Strona 2 z 17 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 167

Wątek: AlfXXL - walczę :) / - 7.5 kg w 6 tyg. / Fotki str. 6 :)

  1. #11
    XixaNowa Guest

    Domyślnie

    witaj alfie będe się teraz tak do ciebie zwracać!!! a zresztą,zawsze lubiłam ten serial!

    wiedzialam,ze wrócisz
    ja tam wróciłam trochę wcześnije, choć jeszcze nie mam swojego wątku,m ale...jak schudnę do 80 kg, to się pojawię na stałe. a teraz sobie chudnę

  2. #12
    AlfXXL jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-10-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez XixaNowa
    witaj alfie będe się teraz tak do ciebie zwracać!!! a zresztą,zawsze lubiłam ten serial!

    wiedzialam,ze wrócisz
    ja tam wróciłam trochę wcześnije, choć jeszcze nie mam swojego wątku,m ale...jak schudnę do 80 kg, to się pojawię na stałe. a teraz sobie chudnę
    W sumie to właśnie o chudnięcie a nie o wątki chodzi nie ? Bo wątków to można mieć i 20 a jak się nie chudnie to i tak wszystkie psu na budę Jakbyś już sobie założyła temat to daj znać...zajrzę na pewno

  3. #13
    Taliesin jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-10-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    No! I to chodzi, bez kitu
    Wiedziałem że jakoś wrócisz, jak prawdziwy facet
    Powodzenia w walce z kilogramami

  4. #14
    Cherie jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-07-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Alfie
    Ja cie nie znam...no ale mam nadzieje że poznam
    Wpadnę tu jeszcze nie raz...
    Trzymam kciuki za spadek wagi

  5. #15
    XixaNowa Guest

    Domyślnie

    no własnie, o schudnięcie chodzi, a nie o założenie wątku. a ty, skoro założyłeś, to znaczy,że bierzesz sie powaznie za odchudzanie\111 inaczej być nie może!!!

  6. #16
    AlfXXL jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-10-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wiedziałem że jakoś wrócisz, jak prawdziwy facet
    Prawdziwy facet...szkoda, że trzynastoletni...hehe

    Witaj Alfie
    Ja cie nie znam...no ale mam nadzieje że poznam
    Jak będziesz tutaj zaglądać to na pewno będziesz miała okazję mnie poznać

    no własnie, o schudnięcie chodzi, a nie o założenie wątku. a ty, skoro założyłeś, to znaczy,że bierzesz sie powaznie za odchudzanie
    Tak jest. Poważnie ! Jest motywacja, jest jasno sprecyzowany cel i jest dużo wsparcia. Damy radę

  7. #17
    Awatar buttermilk
    buttermilk jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-08-2005
    Posty
    6,995

    Domyślnie

    Alf to moj idol, chociaz w przeciwienstwie do niego i Ciebie szpinak uwielbiam
    Mam nadzieje ze mimo kilku zoladkow poradzisz sobie swietnie z odchudzaniem, w koncu juz wiesz jak to sie robi No to tradycyjne trzymam kciuki!
    buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019

    It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
    It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.

  8. #18
    AlfXXL jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-10-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez buttermilk
    Alf to moj idol, chociaz w przeciwienstwie do niego i Ciebie szpinak uwielbiam
    Mam nadzieje ze mimo kilku zoladkow poradzisz sobie swietnie z odchudzaniem, w koncu juz wiesz jak to sie robi No to tradycyjne trzymam kciuki!
    Próbowałem dwa razy...dwa razy się nie udało...i dwa razy w sumie przez własną głupotę Jak to mówią...do trzech razy sztuka Pokażcie mi kogoś komu udało się zrzucić 50 kg za pierwszym razem...chętnie skorzystam z doświadczeń...

  9. #19
    XixaNowa Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez AlfXXL
    Tak jest. Poważnie ! Jest motywacja, jest jasno sprecyzowany cel i jest dużo wsparcia. Damy radę
    i bardzo dobrze!!! motywacja to jedna z najważniejszych rzeczy!!! a czemu miałeś załamkę? nie chciało ci się odchudzac czy co?

  10. #20
    AlfXXL jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-10-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ello ello !

    To znowu ja

    Żeby dojść do celu trzeba obrać sobie konkretną drogę...inaczej mówiąc trzeba obrać sobie kierunek, spisać kilka założeń którymi będę się kierować w dążeniu do celu...oto one...założenia mojej dietki


    Dieta nie powinna być męczarnią i katorgą!!!

    Dla mnie to jest podstawa wszystkiego. Nie można się katować bo to do niczego nie prowadzi. Mało kto zdaje sobie sprawę, że w głownej mierze grubasami jesteśmy mentalnie, że mamy psychiczną otyłość, że nasze problemy wynikają z kwestii przyzwyczajeń, nałogu jedzenia i tym podobne. Dlatego ja się nie katuję, jem czasem słodycze, czasem loda,czasem biały chleb. Nie chcę dopuścić do sytuacji kiedy przez rok nie będę jadł słodkiego, pizzy, spaghetti czy lodów a pewnego dnia skończę dietę i rzucę się na to wszystko bez opamiętania. Psychika będzie się domagała jedzenia, słodyczy, nadrobienia "straconego czasu". Staram się nie dopuszczać do sytuacji kiedy mam głód na jakieś produkty bo to do niczego dobrego mnie nie doprowadzi. Myślę, że z tym podejściem łatwiej będzie mi żyć po diecie.

    Odchudzanie to nie tylko brak jedzenia

    Do odchudzania koniecznie trzeba dodać ruch. Ruch pozwala chudnąć szybciej ale także ożywia ciało, poprawia krążenie i przyśpiesza metabolizm co jest bardzo, ale to bardzo ważne. Im więcej ruchu tym lepiej...

    Nie jem po godzinie 19:00

    Godzina 19:00 to najpóźniejsza pora o której staram się jeść. Później to już tylko ewentualnie jakieś jabłko albo lekki jogurt ale też tylko w szczególnych przypadkach, kiedy na przykład około 19:00 byłem poza domem. Trzeba pamiętać, że posiłki trawią się około cztery godziny a kładzenie się spać kiedy żołądek jeszcze trawi to masakra dla diety i organizmu. Podczas snu wszystko zwalnia, także metabolizm.

    Odpuszczam sobie alkohol

    Na czas diety odpuściłem sobie alkohol. W każdej postaci. Alkohol to puste kalorie, nie mające żadnej wartości energetycznej. Poza tym każdy kto wypił sobie w ciągu kilku godzin 3-4 piwa wie, że straszliwie zaostrza on apetyt i powoduje uczucie głodu. Stwierdziłem, że nie ma sensu się własnymi ręcami pakować w sytuacje kryzysowe

    Sprawy czysto kulinarne

    Produkty, które odpuściłem sobie kompletnie podczas diety :

    czekolady, alkohol, napoje gazowane słodzone cukrem, potrawy smażone na patelni na tłuszczu, wszelkiego rodzaju fast foody, ciasta, drożdżówki i tym podobne

    Produkty, które ograniczyłem do absolutnego minimum (tzn jem je dwa razy w tygodniu żeby nie powodować psychicznego wygłodzenia o którym pisałem wyżej) :

    lody, białe pieczywo, masło, żółte sery, czerwone mięso i wędliny, makarony, ziemniaki

    Ogólnie moja dieta jest dla mnie samego dosyć liberalna. Staram się nie przekraczać 1500 kcal ale jak się to stanie to nie płaczę nad sobą tylko idę na spacer żeby spalić to co za dużo zjadłem. Staram się jeść praktycznie wszystko tylko w rozsądnych ilościach - chce schudnąć raz a dobrze a nie bawić się w chudnięcie 10 kg / miesiąc a potem płakać nad szybkim efektem yoyo.

    Wspomagacze

    Ze wspomagaczy korzystam z :

    * Chromu organicznego w tabletkach
    * L-karnityny

    Ważę się tylko raz w tygodniu

    Odchudzanie nie może stać się fobią. A do fobii i obsesji prowadzi codzienne ważenie się moim zdaniem. Mało kto zdaje sobie sprawę, że dobowo waga może wahać się nawet do 3,5 kg !! Wszystko zależy od ciężaru w żołądku, pory dnia, ilości wypitej wody i innych czynników. Ważenie raz w tygodniu spokojnie pozwoli kontrolować stan wagi a jednocześnie gwarantuje zdrowe podejście do własnego odchudzania i zdrowia.

    Nie głodzę się

    Bo to nic nie da. Pisałem wyżej, że odchudzanie nie może być katorgą. Jesteś głodny? Jedz ! Tylko mało i lekkie rzeczy. Idealna jest kiszona kapusta - ma bardzo mało kalorii a można się nią zapchać

    Najtrudniejsze pierwsze 3 tygodnie

    Przynajmniej u mnie bo każdy jest inny. Przez pierwsze trzy tygodnie było mi bardzo ciężko bo żołądek miałem rozciągnięty do granic możliwości. Małe porcje nie wypełniały go nawet w połowie. Trzeba jednak zdać sobie sprawę, że żołądek jest organem bardzo rozciągliwym, a co za tym idzie i kurczliwym. Po trzech tygodniach zauważyłem, że dużo mniejsze porcje powodują u mnie poczucie sytości - żołądek się skurczył.

    Biegnij wolniej...dobiegniesz dalej

    Czyli bardzo mądra zasada podpatrzona u naszego kolegi AleXL. W sumie to sama mówi za siebie ale w kwestii wyjaśnienia Im szybciej zrzucamy wagę tym szybciej ona wróci. Odchudzanie to nie wyścigi...łapaliśmy wagę latami a chcielibyśmy zrzucić wszystko w miesiąc...TAK SIĘ NIE DA ! Korzystając z przykładu Alka...jeżeli sprinter będzie ścigał się z biegaczem długodystansowcem to sprinter kolokwialnie mówiąc "odsadzi" konkurenta na pierwszych metrach. Długodystansowiec jednak i tak sprintera dogoni...kiedy będzie leżał bez sił w przydrożnym rowie

    To chyba na razie tyle. Jeżeli coś jeszcze przyjdzie mi do głowy to wyedytuję ten wątek i dodam trochę tych swoich "złotych myśli"

Strona 2 z 17 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •