Wątek: Dzisiaj: 29.08.2007 r. zaczynam walczyć!!!

Mniamusia nie narzekamy-nie ma to sensu
ja ostatnio sie załamałam jak po świetnym tugodniu diety na wadze był + zamiast spadku... ale walczymy dalej

nikt nie mówił, że bedzie łatwo i szybko

do chudniecia trzeba naprawde cieżkiej pracy nad sobą, swoim stylem życia, jedzenia i duuuużo ćwiczeń wiem, ze to meczące, łatwiej zamówić pizze i oglądać film, niż zrobić mini sałatke i iść na siłownie czy poćwiczyć w domu...

ALE WARTO dlatego sie meczymy

Mniamusia-przemyśl co Ci da dieta, a co bedzie jak jej nie przeprowadzisz...
decyzja zależy od Ciebie, ale przypomnij sobie motywacje jak zaczynałaś i postaraj sie dać sobie szanse
to nie jest tak, że nie dasz rady... bo to nie prawda
bo kto jak nie Ty? jesteś silna dasz rade Twoim wrogiem są kilogramy, a nie dieta i ćwiczenia-one sa przyjaciółmi pomyśl w ten sposób o tym

Mniamusia mam nadzieje, że jutro czy już niedługo pochwalisz sie nam jak dobrze Ci idzie
wpadki zdarzaja sie każdemu-tym sie nie martw chodzi o to, aby ich nie powtarzać

pozdrawiam i trzymam kciuki

dziękuję annnamaria za słowa wsparcia ale narazie jestem załamana

annamaria ma całkowita racje....nie wolno sie łamac..nikt nie obiecywał ze szybko łatwo schudniemy..ale im dluzej bedziesz sie załamywac tym dluzej nie bedziesz brac sie do roboty a kg same nie spadaja niestety.... my musimy po 1 cheic zeby spadły i robic cos w tym kierunku!

witam
jak leci ?

odezwij sie czasem i nie łam sie nie ma rzeczy niemożliwych jeśli sie chce
wierze, że jeśli zechcesz-dasz rade

pozdrawiam

jestem,ostatni tydzien byl bez diety, nie wiem czy odwaze sie w niedziele zwazyc...

wpadłam na watek sie przywitac pozdrawiam

witam

jak tam?
zaczynamy ? mam nadzieje, ze wrócisz do nas bo warto

pozdrawiam

spoko,narazie walczę ze sobą i swoimi przyzwyczajeniami,pozdrawiam

no to dobrze...najtrudniej walczyc ze soba

pozdrawiam