardzo wesolutkie a po kuracji część optymizmu znika. Z tego co widzę po postach to dlaje tryskasz i energia i radością, ale napisz ( o ile możesz :) ) jak sie czujesz psychicznie (głupie słowo wiem ;) ) po takiej zmianie??? Czy naprawdę poczucie własnej wartośc baaaardzo rośnie????
śliczna lisiczko :) ;)
miłego dnia :)
rapsodiaa udziele wyczerpujacej odpowiedzi:
1. o tak zaczełam z luboscia kupowac ciuchy choc i tak w wiekszosc sie nie mieszcze ;):):) jeszcze :P
2.:shock: z tym poczuciem własnej wartosci to jest ciezka sprawa.... niby rosnie i to zajebiscie (taka prawda) a z drugiej strony lata bycia otyłym i nieatrakcyjnym zostawiły swoj slad w psychice (prznajmniej u mnie) co skutkuje jednak nierzadko zmniejszeniem pewnosci siebie i traci sie obiektywnosc oceniajac własna osobe... bo ze mna jest np tak ze wiem ze faceci na mnie leca ale ja nie widze powodu zeby tak było. chodzi mi o to ze nie gram jakiejs ksiezniczki której trzeba w kółko nadskakiwac itp itp. przez diete stałam sie bardziej konkretna smiała osoba. to nauczyło mnie pewnosci siebie (choc odrobinke) i takiego jakby to ujac nie chowania sie za swoim ciałem.. rozumiesz? nie musze nadrabiac urokiem braków w wygladzie :twisted: to skomplikowana sprawa. ale mam wrazenie ze sie zmieniłam. moze nie pod wzgedem usmiechu i pogody ducha ale pod wzgledem postrzegania innych osób. jezeli komus sie nie podoba to co mam i co widzi to niech poprostu zjerzdza... nie mam zamiaru sie łasic i przymilac tylko dlatego zeby mnie polubił... takie własnie mam ostatnio podejscie..... nie wiem czy dobre nie mi oceniac.... 8)
uwielbiam was kruszynki moje kofane ;):):):)
bardzo dobre podejście!
najlepsze!
:)
aaaaaaaaaaaaaacha moje menu za dzis:
jogurt activia wisniowy
2 plasterki rolady z boczku (dobra wstydze sie no :oops: 8) )
zupa prezydencka z mrozonki (100 gr tylko 22 kcal) z filizanka makaronu razowego, 2 łyzkami jogurtu naturalnego, czosnkiem posypana parmezanem :twisted:
i zaliczony niemal 1,5 godzinny spacer na obcasach :) wiec nie jest zle ;)