-
Mogłaś wkleić wczesniej, zanim się obżarłam
Do ilości kcal zastrzeżeń nie mam, ale ich pochodzenie woła o pomstę do nieba
-
wafelki a ja tu na samych warzywach i chudej rybie ciągnę :/ :>
panierowany kotlet
nie no popraw się od jutra
-
popatrz, ja dzis tez na kotlecie, ale niedziela w koncu.
a co do pana W. to ja go raz (!) zmeczylam i obiecalam sobie solidnie: NIGDY WIECEJ. Moze nie jest trudny, ale ja nie lubie nudy, a tam umieralam. ale wcale Cie nie zniechecam, Dorotka Sekretareczka ciagnela go dwa razy i chyba oba do konca, Tagotta chyba tez...
-
Beverly, cóż, spróbujemy i sie przekonamy
malmazja, not od jutra poprawa. Nawet sobie plan ułożyłam:
X Ser biały chudy kostka 100g 1,25 125,00
X Czukerkowa kawa poranna porcja 250ml 1 100,00
X Jugurt naturalny Zott porcja 100g 0,5 32,50
X Chleb razowy Nowakowski ZE SlONECZNIKIEM srednio 100g 0,5 110,00
X Makaron pelnoziarnisty Fit Lubella srednio 100g 0,7 222,60
X Seler korzeń surowy średnio 100g 0,9 36,00
X Marchew surowa średnio 100g 1 35,00
X Kalafior surowy średnio 100g 2 66,00
X Brukselka gotowana średnio 100g 1,2 42,00
X Pory surowe średnio 100g 0,5 11,00
X Koncentrat pomidorowy łyżka 20g 1 31,00
X Kostka rosołowa kostka 10g 1,5 39,00
X Szynka surowa średnio 100g 0,8 120,00
X Surówka wiosenna średnio 100g 2,5 175,00
X Pomarańcza bez skórki średnio 100g 2,5 100,00
W sumie kalorii: 1 245,10
Troche to nie po kolei, bo na dwa okienka dodawałam, ale uporządkowane wygląda to tak:
1. Kawa, chleb razowy, twaróg z jogurtem +pomidor.
2. Zupa warzywna.
3. Makaron z przecierem i maggi (uwielbiam).
4. Zupa warzywna.
5. Pomarańcza.
6. Mięcho+surówka ok. 18
Po 18 (bo pójde spac pewnie późno) resztka zupy + ogórki kiszone.[/img]
-
Ty mi kopniaka zasunęłaś to teraz ja zasuwam go Tobie!
Damy radę. Człowiek uczy się na błędach! Jutro będzie lepszy dzień Do wakacji jeszcze troszkę czasu I myślę, że dam radę zjechać do 60kg. Chociaż wolałabym już mieć piątkę z przodu Kochana ja wyjeżdżam w sobotę do Anglii na 3 tygodnie i jak wrócę ma być wszystko ok. ładna dietka i mniej na wadze oczywiście. I ja i Ty!!! Będziemy się wspierać
-
jutrzejsze menu cacy gorzej z dzisiejszym... ale kopac nie bede bo sama lepsza nie jestem...
-
Twój jadłospis dzisiejszy trochę do mojego podobny , tylko że ja właśnie od stołu odeszłam, a na kolację miałam warzywa na patelnię z wątróbką drobiową - i głodna nie będę do jutra na pewno W końcu niedziela jest raz w tygodniu !!!
-
Brak mi słów, nie wiem co we mnie wstąpiło...
Ledwo ruszyłam dupsko od kompa i Was i rzuciłam się na jedzenie, zahamowało mnie dopiero uczucie oporu (znaczy się, zżarłam tyle, że więcej sie by chyba nie zmieściło). Nie chcę nawet wiedziec ile to było kcal a dogodziłam sobie aż głowa mała...chleb z masłem i szynką wędzoną, sałatka warzywna z kupą majonezu a wszytsko popijałam słodzoną herbatą.
Ja pierdziele, żadnych hamulców. Owszem byłam głodna, ale nie aż tak...nawet w sumie przed tym ciagiem nie miałam ochoty na takie ejdzenie, zaspokajała mnie myśl o pomidorach.
Nie rozumiem tego, tymabrdziej, że rano miałam tyle zapału...
Cóż teraz jedynie pozostaje mi obiecac sobie, że jutro będzie z godnie ze slicznym planem. O jakiś karnych 500-600kcal nie mysle nawet, bo wieczorem zjadłabym konia z kopytami.
KURDE! CHCIAłABYM CHOCIAż GłUPI TYDZIEN, JEDYNIE TE CHOLERNE 7 DNI NIE RPZEKRACZAć 1500KCAL, KTRE NA DODATEK POCHODZIłYBY ZE ZDRWOYCH JADłOSPISóW... NAWET NIE DLA KG, ALE DLA SAMEJ SIEBIE, żEBY SOBIE UDOWODNIć, żE JAK CHCE TO POTRAFIę...
-
hej czukereczku, nie przejmuj się, bywają takie dni że zjadłoby się i konia z kopytami. A może ustal sobie jaką dawkę słodyczy czy czegoś takiego możesz tygodniowo zjeść i tego się trzymaj... i nie mówię tu o kostce czekolady- czyli prawie o jej wąchaniu tylko większą ilość, ale nie przekraczającą limitu...
-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki