Wersja do druku
Proponuje to na co masz ochote :P Osobiscie wolalabym cycki, ale musze zaczac oprozniac zamrazarke, bo mi nic nie wchodzi, wiec zlituje sie nad tymi biednymi rybami... Pocwicze filetowanie, a co :) a reszte dam kotu :) moze zmiele i klopsy w sosie pomidorowym zrobie... kurcze sama nie wiem, nie lubie tych ryb, bo maja wiecej osci niz miesa...
Ja tam wędkarzy nie mam w rodzinie, więc w zamarażarce fileciki :twisted: I nie wiem na co mam ochotę...tzn na to i na to, ale na co bardziej? :roll:
Nieawno odkryłam, że dorsz z pary jest pyszny (inne próbowane rybki jakieś mdłe bez smażenia) i boje się, że się tym przejem :P
Hmmm...Ty w sumie powinnaś znać dobre przepisy na rybki, rodzinna tradycja zobowiązuje. Czekam więc ;)
hmmm... moi rodzice to tylko smaza, ewentualnie smaza i w ocet...
ale ja lubie pange w folii aluminiowej przyprawiona cytrynka sola i pieprzem w piekarniku, z pol godzinki 180st.
wczoraj robilam sole przyprawiona solą, pieprzem, i kardamonem - w naczyniu zaroodpornym, polh pod przykryciem, i z 10 min bez, ale mysle, ze po 15 by wystarczylo, tez 180st. termoobieg, grill.
A dzisiaj wielka improwizacja z duszeniem karasia :) (chyba karasia ;P )
Naprawde polecam kardamon, mocno mi pasuje do rybki, a i jeszcze kurkuma jest dobra :) daje fajny kolorek i smak taki inny :)
Za to do drobiu uwielbiam kmin rzymski :)
A i do tej rybki wczoraj podgotowalam 2 ziemniaki, a potem upieklam z papryka i cebula, wszystko w duzych kawalkach (oddzielnie, nie jako zapiekanka, po prostu na blasze) i przyprawilam sola i cynamonem tez bardzo fajnie smakowalo :) polecam :)
rybka w folii z cytryna albo z pieprzem cytrynowym, mniam. tylko nie panga, nie moge. dorsz jest the best
Popróbuję z tym zapiekaniem ;)
Kardamon? Musze sprawdzić co to :P Kminku nie znoszę...
Dobra, skusiłam się na tego dorsza...wszamam go z resztkami sałatki porowej ;)
kmin rzymski tylko nazwe ma podobna :) smak zupelnie inny, tez nie lubie kminku, kojarzy mi sie z sucharami wojskowymi :)
ja mialam dzis cycyka pieczonego z surowka:D:P na 2 danie:P
ryba se zostaw na piatek :lol: :lol:
choc rybke mozna na wiecej sposobów zrobic:-)
pokrop cytynka i zoiolami z prowansji hihi:D
Właśnie zjadłam
--95g dorsza z pary (położony na pokrojonej porze, posypany vegeta, pokruszonym kawałkiem kostki "kolorowy pieprz" i skropiony cytryną (PYCHA) 66,5 kcal
--115g mojej sałatki z pory 218,5 kcal
RAZEM: 285 kcal
Przygotowałam na kolcaję sałatkę:
--kapusta pekińska (92g) 15kcal
--ogórek zielony (50g) 5kcal
--pomidor (112g) 20kcal
--papryka czerwona (30g) 9kcal
--pierś z kurczaka (surowa 115g) 140kcal
--cacyki (75g) 49kcal
RAZEM: 238kcal
Beverly, zgadzam się w 100% ;)
Carolima, to jutro zakupię i jedno i drugie...zobaczymy :P
ChceBycSzczuplutka, pracuję nad tymi sposobami, ale leń ze mnie :D Ja nie "obchodzę" piątkowego postu, więc będzie wtedy co wypadnie albo na co ochota ;)
pyszny obiadek widze mialas.. :D
a ta sałatka na kolacje to juz wogole :D
( ja uwielbiam wszeliego rodzaju salatki i surowki)
kurde ale mi zrobilas ochoteee na sałateczke.. :twisted: :D
Heh, ja też, ale nie chce mi się przyrządzać :P Tymbardziej, że czasami zrobię na później...a później to już nie ma co jeść :lol:
W końcu zaczę przypinać karteczki "nie ruszać" :twisted:
A obiadek pyszny....nie da się ukryć, aż żal, że tylko tyle ;)
i nie wyslalo mi posta wczesniejszego bu :D i zapomnialam co pisalam :D ale ale ale :D wiem :D a propo Ty to chyba Czukereczku lubisz gotowac :P a co do ryb to ja lubie w folii z odrobina pesto tak tyci tyci :P i ladnie Ci idzie :) pozdrawiam :)
Ja podobno kucharskie beztalencie, mam zawsze mnie z kuchni wyganiała, bo nawet wodę przypalam :lol:
Ale chcę się nauczyć, bo w niedalekiej przyszlości zamierzam się wyprowadzić ;)
Ehh...miało być dziś tak ładnie..a rodzinka teraz kolacje szamała. Wprawdzie nie zjadłam białego chleba z masłem (a moja mama daje go duuuużo), ale pochłonęłam 2 kromki razowca z cienką warstwą pasztetu i papryką :oops: Przez to bilans całkowity na chwilę obecną to 1548kcal. Zła jestem na siebie...ale z drugiej strony po większym załamaniu dietowym i "powrocie" od 3 dni tendencja spadkowa (ponad 2tys, 2 tys, 1,5 tys), więc jutro już mam nadzieje będzie tak jak zaplanuję ;) Już nawet nie chodzi o te kcal, bo te 1548 nie jest najgorsze, tylko...tyle kcal na wieczór+węglowodany :x
tendencja znizkowa :) to sie chwali :D A jak nauka?
O naukę proszę nie pytać :P
Ale mam ssanie...szok normalnie. Zapijam je barszczykiem (8kcal na 100ml) :)
Koooooooopam :D mnie tez prosze :P a eeee yyy jak nauka :D a propo ja jestem wlasnie talencie kuchniowe heh;) chociaz nei lubie jesc tego co gotuje :D chyba otworze restauracje :D :D :D milego wieczorka ;)
Nie no...ja lubię to co rpzygotuję, tlyko, że nikt poza mną nie chce tego jeść :? 8)
Wracajac do mojego dietetyka. To idę prywatnie bo tak własciwie to chyba na fundusz nie ma co liczyć. Są dietetycy dla dorosłych ale nawet mój lekarz rodzinny nie słyszal by ktos gdzieś w okolic przyjmował państwowo.
Ja podjęłam decyzję ze zmieniam tryb życia a nie tylko się odchudzam , chcę to zrobić raz a porządnie a nie na raty czy z efektem jo-jo. Jak ten dietetyk mi się nie spodoba to mam namiar na innego.
Do tego facet musi dbac o opinie bo jest wypisany nawet na tym forum w dziale lekarz radzi - więc mam nadzieje ze mi pomorze a znajc siebie wiem że będzie działał na mnie motywująco.
Wiem że troche mnie te wizyty bedą kosztować ale co tam zaoszczędzę na słodyczach.
:P
A że każe zrobić badania to z tym sie liczę...
Miłego poniedziałku :)
pozdrawiam :!: :!: :!:
hobbito, gloor, dzięki ;)
Melduję, że na dzień dobry wtopa mała - dosypałam do kawy łyżeczkę cukru, ziroietowałam się jak już do pokoju doszłam :| Kurde a już 2 dni bez cukru były... :x Za samą kawę zaliczyłam więc 115,5kcal w sumie...
Teraz jakieś śniadanko i szorujemy na uczelnię...
Aaaaa, zapomniałabym! Wiele z Was dziś się ważyło. Miałam tegop nie robić, bo dopiero początek @, ale...już po dużym kubku kawy waga wskazała już równe 96kg :D:D:D Ja wiem, że to nie zasługa udanej diety (bo jej nie było ostatnio, ale miło wiedzieć, że po starych udanych dniach coś się zachowało :P
Aaaaa....weszłam na kilka minut na Allegro i co? Juz snip poszedł w użycie, jestem nieuleczalna 8) Ale wybaczam sobi, bo ciuszek śliczny :twisted:
wpadłam sie przywitac Kochana :D oj nauka widze ja tez mam niestety :| eh....
pozdrawiam i wizde tez tendencje znizkowa ;D super :D
Milego dietkowego tygodnia zycze! :D I gratuluje utraconego kiloska, pierwsze koty za ploty! :wink:
gratuluje kilograma :) maly grzeszek na pobudzenie nie powinien zaszkodzic :) spalisz na uczelni :D
ooo super widze ze1 kg mniej Gratuluje!:*
Dzięki dziewczyny, ja teraz tylko tak przelotem...wieczorem zajrzę;)
Stan konta 991kcal na chwile obecną (przec chwilą jadłam obiad)....niestety bardzo weglowodanowo dziś za wyjatkim sniadania i jabłka :|
Witam jak sobie radzisz Cukiereczku? Widze, ze 17 bylo ok, a jak teraz? Tendencja znizkowa zachowana?
Już nie jest tak różowo, ale nie jest żle...jakieś 1250-1280kcal, czyli norma jaką chcę trzymać (1200-1300 z granicą "udanego dnia" 1500).
Jeśli oleje projekt (coraz bardziej prawdopodobne) to taki licznik się zachowa na sto procent...jeśli się zabiorę to cóż...nie wiem czy przeżyję na ogórkach :roll:
Nooo i ja równiez gratluję kg!!;)
Ejjj,,,tyle kcal to jest bardzo dobrze!!;* :)
Ja wiem, że dobrze...tylko nie w takim rozkładzie dnia miałam je pochłonąć i nie takimi śmieciami...był batonik czekoaldowy z nadzieniem rumowym i paluszki i...nie pisze, bo mi wstyd :oops: :P Ale najgorsze śmieci przed 12 na uczelni, więc mam nadzieję, że się spaliły...
Cieszę się, że wróciłaś! :D
e tam mozg potzrebuje glukozy zeby sprawnie funkcjonowac nie mała?? :)
Na razie duża, ale poczekaj... 8)
Potrzebuje, potrzebuje...ale jakoś wydaje mi się, że nie pomogło :lol:
Muszę zaplanować jutrzejszy jadłospis...szczególnie, że od rana długo na uczelni a w tym okienko 3h. Nie chę tak jak dziś jeść batonów etc No i pewnie wylądujemy w bufecie lub barze...w jedym pyszne jedzenie w drugim piwsko :roll:
naleze do cierpliwych wiec ma... hehe duza... poczekam :P
o planuj ja tez musze bo jutro dopiero o 19 bede in da hałs 8) :P a nie chce smieci z bufetu jesc (znaczy sa pyszne ale kto wie co tam jest w srodku :roll:)
Pieprzyć batoniki. Nic nie dają...właśnie dowiedziałam się, że cała moja grupa oblała zaliczenie z wykładów :x
hm... pzrykre ale z drugiej sterony jak by nie patrzec to w koncu cała grupa a nie TY jedna :lol:
Niby tak...chociaż w sumie to liczyłam się z tym, ale zawsze ta nadzieja...:P
Kurde...zrobiłabym ten projekt, ale wizja całej nocy z takimi bzdurami...aż cycki opadają
:? :lol:
Cytat:
Dopasowanie modelu jeszcze nieznacznie wzrosło, współczynnik determinacji – 99,69%, a współczynnik zmienności losowej - 1,76%. Parametry strukturalne spełniają hipotezy istotności zarówno indywidualne jak i łączną. Niestety pojawiła się autokorelacja, a także rozkład czynników zakłócających nie jest normalny. Okazało się, że zmienne objaśniające PRODt-1 oraz SHt kształtują się w sposób sezonowy.
Robić czy nie robić? Oto jest pytanie. I po co mi takie bzdury? :lol:
I czemu zawsze wszystko zostawiam na ostatnią chwilę?! I gdzie mój głupi fart, na który wszyscy tak psioczą zawsze, no gdzie?! :|
I niech mnie ktoś przytuli!!! :(
<mocno tuli az kosci trzeszcza> :roll:
wiem cos o korelacjach zmiennych losowych i takich tam matematycznych bełkotach... na 2 studiach miałam takie zreczy jak statystyka matematyczna, genetyka populacji, doswiadczalnictwo gdzie takie badziewia sie liczyło i nie wiem do tej pory po co :roll:
Dzięki :*
Najgorsze, że ja nie potrafię się zabrac do rzeczy, które mnie nie interesują albo które są dla mnie bezsensowne...a "wpis" jest dla mnie rzeczą bezsensowną :?
W ogóle nie lubię tych studiów...i przy każdej sesji mam cohotę rzucić je w pi*du!!! Wiem, że to nie jest to...ale...ehh, musiałam się wyżalić :cry:
spokojnie Kochana ja generalnie zdałam sobie sprawe ze te studia ktore zaczełam nie sa moim powolaniem (zootechnika) dopiero na 4 roku. i zaczełam 2 kierunek (weterynaria) i jest mi cudownie na nim choc zapierdalam jak mały samochodzik plujac gaznikiem:| (eh pzrez 2 lata robiłam 2 kierunki na raz) wiem jak to jest doskonale rozumiem bezsens niektórych pzredmiotów bo zdarzało sie ze 3 razy miałam to samo ale pod inna nazwa i oceny nie chcieli przepisac :evil: :evil: :evil: :evil:
Miło, że rozumiesz ten ból ;)
A mnie już szlag trafia przy samym szukaniu danych :x
Wracam dalej do roboty (o dziwo na razie nic nie zjadłam :) ).....
miłego dzionka i duzo silnej woli :**** a jesli chodzi o studia to nawet mi nie mówcie mam tyle nauki ze szok a sie ciagle opierdalam :evil: