Strona 1 z 3 1 2 3 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 25

Wątek: Po prostu: MVR ciąg dalszy.

  1. #1
    mvr
    mvr jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-01-2007
    Posty
    1

    Domyślnie Po prostu: MVR ciąg dalszy.

    Dzisiaj skończyły się moje wakacje. Wczoraj musiałam wrócić do domu i nie był to łatwy powrót. Wiele spraw się zmieniło, poczynając od znajomości, doświadczenia w różnych dziedzinach, przez rozwój, a nawet zmianę systemu operacyjnego, hehe. Nie zmieniło się jedno - jestem gruba jak niedźwiedź. Gorzej - przytyłam. Nie ma co ukrywać - dycha musi zniknąć i to jak najszybciej. Potem będę się martwić co z następnymi. ;>

    PS. Buźka dla Ani.

  2. #2
    Lisia Guest

    Domyślnie

    heh ciepło witam i o zdrowie pytam napisz cos wiecej o sobie

  3. #3
    Cherie jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-07-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    witaj
    dycha zniknie tylko brać się do pracy

  4. #4
    Awatar DziOObek
    DziOObek jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    05-01-2007
    Mieszka w
    Piekary Śląskie
    Posty
    1,328

    Domyślnie

    Widze ze Basia zalozyla nowy watek
    Dla mnie to wszystko jedno ale ja jednak wole na starym pisac
    Ciesze sie ze wrocilas ja musze sie kurowac bo juz tesknie za aqua
    pozdrawiam i buziaki przesylam
    P.S. Lisia MVR to osobka znana na forum tylko nowy watek zalozyla

  5. #5
    mvr
    mvr jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-01-2007
    Posty
    1

    Domyślnie

    Fakt, wątek nowy, aczkolwiek niezbyt przeze mnie uczęszczany, bo nie chcę rozmawiać o jedzeniu, kilogramach etc. Moim zdaniem to nie działa. Nie zmuszę się sztucznie do jedzenia co 3h, bo w efekcie nie robię nic innego tylko myślę o jedzeniu. Nie wykluczę chleba, słodyczy, makaronów, masła, etc. etc, bo mój organizm ma w nosie taki interes i nie chce współpracować. Nie napiszę super planu, który mam zamiar wprowadzić.
    Po przyjeździe z wakacji wróciłam zadowolona, ale z wagą 117kg, czyli o 12kg cięższa niż w kwietniu. Prosta sprawa - odmawiałam mojemu organizmowi wiele rzeczy to się zbuntował. Nie dziwię się.
    Tak więc wróciłam 23 września, 24 postanowiłam, że to za dużo. Dzisiaj ważę 110kg.
    Nie jem 5 razy dziennie, jem czasami coś słodkiego, nie gotuję na parze, nie wystrzegam się coli, nie pogardzę normalnym obiadem i kanapką z masłem. Ot, słodycz czasami, cola 0.2 raz na kilka dni, obiad w sensownej porcji, chleb nie zawsze, warzywa różne, czasami jabłko. Jem co jest, ale bez zaśmiecania się, bez wpychania w siebie taliczki czekolady, kopy ziemniaków i zapijania litrem coli. Jest dobrze, nie mam poczucia, że ciągle coś sobie odmawiam, że karam swój organizm za złe decyzje kiedyś. To nie mózg decyduje co jest potrzebne organizmowi.

    Jasne, pewnie zaraz mnie wiele osób zjedzie od stóp do głów, że to bzdura. Możliwe, ale mi pozwala chudnąć i nie czuć się źle.
    Acha.. i jeszcze jedno. Nie wlewam w siebie na siłę 2 litrów wody, bo nie mam takiej potrzeby, poza tym nadmierna ilość wody w organiźmie wcale nie jest dobra.

    I wreszcie.. nie myślę o jedzeniu. Jak jestem głodna - to zjem, nie będę się oszukiwała, ale z rozwagą.
    Patrzę po koleżankach siostry - jedna nie odmawia sobie niczego, ale jej cnotą jest umiar i to ona właśnie ma najlepszą figurę.

    Amen. ;>

    Aniu, zdrowiej.

  6. #6
    AlfXXL jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-10-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witamy z powrotem ! Fajnie, że jesteś...bo już nie miałem się z kim sprzeczać...hihihi

  7. #7
    Awatar AleXL
    AleXL jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-05-2007
    Posty
    1,228

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mvr
    ...
    Jasne, pewnie zaraz mnie wiele osób zjedzie od stóp do głów, że to bzdura. Możliwe, ale mi pozwala chudnąć i nie czuć się źle.
    Acha.. i jeszcze jedno. Nie wlewam w siebie na siłę 2 litrów wody, bo nie mam takiej potrzeby, poza tym nadmierna ilość wody w organiźmie wcale nie jest dobra.

    I wreszcie.. nie myślę o jedzeniu. Jak jestem głodna - to zjem, nie będę się oszukiwała, ale z rozwagą.
    Patrzę po koleżankach siostry - jedna nie odmawia sobie niczego, ale jej cnotą jest umiar i to ona właśnie ma najlepszą figurę.
    Piszę by napisać, że mi się Twoje podejście bardzo podoba! To znaczy nie to co jesz ale jak na to patrzysz - robisz zmiany ale takie, które możesz utrzymać przez całe życie!!! I to moim zdaniem jest najważniejsze! Mniej by dalej

    Trzymam kciuki by Ci się udało i pisz jak Ci idzie (jak masz ochotę) i jeśli potrzebujesz wsparcia. Pozdrawiam!

  8. #8
    agggniecha jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-06-2006
    Posty
    952

    Domyślnie

    Napisze krótko-z całego serca, szczerze życze Ci powodzenia i bede trzymac kciukasy!!!
    Buziaczki!!!


    Zapraszam do siebie: Tak! Mogę! Potrafię! Uda mi się! (czyli ze 130kg na 75kg)
    Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher

  9. #9
    mvr
    mvr jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-01-2007
    Posty
    1

    Domyślnie

    Hellou!

    Trochę mnie nie było, nie ukrywam, że z czystego lenistwa.

    Powiem równie krótko jak agniecha - jakoś mi idzie to pozbywanie się cielska.
    23 września startowałam z porażającą wagą 117kg.
    7 listopada ważę coś 106-107.
    Lepiej się czuję, znowu mam dużo siły, chodzenie jest mega przyjemnością, a wysiłek nie jest przeszkodą. No i moja twarz i ciało zyskały chociazby odrobinę kształtów człowieczych.
    W zachwyt nie popadam, w sumie ta dycha mało co zmieniła, wielkich różnic nie widzę, dopóki nie będzie to waga dwucyfrowa to nie będę mówiła o sukcesie.

    Kuba, nie kłóc się z taką wredną babą jak ja, bo oberwiesz. ;-))

    AleXL, dzięki, to miłe co napisałeś. Mam świadomość, że jeszcze daleko mi do ideału dobrego żywienia, wręcz bardzo daleko, ale.. nie jest źle, dla mnie ważne jest nauczenie swoich oczu i psychiki, że nie muszę zjeść całej czekolady, żeby poczuć smak. ;-)

    Agnieszko, dzięki za trzymanie kciuków, rewanżuję się mocą wiary w Twóje gubienie kilogramów. ;-)

  10. #10
    agggniecha jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-06-2006
    Posty
    952

    Domyślnie

    mvr-i jak tam Ci idze???Bo u mnie zmiennie,cięzko...ale wciąz nie trace wiary...
    Buziolki

    I JA KIEDYŚ BĘDĘ MIAłA TAKĄ SUKNIĘ I TEŻ TAK BĘDĘ W NIEJ WYGLĄDAŁA HIHI

    Zapraszam do siebie: Tak! Mogę! Potrafię! Uda mi się! (czyli ze 130kg na 75kg)
    Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher

Strona 1 z 3 1 2 3 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •