ehhh Ci mezczyzni...Moj Tomek tez ma niekeidy takie 'odpały' ale ja Wiem ze On nie lubi siedziec bardzo dlugo z Innimi ludzmi ..on woli jak jestesmy sami :P
oj to napisz co z ta woda czy działa czy nie no i milego dnia kochana
ehhh Ci mezczyzni...Moj Tomek tez ma niekeidy takie 'odpały' ale ja Wiem ze On nie lubi siedziec bardzo dlugo z Innimi ludzmi ..on woli jak jestesmy sami :P
oj to napisz co z ta woda czy działa czy nie no i milego dnia kochana
Hej Martuś jestem U siebie złożyłam wyjaśnienia z mojej nieobecności. Proszę we mnie nie wątpić !! Nie mam jeszcze neta ( zmieniamy operatora) leżałam z zapalenie oskrzeli od środy wieczorem więc w pracy nie byłam
Gratuluje spadku wagi, dieta u Ciebie że tylko pozazdrościć
Miłego weekendu
Oj Martuś... nie chce przyczyniać sie do Waszego rozstania, ale z tego co piszesz to nieciekawa sytuacja... i jeśli po 8 latach bycia z nim masz takie watpliwosci to nie wiem czy ma to sens... znasz go bardzo dobrze i na wylot... i jesli teraz masz tak powazne watpliwosci i nie wiesz czy to wlasnie z nim chcesz isc przez zycie to moze sie powstrzymaj... moze sprobuj zrobic jakas "przerwe zwiazkowa" po takich rozstaniach latwiej sie podejmuje decyzje, choc maja jedna wade zaczyna sie tesknic i nie pamieta sie zlego tylko same dobre rzeczy... Ja pamietam wesele mojej siostry jak moj owczesny narzeczony sie napil, że musial sie polozyc.. i bylo po zabaawie, bo jakos nie mialam humoru na dalsza zabawe wiec siedzialam w pokoju hotelowym jak on spal... wrrr... no ale fasktycznie to byla drobnostka jesli patrzac na nasz caly zwiazek. Tak czy inaczej ja nie mam takiego charakteru zeby pozwalac sobie na ogromne kompromisy.. uwazam, że jęsli czlowiek chce sie czuć szczesliwy to powinien życ tak jak sam tego pragnie a nie isc na jakies ustepstwa ktore juz burza cale szczescie.. Ja po 2,5roku postanowilam sie rozstac ze swoim bylym bo chcialam czuc to szczescie, a nasze rozbierzne charaktery nie pozwalaly nam na to.. oboje chcielismy byc se soba, chcielismy dla siebie dobrze, a rownoczesnie sie nie zgadzalismy... ja nie tolerowalam jakiegos naginanego kompromisu, a on chodzil na ustepstwa...czego ja nie chcialam bo czulam ze go unieszczesliwiam... pozniej byla jedna sytuacja, miara sie przebrala i koniec. Chcialam byc sama najlepiej do konca zycia... nie udalo mi sie to, bo z relacji przyjacielskich zaczelo sie cos rodzic. Pierw probowalam to zabic, a pozniej naszla mnie taka mysl "jak nie sprobujesz to moze bedziesz zalowac cale zycie" no i to chyba byla myśl od samego BOGA... bo teraz mam cudnego meza ahhh rozpisuje sie o sobie... ale naprawde nie wiem co Ci dobradzic. Po 8 latach nie wiem czy bym byla w stanie zerwac znajomosc... ale z drugiej strony... zycie sie ma tylko jedno...
Ja tez uwielbiam mandarynki ale najbardziej truskawki ktore Ty przynioslas dla mnie
Gratuluje ze waga sie ruszyla
buziaki:*
największe jojo 80kg
obecnie -> 71,5
mój pamiętnik chwilowo zawieszony: to znowu ja... - Grupy Wsparcia Dieta.pl
a ja i tak wyczytalam te smutasy hihi
ja w tej materii jestem tak doswiadczona jak nic hehe
jestem sama od łohohoho czasu i moje relacje z facetami kraza wokol kolezenstwa ale chyba jest lepeij przynajmniej narazie ...
ale powiem ze na watpliwosci najlepsza jest rozmowa wyjasnic sobie wszystko, zeby miec pozniej czyste sumienie
a i jeszcze jedno lepiej byc samemu a szczesliwym niz nieszczesliwym w zwiazku
nooo i pyszne jedzonko mialas wczoraj...
ojoj widzę że jesteś na rozstaju.mam nadzieję że dobrze wybierzesz, zgodnie z sumieniem.chociaż chyba wiem jaka będzie decyzja zresztą sam fakt że oglądasz się za innymi daje dużo do myślenia.ale to moje zdanie bo ja jestem zdeklarowaną megamonogamistką. naprawdę mega.nie uznaję żadnych flirtów i romansów.
jak by rozwinąć myśl o ciachach to przyznajcie że mężczyźni faktycznie są jak ciastka.
na swiecie-w cukierni -jest ich mnóstwo a my z jakiegoś powodu wybieramy jedno.
czasami lubimy jedno ale wkońcu nam się przejada
albo apetycznie wyglądające okazuje się podeszwą z meganiedobrym kremem
albo takie co nam sie wydaje nieciekawe okazuje sie pyszne.....itd ...itp napewno macie tysiące różnych analogii
ja póki co mam jedno ciastko.jem je od prawie 9 lat.czasem mnie mdli czasem smakuje,przyzwyczaiłam się do niego, nie chcę mi się ryzykować nowego.podpisałam kontrakt że będę je jeść zawsze. a inne ciastka dla mnie nie istnieją.
jezu ! wypociny chorego umysłu! czy tylko ja mam takie jazdy czasami się wkręcam w takie akcje i mogę je rozkminiać godzinami.
Martuś pamiętaj że każdy ma chwile zwątpienia zwłaszcza po tylu latach.ja nie wierzę w idealne związki bo różowo jest tylko na początku, potem zawsze dochodzą szarości.jesteśmy z Tobą niezależnie jaką decyzję podejmiesz.
nawet wirtualnie zajmuję dużo miejsca....wybacz
a lisia chce cie mocnoo przytulic <tuli bardzo mcno> u mnie tez nie jest sielankowo.... jeseli chodzi o zwiazek bo ja samam sie zagubiłam ostatnio...
Mmm...Ja bym sie schabowym nie oparła!
Ojj..no trochę głupio z tym powrotem do domu..:/
Dziękuje Ci za pysznaste śniadnko!!!!!!!!Byłam super smaczniaste!!
<przytul>:*
Hej Misiaki moje kochane
Wpadam zaledwie na sekundkę, aby zdać relację z dietki... Będziecie krzyczeć
Rano zaspałam i zjadłam zaledwie jogurt, a potem dwie kawy ( w tym jedna ze śmietanką light) i moją potrawkę z kurczaka + duuuużo mandarynek
Nie wiem czy 700kcal tu jest... Pewnie nie I za to kopcie ile chcecie
A przede mną leży ogromna pizza z kurczakiem - i oparłam się
Kochane - nie gniewajcie się na mnie, że Was nie odwiedzam i troszkę zaniedbuje - obiecuję, że nadrobię zaległości - jak nie w niedzielę to w poniedziałek (wolne mam ) i powrzucam fotki bo już mam :P
Dziś 12 w pracy, jutro 12 w szkole, a w niedzielę też szkoła i odwiedziny u taty w szpitalu
Lecę spać, bo padam na ryjek...
Tęsknię za Wami taaaaak mocno... i ślę buuuuziaki :*
Wczoraj było ZA MAŁO! Już bym chyba wolała, jakbyś zjadła ten jeden kawałek pizzy
No ale dziś już nowy dzień, nowy miesiąc więc mam nadzieje, że dziś będzie ładne dietkowanie
miłego dnia
witaj kochana ...no ja tez wczoraj czasu nie miałam zeby Was poodwiedzac ale juz juz sie zjawiam:P widze ze pracy masz duzo.... ale radzisz sobie pieknie z dieteczka...a wiesz ze i ja wcozraj mandarynki jadlam hehehehe :P
Zakładki